Forum 1630 Revello Drive Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Giles
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Buffy the Vampire Slayer
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Winfred
When She Was Bad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 11:20, 05 Gru 2005    Temat postu:

Ja lubie Gilesa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata
Chosen



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 9:22, 06 Gru 2005    Temat postu:

Ja jak większośc widzów bardzo lubiłam Gilesa. Nie przeszkadzała mi jego mroczna przeszłość, wręcz przeciwnie. Lubiłam jak wychodził z niego twardziel, a po odcinku Band Candy nie sposób było go nie pokochać. Wzruszało mnie to, jak po ojcowsku traktował Buffy i w głębi duszy, chyba też jak większość fanów, żałowałam, że się w koińcu nie spiknęli z Joyce, choć mam świadomość, że zrobiło by się wtedy z lekka telenowelowo...
Zabicie Bena... ktos musiał to zrobic. I chyba jedyna osobą, która mogła był Giles. No, moze jeszcze Spike, ale to inna historia. Bo przeciez nie Buffy. Kilkakrotnie w ocinku The Gift Giles pokazuje, że ma świadomość co jest słuszne i podkreśla, że nalezy działać w imie wyższych racji, nawet jeśli trzeba zapłacić za to wysoka cene, np. uratowac świat kosztem życia Dawn. Zobicie Bena to właśnie takie działanie w imie dobra sprawy. Każdy członek Rady uznałby to za słuszne, choć pewnie nie każdy by sie na to zdobył.
Wracając do pozornej pierdołowatości Gilesa - to tylko poza, dla zmylenia zarówno osób niewtajemniczonych, jak i samej pogromczyni na poczatku. No i widzów - skontrastowanie typowej amerykańskiej nastolatki z Anglikiem w średnim wieku musi byc źródłem wielu komicznych sytuacji. No i wieksza niespozianka, gdy stopniowo odkrywają sie kolejne karty...

W dyskusji o Gilesie nie mozna pominąć tego, jak ta fantastyczna więź, którą miał z Buffy sie rozpadła. Trudno zrozumiec dlaczego wyjechał w 6 sezonie, choć pod pewnymi wzgledami miał rację. widząc jednak co się dlaej stało, i słysząc jego stwierdzenie, że czasem najbarziej dojrzała rzeczą jest poprosić o pomoc, niełatwo pogodzić się z jego decyzją. Ale osiagnął zamierzony efekt - Buffy dojrzała i stała się samodzielna, choc popełniła po drodze wiele błędów. Dlatego gdy wraca w 7 sezonie i chce ponownie ingerowac w jej zycie wzbuza protest, zarówno w niej samej jaki w widzach. A sposób w jaki chce sie pozbyc Spike'a jest juz niewybaczalny. Bo mozna zrozumiec jego motywy, ale nie to, w jaki sposób usiłuje to zrobic...
Naprawdę szkoda, że tak wspaniały związek pogromczyni i obserwatora tak się zkończył. Na pewno potem zdołali odbudować swoją więź, ale nie mogło być juz tak jak dawniej. Zastanawiam sie, czy gdyby nie plany Anthony'ego dotyczące własnego serialu, producenci rozegraliby ten watek w inny sposób...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aqua
Heartthrob



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1817
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milanówek

PostWysłany: Wto 12:48, 06 Gru 2005    Temat postu:

a nie uwazacie że Giles w pierwszych sezonach wygląda starzej niz w tych dalszych?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buffy15
The Wish



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Wto 15:46, 06 Gru 2005    Temat postu:

No chyba tak:) jak juz ktoś napisał "cicha woda brzgi rwie" Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SLAYERKA
Weight Of World



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 1699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ełk

PostWysłany: Wto 19:23, 06 Gru 2005    Temat postu:

Ja nie wim, czy wyglądał młodziej na początku, czy na końcu, bo oglądałam tylko 2 sezony Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Slayer-in-Love
Gość






PostWysłany: Sob 21:22, 10 Gru 2005    Temat postu:

Było fajnie jak ojcował Buffy, ta jego przeszłość mroczna trochę mnie zdiwiła ale prędko przeszłam nad nią do porządku dziennego. W końcu Giles był ...taki jakiś oryginalny. Ciekawa postać, z pozoru nudna;]
Powrót do góry
Cara
Chosen



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 7334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chodzież

PostWysłany: Sob 22:19, 10 Gru 2005    Temat postu:

aqua napisał:
a nie uwazacie że Giles w pierwszych sezonach wygląda starzej niz w tych dalszych?


Zgadzam sie. W pierwszych sezonach ciagle widzimy go w garniaczku w bibliotece. Co go postarza. Pozniej spotkania scooby gangu sa u niego w domu gdzie mozemy zobaczyc go z innej strony...

