Forum 1630 Revello Drive Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Wasz ulubiony sezon
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Buffy the Vampire Slayer
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Który sezon BtVS lubicie najbardziej?
1
0%
 0%  [ 0 ]
2
31%
 31%  [ 18 ]
3
21%
 21%  [ 12 ]
4
3%
 3%  [ 2 ]
5
10%
 10%  [ 6 ]
6
24%
 24%  [ 14 ]
7
8%
 8%  [ 5 ]
Wszystkich Głosów : 57

Autor Wiadomość
Agata
Chosen



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 12:37, 02 Lis 2006    Temat postu:

Sama nie wiem. Nie lubię tego odcinka, jest to jeden z tych, do których wracam najrzadziej. Fakt, że Spike wciąz był zły i postepował źle mnie nie dziwi, robienie z niego przestepcy na międzynarodową skale wydaje mi sie natomiast przesadą. Nie uwierzyłam też w tłumaczenie, że przechowywał je dla kogoś, uznając je za żałosną wymówkę. Choć z drugiej strony, rozsądek nie był jego najmocniejszą strona i równie dobrze mógł się w cos takiego wplatac niechcący. Sama nie wiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 12:47, 02 Lis 2006    Temat postu:

To, co napisałaś Agato, właśnie te wszystkie wątpliwości dowodzą, iż ten odcinek jest kiepsko napisany, bo nie jest spójny i nie można tego odbierać jako naturalnej i logicznej kontynuacji poprzednich odcinków. Widz się gubi, bo rozum mówi mu jedno, intuicja podpowiada drugie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malna
Into The Woods



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 14:21, 02 Lis 2006    Temat postu:

Ar-Feiniel napisał:
malna napisał:
motyw z doktorem jest dla mnie w stu procentach logiczny i wiarygodny
Jak już pisałam - to obrażało moją inteligencję

klawiatura naprawdę jest cierpliwsza ode mnie Wink

Spike nie miał duszy, miał chipa i dużo czasu. Przy takich danych ciemne interesy wydają mi się logiczną konsekwencją. Poza tym miał talent do odnajdywania się wśród ludzi (nawet scoobich) i demonów wszelkiej maści, jeśli przewidywał w tym dla siebie korzyść.
Podobnie jak Agata, to przechowanie traktuję raczej jako żałosną wymówkę, chociaż nie wykluczam, że mówił prawdę. Jakby nie było, miał w tym swój interes i działał świadomie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 15:35, 02 Lis 2006    Temat postu:

Jak dla mnie - tak mógłby postąpić Spike z sezonu 2, 4, ewentualnie początku 5. W 6 jego ewolucja była na tyle posunięta, że nie miało to dla mnie najmniejszego sensu Razz
Chyba jednak nie ma sensu więcej sprzeczać się na ten temat (no chyba że ktoś poda nowe argumety), bo widzę, że tutaj nie dojdziemy do porozumienia Wink, a może się to zakończyć ciągnięciem za włosy i pokazywaniem języków Laughing Najlepiej oszczędzić naszemu forum tego typu atrakcji Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 15:39, 02 Lis 2006    Temat postu:

a juz zaczelam ostrzyc pazury Wink zgadzam sie z toba ar-feiniel co do spike'a
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 16:01, 02 Lis 2006    Temat postu:

Moje pazury są zawsze ostre i bardzo długie (dosłownie, bo włosy i paznokcie są moim fetyszem Wink), ale staram się nikogo nie dziabać Laughing

Wracając jednak do właściwego tematu ("ulubiony sezon"), to zabieram się znowu za oglądanie Buffy. Zwykle robię sobie taką powtórkę wszystkich sezonów raz na rok i teoretycznie w tym roku już to zaliczyłam, bo na początku sierpnia skończyłam sezon 7, ale skoro mam pisać magisterkę... Muszę przyznać, że za każdym razem odkrywam kolejne rzeczy, a moje gusta stają się bardziej skrajne. Coraz bardziej przekonuję się do sezonu 3, w serii 4 coraz wyraźniej zarysowuje się przepaść miedzy odcinkami słabymi i dobrymi. Ogólnie też odnoszę się z większą niechęcią do pewnych epizodów, ale z drugiej strony - w innych dostrzegam pozytywne wartości Smile Wobec tego bardzo się cieszę na kolejne seanse Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malna
Into The Woods



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 16:17, 02 Lis 2006    Temat postu:

Nigdy jeszcze nie obejrzałam po kolei wszystkich odcinków btvs, ciągle się do tego zbieram. Najczęściej wracam do szóstego sezonu, ogólnie najbardziej mi odpowiada, poza tym są w nim odcinki, które wyjątkowo lubię - OMWF, Flooded, Dead Things, As You Were właśnie Wink, kilka innych jeszcze bym mogła wymienić.
Często wracam też do sezonu 2 (mój drugi ulubiony Smile), zwłaszcza odcinki po przemianie w Angelusa - np 'Passion'. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 16:54, 02 Lis 2006    Temat postu:

Szczerze namawiam Smile Oglądanie wszystkiego jedno za drugim daje poczucie ciągłości, no i można zyskać szerszą perspektywę Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Storyteller
Dear Boy



Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 1013
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka...

