Torchwood

SarahJane · Wysłany: Nie 23:05, 22 Mar 2009 Temat postu:

Jeden z moich ulubionych seriali Very Happy

A mi szkoda Kapitana Harta. Ten głupi Grey tak bezczelnie go wykorzystał Evil or Very Mad

... i Hart musiał torturować Jacka... ale widać było, że na prawdę go kocha. Kapitan Hart jest jedną z moich ulubionych postaci. Podobało mi się, jak pił wódkę w tym barze. Ta cała scena, jak się spotkali, całowali, później bili jest najlepszą sceną w "Torchwood". Bardzo mi się podobało też, jak kłócili się o to, kto był żoną i tekst Johna: "Ale byłem dobrą żoną". Normalnie popłakałam się ze śmiechu Laughing

W ogóle sceny z Kapitanem Hartem są najlepsze. Po obejżeniu odcinka 02x01 czekałam, kiedy James się znowu pojawi w "Torchwood". Mam nadzieję,m że jeszcze odwiedzi drużynę "Gliniarzy w bikini" Very Happy

Kapitan Jack też jest moją ulubioną postacią. Ale w "Doctorze Who" jest śmieszniejszy. I te jego teksty. Strasznie mi się podobało, jak w "Doctorze Who" podrywa wszystkich na około (zresztą w "Torchwood" też wszystkich podrywa) i przedstawia się: "Captain Jack Harkness and who are you?"XD Tylko szkoda, że nie jest już z Kapitanem Johnem. Oni byli najbardziej pogiętą, najśmieszniejszą i najfajniejszą parą we wzechświecieXD Gwen mnie strasznie wkurza. Na początku ją lubiłam, a teraz niby czuje coś do Jacka... Ma tego swojego Rhysa, to niech go sobie ma, powinien jej wystarczyć, a Jacka niech zostawi w spokoju. Tosh jest taka jakaś szara... na początku jej prawie nie zauważałam, dopiero po romansie z Mary trochę ją polubiałam. Owen na początku mnie wkurzał, ale z czasem go polubiłam... wredny Owen -lubię wredne postacie Wink

(Szkoda, że umarł na końcu). No i Ianto...znaczy Candy Laughing

w swojej różowej koszuli. W pierwszej serii był taki jakiś niewidoczny, w drugiej już lepiej. Lubię go. Taki "dodatek do Jacka".