Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Pią 15:36, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
bo sprawiasz takie wrazenie, jakbys go zywiolowo nie cierpiala i na sile mu przypinala łatki o Cordy i Angelu mozemy dalej dyskutowac w odp watku, bo znow mam inne zdanie, ale w tej chwili to mi sie nie chce
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 15:38, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
ja nie moge dyskutowac o cordy i angelu, bo jedyne odcinki jakie widzialam z jakimis "momentami" miedzy nimi to z kilka z 3 sez. i ten jeden z 5
nie przypinam angelowi latki. byl beznadziejny przy buffy i nigdy w tej kwestii zdania nie zmienie
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Pią 15:50, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
alez ja sie z tym zgadzam! przeciez od poczatku mowie ze nie moge patrzec na ta pare ale klocilam sie, bo stwierdzilas ogolnie, ze obydwaj, Angel i Riley sa niezdecydowanymi pierdolami. a ogolnie rzecz biorac to nieprawda
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 15:53, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
w stosunku do buffy obaj sa niezdecydowanymi pierdolami a jednak ich stosunki z buffy byly w serialach najwazniejsze i najdluzsze, wiec latwo sobie na tej podstawie wyrobic opinie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olka
Fool For Love
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 1089
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci ;)
|
Wysłany: Pią 15:55, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ja mam takie same uprzedzenia jak lady... Angela nie trawię Angelusa ubóstwiam... ale tego współczesnego A AtS oglądam z przyjemnością
Co do Angela i jego niezdecydowania... Co związek to porażka... No bo jak to inaczej podsumować?
Buffy - w związku z nią zachowywał sie nie jak ponad 200-letni wampir z doświadczeniem ale jak szczeniak... Chce, nie chce, mogę, nie mogę... Potem wyjechał do LA 'dla jej dobra' i jakoś szczególnie nie tęsknił... Pojawiał się w Sunnydale i znikał... Niezdecydowanie to chyba w tym miejscu jest najwłaściwsze słowo... Potem 'wielka miłość' chyba mu przeszła... 'Zazdrość' o Spike'a to było z jednej strony robienie mu na złość (docinki, uszczypliwe uwagi), a z drugiej takie... zaskoczenie... że komuś starczyło odwagi, żeby zdobyć to na czym mu zależało... Do tej pory to on (jeszcze jako Angelus) próbował poniżyć w jakiś sposób Spike'a... Sypiał z Dru na jego oczach byle mu tylko zrobić na złość... A teraz to jego ex spotyka się z kimś innym...
Nie mówie tu już podejściu Angela do Rileya... To było zachowanie jak pies ogrodnika... Sam nie zje i drugiemu nie da...
Miłość i cały związek Buffy i Angela to był taki slodziutki romansik małolatu... Pierwsze zauroczenie, pierwszy facet... A w życiu nie ma tak łatwo Trzeba dorosnąć...
Cordy - Angel niewątpilwie coś do niej czuł, prawdopodobnie kochał (nigdy się specjalnie w tę relację nie zagłębiałam...) Ale wszystko potoczyło sie za szybko... Kiedy już po całym zamęcie z Darlą zaczeło im się w końcu układać wkroczyły Wyższe Moce, Jasmine i tak dalej... I nie wyszło... Ale na pewno to było ze strony Angela uczucie dużo prawdziwsze... może nawet dojrzalsze (po ponad 200 latach w końcu wydoroślał )... niż to do Buffy...
Darla - Wielka milość Angela na przestrzeni kilkuset lat... Ale czy na pewno? Chyba nie do końca... Darzył ją na pewno jakimś uczuciem (choć jeśli mówimy o Angelusie to chyba tylko pożądanie wchodzi w grę...) Po jej powrocie... Wszystko to co między nimi zaszło wiele zmieniło... Ale o miłości chyba nie może być tu mowy...
Nina - szczerze? Moja ulubiona dziewczyna Angela... Naprawdę szczera postać... I chyba naprawdę wiele czuła do Angela... On był cały czas rozdarty wciąż gdzieś tam mu się kołatała Buffy... I nie zaangażował sie w ten związek tak jak mógłby... Wszystko się w nim jeszcze kołatało, śmierć Cordy, cały zamęt z Buffy... Nie miał chłopak szczęścia w miłości...
Po drodze zaliczył jeszcze kilka pocałunków m.in z Gwen (sweet ) i sex z Eve (ale to był wpływ Lorne'a więc sie w sumie nie liczy )...
Zrobiłam kiepską analize zwiazków i co z tego wynikło... Chyba nic...
Zawsze postrzegałam (no dobra zawsze to nie jest dobre słowo ) jako najlepszą dziewczyne dla Angela Nine... Bez tego całego superbohaterstwa... bez zamętu z Wyższymi Mocami... Tylko z jednym problemem 3 dni w miesiącu Mogła go wysłuchać, zrozumieć...
