Grey's anatomy

Ar-Feiniel

Kiedyś (a konkretnie na początku sezonu 2) zapewne bym się cieszyła że Mer i Der NARESZCIE się zeszli, ale teraz jest mi to całkowicie obojętne. Z ciekawej, "zakazanej" pary stali się denerwujący i niezdecydowani. Ile mona się zastanawiać, czy chce się z kimś być czy nie???? Z drugiej strony, w tym sezonie żadna z par nie wydaje mi się warta zainteresowania. Nawet Cristina i Burke, którzy byli tacy świetni w 2 sezonie, teraz przez problemy Burke'a sprawiają wrażenie, jakby jedyne, co ich łączy - to praca. Grr.
Izzie i Alex? Jako dobrzy przyjaciele? Tak. Jako para? jak dla mnie, nie za bardzo. Nawet nie o to chodzi, że nie lubię A, bo wiem, że celowo kreują go na dupka, który skrywa pokłady wrażliwości i dobre serce Laughing

Po prostu - nie. Tak w ogóle, to scenarzyści nieźle się wpakowali, decydując aby Izzie zakochała się na śmierć i życie w swoim pacjencie. To był dobry chwyt, ciekawy obrót spraw, ale teraz nie można jej z nikim spiknąć co najmniej przez jeden sezon Wink

aqua

dokładnie to sobie myślałam oglądajac 8 odc. teraz będą mieć problem z Izzie
seiro nie widzisz jej z Alexem? dla mnie od poczatku 2 sezonu to było oczywiste. jak tylko z Alexa zrobili postać 1 planową, bo w 1 sezonie to był raczej drugoplanowy
niestety fakt że przedobrzyli między MerDer. za bardzo sie miotali i zrobiło się nudno.
a co powiesz o Callie i Georgu? mi do niego bardziej pasowała Olivia której nikt nie lubi, teraz w sumie ise do Callie przyzwyczaiłam. no i staram sie przyzwyczaić do Marka. jakoś dziwnie mi sie ten Eric Dane widzi. ta broda to mu ni w smak, ale be niej było chyba jeszcze gorzej. chyba nie widze w nim McSteamy

Olka

Też jestem na bieżąco Wink

aqua, ja uwielbiam Olivię! Ale z Alexem była fajniejsza niż z Georgem Wink

Alexa w 3 sezonie właśnie uwielbiam, ale nie widzę go z Izzie (ale w przeciwieństwie do Ar-Feiniel, dlatego bo nie lubię Izzie Wink

Danny'ego też nie lubiłam więc jest komplet Wink

)
Uwiebiam Addison i to się nie zmienia, Mark mnie czasami wnerwia, ale jest jedną z niewielu postaci, które naprawdę lubię w tym serialu. Callie jest urocza, choć na poczatku jej nie znosiłam... I liczę, że Christina się w końcu otrząśnie bo marnują świetną postać.
MerDer? A co mnie oni obchodzą Wink

Wogóle nie interesuje mnie ten związek Wink

A choroby rzeczywiście coraz ciekawsze wymyślają, choć w serialach medycznych było już chyba wszystko więc niewiele nowych przypadków są w stanie wymyśleć twórcy GA... Już powielają ER aż miło Wink

Ar-Feiniel

George i Callie jak dla mnie są strasznie cudaczną parą - on drobny, niezdarny kurdupel, ona potężna i władcza... Nie przepadam za nimi niezależnie czy są razem, czy osobno, choć i tak w porównaniu z sezonem 2 to duży postęp. Wtedy, za każdym razem, kiedy George pojawiał się na ekranie - rzucałam mięchem.
Addison bardzo lubię, choć musiałam się do niej trochę przekonywać, z racji że kiedy debiutowała, była "tą złą" Laughing

Muszę też przyznać, że jest jeden plus tego, że Izzie zakochała się, jej narzeczony zmarł i przeszła totalną traumę - nie jest już taką nieznośną optymistką!
A propos Izzie, jeśli dobrze pamiętam, jest ona w posiadaniu dziecka, którym zajmuje się jej matka, gdy ona pracuje. Dlaczego więc, kiedy Izzie zrezygnowała z pracy nie wróciła do domu wychowywać swojego potomka, lub przynajmniej nie wysłała tego czeku rodzinie, zamiast (egoistycznie) trzymać go jako ozdobę na lodówce???