PostWysłany: Pią 1:22, 03 Lis 2006    Temat postu:

Wszyscy jak zabierają się za powtarzanie to zaczynają od 6 sezonu Very Happy ja sobie powtórze 4 sezon RazzRazzRazz (w między czasie powtarzam 3 z tv4) ale musze powiedzieć, że 4 s. wcale nie jeste taki zły. ( ma 2 głosy tylko...)
Uwielbiam odcinek z Kathy "living conditions" kiedy buffy biega z obciętymi paznokciami Kathy i mowi ze to paznokcie potwora Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 10:55, 03 Lis 2006    Temat postu:

Cokolwiek by nie zarzucać sezonowi 4, nie można mu odmówić wyjątkowej komediowości Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Storyteller
Dear Boy



Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 1013
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka...

PostWysłany: Pią 18:45, 03 Lis 2006    Temat postu:

to taki plusominus Very HappyVery HappyVery Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Buffy and Angel
The I in Team



Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostrowiec Św.

PostWysłany: Śro 19:26, 13 Cze 2007    Temat postu:

Ja najbardziej lubię 3Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MyLegMyLeg
The Harvest



Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:00, 07 Kwi 2009    Temat postu:

Temat bardzo ciekawy i odpowiedź nie jest prosta. W moim przypadku preferencje ewoluowały. Początkowo, za najlepszy uważałem sezon trzeci (zanim nie zobaczyłem sezonu piątego), głównie dzięki wprowadzonym dwóm świetnym moim zdaniem postaciom: Faith oraz Mayora Wilkinsa.
Po obejrzeniu piątego sezony z serią doskonałych odcinków (na czele "The Body" i "The Gift", ale także wiele innych np. bardzo podobał mi się "No Place Like Home", kilka scen w "Forever" także było pamiętnych i miało wielki ładunek emocjonalny, bardzo dobry był też "Checkpoint", ale też wiele innych, tutaj nie wymienionych) oraz z olbrzymią skalą wyzwania postawionego przed Buffy (bogini, wydawałoby się przeciwnik niemożliwy do pokonania) uznałem ten właśnie sezon za najlepszy. Obejrzenie szóstego i siódmego sezonu nie zmieniło moich preferencji i sezon piąty przez dłuższy czas był moim ulubionym (i uznawanym za najlepszy) sezonem.
W ostatnim czasie po intensywnym ponownym oglądaniu całości oraz przemyśleniach nad serią i jej fabułą zmieniłem jednak zdanie i obecnie za najlepszy uznaję sezon drugi i na taki oddałem głos.

Cała kolejność jest następująca:


1. Sezon II,- po prostu moim zdaniem najlepszy sezon, najbardziej wstrząsający, chyba najbardziej działający na emocje (choć sezon piąty nie odbiega tutaj znacznie), do tego świetne czarne charaktery oraz arcydzieło, jakim jest zamykający "Becoming". Wątek z zamianą Angela w Angelusa był doskonale zrobiony, uważam go za najlepszy i najlepiej poprowadzony wątek we wszystkich 7 sezonach, niemal bezbłędnie. Słabą stroną zdaje się być początkowa część sezonu i długo tak właśnie sądziłem, jednak obecnie patrzę na te odcinki z innej perspektywy. Wiedząc, co się stanie w drugiej połowie sezonu, oraz wiedząc jak potoczą się losy Buffy w późniejszych sezonach początek II sezonu zdaje mi się takim okresem niewinności i szczęśliwości a przez to ma też wiele uroku.


2. Sezon V, wiele jego zalet przedstawiłem powyżej. Bliski ideałowi, równy i dobrze skomponowany. Trochę słabym punktem zdaję się być sposób poprowadzenia postaci Glory - mimo swojej potęgi jej postać charyzmą nie dorównuje trójce Angelus/Spike/Drusilla z 2 sezonu.


3. Sezon III. Świetny sezon wprowadzający doskonałą postać Faith, którą bardzo lubię oglądać i która wnosi zawsze dużo ożywienia. Także wspomniany już poprzednio świetny Mayor, trochę szkoda, że nie poświęcono mu większej uwagi. Sezon dobrze skomponowany. Czego mu brakuje w porównaniu z sezonami II i V? Akcja toczy się stosunkowo spokojnie jak na BtVS, nie ma aż tak rozdzierających serce, pełnych emocji scen jak w sezonach II i V. Oczywiście nie można powiedzieć, że ich zupełnie nie ma - są np. w "Amends", w "The Prom" (tutaj jest potężne uderzenie) . Jest też mocna scena, gdy Buffy pozwala Angelowi wypić swoją krew, niemniej jednak sezon jest emocjonalnie bardziej stonowany niż sezony II i V. Zaletą są za to świetne walki między Buffy i Faith, na które miło popatrzeć Smile


Tak więc moim zdaniem powyższe trzy sezony stanowią czołówkę. Oczywiście nie oznacza to, że pozostałe są kiepskie, też są bardzo dobre, ale jednak wyraźnie słabsze (kompozycyjnie lub emocjonalnie) od pierwszej trójki.