Angel jest najbardziej niezdecydowaną postacią w tym serialu... Czasem wygrywają w nim wyrzuty sumienia i chce sam siebie ukarać... Czasem odzywa się w nim Angelus i wtedy cierpią inni.. Dziwna postać... Mogę się mylić, ale zawsze odbierałam to tak jakby miedzy 1-3 sezonami BTVS a 1 ATS zupełnie zmieniono pomysł na postać... I to też może ma wpływ na mój odbiór Angela jako takiej niepoukładanej postaci...
A o Rileyu nic nie piszę, bo mi się chce spać już jak o nim myślę Za senny był ten chłopaczek, oj za senny
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Pią 16:02, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
oczywiscie, ze zmieniono pomysl na postac, bo w btvs byl okropny, a jego zwiazek z Buffy to porazka stulecia.
mi sie juz nie chce tak dokladnie analizowac jego zwiazkow, powiem tylko tyle - znam ats na pamiec i nigdy nie zgodze sie ze byl niezdecydowany. a jak mnie zmusicie, to ja was zmusze, by za takich uznac Buffy, Spike'a, Willow, Xandra, Wesa, Gunna i Cordy byl calkiem zwyczajny, a przez ta sprawe z Buffy przemawiaja przez was uprzedzenia
co do reszty... oczywiscie ze Darli nie kochal, a Nina jest koszmarna a psem ogrodnika nie byl, bo nawet nie probowal rozbic zwiazku Buffy i Rileya. od poczatku mowil, ze przyjechal tylko na chwile, i dal jej w koncu spokoj. oj, uprzedzenie przez was przemawia radze czytac uwaznie poprzednie posty, moje, Lady i Agaty
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olka
Fool For Love
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 1089
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci ;)
|
Wysłany: Pią 16:14, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nie będę się z Tobą kłócić ale Ninę uwielbiam Bardzo fajna postać
Ale ja mam jakąś tendencję do antypatii do głównych bohaterów... Buffy polubiłam dopiero w 5 sezonie... I to też jeszcze nie do końca... Mimo całego cudnego 6 sezonu... Tak naprawdę przekonałam się do niej dopiero w 7...
A w AtS zabrakło mi tych dwóch sezonów na polubienie Angela
Co do wymienionych przez Ciebie postaci Willow i Wesa będę bronić jak niepodległości Z resztą rób co chcesz Spike miał momenty niezdecydowania (Harm w 5 sezonie AtS... Miałam ochotę rozwalić kompa po tym odcinku...) Ale jednak jakoś w końcu decyzję podejmował...
Wierzę, że znasz AtS na pamięć Ja z 1 sezonu praktycznie nic nie pamietam, a 2 słabo... więc nie będę nawet próbowała dyskutować...
Ale no co ja poradzę, że Angel zawsze wydawał mi się taki tak-nie-wybiorę-jednak-może... Jakoś nie był nigdy w moich oczach typem twardo podejmującym decyzję...
Nie bij Jak się doedukuję i powtórze 1-2 sezony może zmienie zdanie (do czego sweet chilly próbuje mnie już przekońać od nie wiem kiedy )... Ale wątpię Silnie zakorzenie uprzedzenie... Byłam w stanie polubić Eve... Ale Angel to dla mnie za dużo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
sweet chilly
Crush
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1493
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:54, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
piszecie, że po 200 latach angel był wciąz niezdecydowany jeśli chodzi o kobiety....cóż, mnie się zdaje, żecałe to jego chę-ale-nie-chcę wynikało nie tyle z jego niezdecydowania, ale z faktu, że wiedział, że powinien zrezygnować z miłości ale nie chciał tego robić...w przypadku buffy, kiedy odkrył, że coś do niej czuje starał sie jakoś to w sobie zgromić, a kiedy zrozumiał, że nie potrafi, poddał się temu uczuciu...efekty są nam wszystkim znane później, kiedy wrócił, wiedział, że nie może być z buff...nie chciał stracić znów duszy, żeby buffy nie musiała znów cierpieć...miotał się pomiędzy tym, co powinien zrobić(odejść) a tym, czego pragnął....