Olka

Izzie oddała córkę do adopcji... Fani wciąż mają nadzieję, że jeszcze kiedyś przywrcą ten wątek Wink

A George mnie irytował tą miłością do Mer Confused

Teraz jest trochę znośniejszy, ale wciąż Neutral

Nie ulubiony Neutral

A Addison, mimo, że była "tą złą" od razu jakoś do mnie trafiła Wink

Po prostu Kate Walsh ma w sobie coś takiego pozytywnego, że po prostu dobrze się ją ogląda i w serialu i w wywiadach różnych Smile

Ar-Feiniel

aqua

Olka- witaj znowu, dawno Cie nie było

ja jako piękną jej nie uwarzam, ale podobaja mi sie jej włosy.
strasznie podobała mi się scena chyba z 2 odc, gdy Derek przyszedł do Addy przeprosic ja, a sie okazało ze sie znów z Markiem przespała

o rany, ja myślałam ze wszyscy widzą Alexa i Izzie. no ja za Izzie też średnio przepadam, taka mdła jest, a szkoda bo w Roswell Katerine zagrała nieźle

powielaja schematy z ER? hmmm nie przypominam sobie. tu te wszystkiep rzypadki są coraz bardziej cudaczne i jakims dziwnym sposobem idealne od sytuacji wewnetrzenj bohaterów Smile

córka Izzie to moim zdanie kompletna pomyłka, nie iwem wogóle po co o niej wspominali. jeżeli juz to zrobili to powinni jakos rozwinąć ten wątek, a nie licza że widzowie zapomną. bo jednak Izzie mimo wszystko nie wygląda na kogoś kto by totalnie nie pamiętał o córce

Ar-Feiniel

aqua

no niby oddała do adopcji czyli za duzego kontaktu z nia mieć nie moze, moze tamci ludzie jej zabronili z nia kontaktu

Ar-Feiniel

Tym gorzej. Przecież ten serial kreuje Izzie na najbardziej optymistyczną, życzliwą i troskliwą osobę na świecie (jak się opiekuje małym Georgem... Wink

). Jeżeli miała i ma w nosie swoje dziecko to świadczy, iż tak naprawdę jest bardzo obłudna, albo nieświadoma (co z kolei sugeruje że musi być po prostu głupia)

sweet chilly

przeciez niekoniecznie musiała mieć dziecko "w nosie".... adopcja mogła być jedynym wyjściem.

Ar-Feiniel

Wiem, wiem, po prostu się czepiam, bo Izzie często mnie denerwuje Razz

aqua

9 odcinek jest dosc mocny, ale jak dla mnie momentami dość skomplikowany
chyba potrzebny był taki, troche inny odcinek, wywałoujący inne emocje niż salwy śmiechu.
no i mozecie przestac narzekać że mało dzieje się między Christiną a Burkiem.
wogóle ten odcinek cieżko komentować. Sporo gniewu, sporo przemilczanych spraw wyszło na jaw w gniewie
zobaczymy co bedzie dalej
na razie chyba MerDer zejdzie troche na dalszy plan

Ar-Feiniel

Ten odcinek dość mocno różnił się od innych, chociażby tym, że narratorką była Christina i to ona i jej historia była najistotniejsza. Ciężka sprawa z nią i B, nie mam pojęcia, jak chcą to rozwiązać. Spodziewam się jednak, że Ch wprowadzi się do domu Mer (właściwie to dziwię się, że od razu tam nie poszła). Wraz z tym odcinkiem wróciła także moja wściekłość na George'a i jego zachowanie. Jeżeli miał obiekcje i wiedział, że coś jest nie tak, to powinien iść z tym do szefa, a nie kombinować, raniąc przy tym innych. Jak ja go NIE CIERPIĘ!!! Jeżeli scenarzyści chcą, abyśmy ją polubili, to byłoby lepiej, gdyby nie rzucała się (dosłownie!!!!) na ludzi. Geez.
Na plus muszę jednak zaliczyć fakt, iż MerDer po raz pierwszy zachowywali się jak normalna para, byli całkiem słodcy, uroczy i naturalni w tych rolach. Jak widać - coś za coś Wink

aqua