4-5. Sezon IV i Sezon VI. Dzielą one to samo miejsce. Są to serie pełne doskonałych odcinków i pomysłów, którym jednak czegoś brakuje, by dorównać powyższej trójce.

Sezon IV ma świetne "Hush" oraz dwa odcinki z Faith - This Year's Girl oraz Who are you, bardzo dobry "Yoko's factor" i zabawny "Pangs". Niestety główny wątek i główni źli nie są na miarę poprzednich sezonów, uważam, że profesor Walsh miała potencjał, ale niestety nie został on wykorzystany.

Seria VI ma natomiast doskonały początek ("Bargaining", moim zdaniem najlepszy opening we wszystkich 7 sezonach) i świetny "Normal again". Bardzo udany jest wątek Buffy pogrążonej w depresji i odizolowanej od świata oraz swoich przyjaciół, bardzo dobrze jest też poprowadzony wątek Buffy/Spike. Niestety, są też duże słabości - wątek Willow mógłby być lepszy, kiepsko też moim zdaniem wypada zamknięcie sezonu. Motyw "Dark Willow" mógł być dużo lepiej podany, te jej sztampowe teksty czarnego charakteru były moim zdaniem nie na miejscu. Podobnie "Deus ex machina" - nagle jest jakaś stara świątynia zła, której można użyć do zniszczenia świata, znajdująca się w pobliżu i o której przez 6 sezonów nikt nie wspominał. Słabo też rozwiązano wątek Gilesa - uzasadnienie jego wyjazdu było niewiarygodne. Oczywiście racja, że Buffy powinna stanąć na własnych nogach, ale przecież dopiero co zmartwychwstała oraz wykopała się z grobu, Giles widział, że jest w fatalnym stanie - decyzja zostawienia jej bez pomocy była zdumiewająca. Mogli to zrobić zupełnie inaczej, ważne przyczyny wyjazdu by się znalazły np. supertajna misja Watcher's Council, awans na zastępcę Traversa Smile czy np. ciężka choroba kogoś z najbliższej rodziny.


6. Sezon I. Mocne punkty jeśli chodzi o odcinki - bardzo dobry "Angel" oraz chwytająca za serce "Prophesy Girl", kilka innych niezłych odcinków "The Witch", "The puppet show", "Nightmares". Może dziwić, że stawiam sezon I przed sezonem VII, ale tak właśnie je oceniam. Dla mnie ważny jest trend, w sezonie I historia się rozwija i przygotowuje background pod doskonały sezon II. Sezon VII po dobrym i wiele obiecującym początku rozczarował w zakończeniu.


7. Sezon VII. Dobra pierwsza połowa, kilka świetnych scen oraz bardzo dobrych odcinków ("Selfless", "Conversations with Dead People").
Niestety, w moim odczuciu wiele zapowiadających się ciekawie wątków porzucono. Mam tu na myśli wątek Anyi a zwłaszcza kiepskie wykorzystanie pomysłu o wielkim potencjale jakim był First Evil jako główny przeciwnik. Zatracono klimat z "Conversations with Dead People", The First stał się jakiś taki mało przerażający, kombinujący jakieś drobne gierki ze Spike'iem, po takiej potężnej sile Zła oczekiwałbym czegoś mającego o wiele większą skalę. Do tego liczne działania Buffy stawiające ją w niezbyt dobrym świetle. Sama końcówka sezonu sprawia wrażenie przygotowanej na kolanie, pominięto ważne rzeczy (a to był finalny sezon !), brak powiązania faktów, niejasne jest uzasadnienie ostatnich działań Buffy - wyprawienie się bez rozpoznania do wymiaru z chmarą superwampirów, brak wyjaśnienia przyczyn ataku Pierwszego, ratunek dzięki talizmanowi, co do którego nie było wiadomo jak działa więc trudno go było uwzględniać na etapie planowania itp.


Ostatnio zmieniony przez MyLegMyLeg dnia Czw 15:25, 09 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julitta
What's My Line



Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław / Berlin

PostWysłany: Sob 0:01, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Najlepszy? Question Mam wybrać tylko jeden? Rolling Eyes Prościej byłoby wybrać ten najgorszy... Confused Cóż zagłosuję na 2, chociaż do końca nie jestem przekonana... Rolling Eyes Głosuję na sezon 2 tylko dlatego, że można w nim zobaczyć zarówno Spika jak i Angela... Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
delirium
Faith, Hope and Trick



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:07, 20 Kwi 2009    Temat postu:

Lubie pierwsze sezony, kiedy wszyscy sa jeszcze mlodzi, radosni, ich życie jest w miare normalne, i zdarzaja sie im smieszne przygody, i wszystko dobrze sie konczy, a przyszlosc jest swietlana. W ostatnich sezonach praktycznie kazdy bohater ma za soba traumatyczne przezycia, rozwiazania sa niejednoznaczne, mrok zaczyna spowijac wszystko, i ciezko jest patrzec na cierpienia "gangu". Rolling Eyes

K.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Buffy the Vampire Slayer Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 10, 11, 12  Następny
Strona 11 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1