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Pią 17:50, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
w poprzednich postach napisalam, co mysle o przyczynach jego zachowania wzgledem B.
nie potrafie zrozumiec bezkrytycznego uprzedzenia, no nie potrafie i juz. tak samo jak nie rozumiem, jak mozna lubic Eve
mozesz sobie bronic Wesa jak niepodleglosci, ja potrafie udowodnic, ze byl niezdecydowany no i zapomnialam o Fred kazdy, naprawde kazdy mial takie momenty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 17:56, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
ehh jessie bo nie rozumiesz, ze fani btvs (a przynajmniej ci co wola btvs od ats) patrza na angela przez pryzmat buffy. bo w btvs byla tylko opcja buffy i angel, a nie sam angel. nie mielismy w btvs nic a propos angela co by nie dotyczylo buffy (oprocz naprawde minimalnych skrawkow historii, ktore w koncu i tak doszly do buffy ). zadna z wymienionych przez ciebie niezdecydowanych postaci nie laczy sie tak strasznie z inna jak angel z buffy poza tym niezdecydowanie w kwestii milosci to chyba najgorszy rodzaj niezdecydowania jaki moze byc, stad wiele osob postrzega angela jako cieple kluchy. i z tego co pamietam agata takze kiedys na moim blogu nazwala w ten sposob angela. chyba ostatnio jej sie to zmienilo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelus-Angel
Gość
|
Wysłany: Pią 18:11, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Wiekszosc z Was ocenia Angela taki jaki byl w Btvs i jego zwiazek z Buffy... nie chce mi sie tu pisac w czym rzecz bo za dlugo by wyszlo, ale powiem tylko ze jak obejrzycie calego Ats to zmienicie troche zdanie. I nie oceniajcie go przez pryzmat Buffy! Osobiscie jest on moja ulubiona postacia od a do z i nic tego nie zmieni
p.s
jezeli Connor byl synem dwoch wampirow to co by bylo gdyby Angel mial dziecko z Nina ?? chyba bylby to wampkołak
wampir z wilkolakiem to by bylo cos
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Pią 18:27, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
ja rozumiem doskonale, ze wszyscy oceniaja Angela przez pryzmat Buffy, a w btvs byl on, jak juz pisalam, tylko dodatkiem do niej. ale i tak nie rozumiem tego bezkrytycznego uprzedzenia ktore doprowadza do tego, ze nawet w ats przypisuje mu sie te same wady, choc on tam jest zupelnie inna postacia. poza tym byl niezdecydowany tylko przy Buffy, bo przy Cordy juz nie, a to jedyne kobiety, ktore kochal.
Angelus - wampkolak to bardzo dobre slowo, ale sam pomysl... brr
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Chosen
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 18:32, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
No Lady, wg twoich standardów to i Spike byłe niezdecydowany, bo dlaczego nie pojechał od razu do Buffy po odzyskaniu ciała? Jeśli naprawdę ją kochał tak dziko i nami ietnie, to nie powinien sie ani chwili wahać! A w AVS jeszcze o zgrozo, bzykał sie z Harmony! Powinnaś go chyba całkiem skreślić.
Widzisz, na tym polega róznica pomiedzy nami, że ja nie postrzegam tych spraw (żadnych zresztą) w czarno-białych kolorach, zawsze staram sie patrzec obiektywnie i zrozumieć motywacje drugiego człowieka.
Oczywiście, że Angel zachowywał sie w 3 sezonie BtVS jak ciepłe kluchy. Oczywiście, że jego związek z Buffy było nieco, khm, toksyczny, zwłaszcza dla niej. To nie zmienia faktu, ze staram sie zrozumieć co nim powodowało i mam na ten temat swoją teorię. o, że nie potrafił się zdobyć na odejście, nie znaczy, że był niezdecydowany, ym bardziej, że łatwo było mu znaleźć usprawiedliwienie dla swojej decyzji - w Sunnydayle zawsze tyle się działo. Ja po prostu z doświadczenia (wybaczcie, ale musiałam w końcu odwołać sie do tego argumentu) wiem, że o nie są łatwe decyzje...
A ja lubie i Angela, i Buffy (choć wydaje mi się, że akurat w 6 i 7 sezonie trudno ja polubić - Olka ) i nawet Rileya lubiłam, dopóki nie pojawił sie z Sam, ale i tak będę go bronić I choć oczywiście spuffy rulez, to zawsze rzeba być obiektywnym.
Ostatnio zmieniony przez Agata dnia Pią 19:03, 31 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: Pią 18:51, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Oczywiście, że Angel zachowywał sie w 3 sezonie AtS jak ciepłe kluchy. Oczywiście, że jego związek z Buffy było nieco, khm, toksyczny, zwłaszcza dla niej. |
chyba w 3 btvs?
wlasnie slowa "toksyczny" szukalam na okreslenie ich zwiazku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Chosen
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 19:03, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
jessie napisał: | Cytat: | Oczywiście, że Angel zachowywał sie w 3 sezonie AtS jak ciepłe kluchy. Oczywiście, że jego związek z Buffy było nieco, khm, toksyczny, zwłaszcza dla niej. |
chyba w 3 btvs?
wlasnie slowa "toksyczny" szukalam na okreslenie ich zwiazku |
Oczywiście, że w BtVS
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|