A co powiecie na Gilesa spiewajacego "Behind blue eyes" w 4 sezonie? Nie pamietam dokladnie który to byl odcinek :-/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aqua
Heartthrob



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1817
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milanówek

PostWysłany: Sob 22:23, 10 Gru 2005    Temat postu:

pamiętam, jasne że pamiętam i jeszcze śpiewał coś w Restless
ale Behind blue eyes to musze przyznać, pomijajac szok jakiego wtedy doznałam Smile , nawet podobało mi się jego wykonanie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cara
Chosen



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 7334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chodzież

PostWysłany: Sob 22:33, 10 Gru 2005    Temat postu:

Bylo inne niz te ktore do tej pory slyszałam. i musze przyznac ze swietne Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Clickers
Fool For Love



Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:38, 11 Gru 2005    Temat postu:

To było naprawdę dobre i szokujące w pozytywnym tego słowa znaczeniu, nigdy bym się nei spodziewał, że taki któś jak on mógł aż tak dobrze śpiewać - jak to zobaczyłem, to tak samo zareagowałem jak Scoobies Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cara
Chosen



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 7334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chodzież

PostWysłany: Nie 0:42, 11 Gru 2005    Temat postu:

Ja na poczatku nie zajarzylam co to za kawalek... Bylam tak zszokowana. Trzeba przyznac ze Giles swietnie to zaspiewał Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata
Chosen



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 1:16, 11 Gru 2005    Temat postu:

Cara napisał:
Bylo inne niz te ktore do tej pory slyszałam. i musze przyznac ze swietne Wink


Bo wy, młode pokolenie nie znacie tej piosenki w oryginalnej wersji... Hehe
A tak serio to rzeczywiście zaskoczenie dla widzów, w ogóle w 4 sezonie Giles pokazuje swoje inne oblicze.
A śpiewa:
Behind blue eyes - 4.18 Where the Wild Things Are
Freebird - 4.20 The Yoko Factor
Exposition Song - 4.22 Restless

Tak w ogóle ASH świetnie śpiewa. Możemy go jeszcze posłuchac w musicalu. Ja mam jego płyte i mimo, że rodzaj muzyki, jaki uprawia, zupełnie do mnie nie przemawia, muśze przyznać, że ma świetny głos.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cara
Chosen



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 7334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chodzież

PostWysłany: Nie 1:18, 11 Gru 2005    Temat postu:

Wow... naet nie wiedzialam ze spiewa w tylu odcinkach. Bede musiala sie lepiej wsluchac w to wszystko <hmmm>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Clickers
Fool For Love



Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 3:38, 11 Gru 2005    Temat postu:

W związku z tym, że z mojego tematu powstał jeden wielki OT - ale wciąż o Gilesie Smile, postaram się sprowadzić nas na dobrą drogę:

Dlaczego Giles sam uwierzył w swoją "pierdołowatość"? Agata napisała, że "to tylko poza, dla zmylenia zarówno osób niewtajemniczonych, jak i samej pogromczyni na poczatku". Jednak ja nie do końca się z tym zgadzam. Jestem świeżo po obejrzeniu BTVS 2x02, w którym to Giles starał się zaprosić na randkę Jenny. Widać było, że ostro trenował swoje przemówienie w bibliotece (oczywiście został na tym złapany przez naszą paczkę Smile), ale gdy miał już się zapytać naprawdę, zaczął się strasznie jąkać. Nie była to bynajmniej poza, ale naturalne zachowanie "Gilesa biblotekarza", po swojej nie udanej próbie (a przynajmniej on tak myślał) sam powiedział o sobie, że jest idiotą, a gdy pani Calendar wróciła i zaproponowała mu wyjście na mecz powiedział "hmm, nie było tak źle" Smile. Zaczynam powoli myśleć, że Giles, po przejściu na dobrą stronę mocy stworzył sobie alter ego (sam uwierzył, że jest zwykłym, nudnym bibliotekarzem), które z czasem dzięki obowiązkom dotyczących pogromczyni i odpowiedzialności, jaka na nim ciązyła, ewoluowało (przypomniał sobie o swojej przeszłości, dzięki wizycie Ethana), a właściwie trochę się załamało i "te lepsze" cechy Gilesa z przeszłości powróciły, stał się twardszy, potrafił walczyć oraz przestał być nieudacznikiem. Także nie sądzę, aby to była tylko próba zmylenia otoczenia, to było raczej coś poważniejszego. A co wy o tym sądzicie?

chyba napisałem same głupoty, ale pomimo wszystko zaryzykuję... Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cara
Chosen



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 7334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chodzież

PostWysłany: Nie 17:54, 11 Gru 2005    Temat postu:

Clickers zgadzam się. Poznajac stopniowo przeszlosc Gilesa mozemy spojrzec na niego z innej perspektywy. On naprawde zachowywal sie jak zwykly bibliotekarz zamilowany w ksiazkach. Dopiero pozniej naprawde byl w stanie pokazac na co go stac. Wydaje mi sie ze to zasluga Scooby Gangu Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Buffy the Vampire Slayer Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1