CSI: Las Vegas, Miami, New York

jessie

Agata, a ktore konkretnie CSI lubisz? wszystkie?

Agata

Lubię wszytskie, ale które najabrdziej, to opowiem ci za jakis czas, bo NY widziałm do tej pory jeden odcinek Wink

Ale lubię ten klimat i ten sposób przedstawiania spraw kryminalnych, więc po prostu mi to odpowiada. Oczywiście trudno mi nie bedzie kierować się sympatia do Gary'ego Sinise, którego uwielbiam. Ale dzieki CSI przekonałam sie nawet do Davida Caruso, którego do tej pory nie darzyłam sympatią.
Póki co chyba najbardziej podobało mi się Las Vegas.

jessie

brakuje mi tutaj na forum porzadnej dyskusji o CSI, wiec kontynuujac OT'a... :
jakos nie moge sie przekonac do serii Miami. nie przepadam za Davidem Caruso, a Kim Delaney, ktora moglaby mnie ewentualnie zatrzymac przy tym serialu, zagrala tylko w 10 epizodach. denerwuje mnie niemal cala obsada, a chociaz sprawy sa ciekawe, to czuje ze rownie dobrze moglabym ogladac serial dokumentalny zamiast serialu. oczywiscie nie rezygnuje z ogladania, ale juz bez wypiekow.
serie NY bardzo lubie, zauwazylam zreszta ze lubie niemal wszystkie seriale/filmy, ktorych akcja dzieje sie w Nowym Jorku Wink

ale moim faworytem jest Las Vegas, najwiecej tu watkow osobistych i ciekawych relacji miedzyludzkich. i klimat najbardziej mi odpowiada, co chyba nienajlepiej o mnie swiadczy, zwazywszy jakie to kiczowate miasto Razz

arduinna

Ja też nie mogę przekonać się do Miami, a pamiętam jak TVP2 zaczęła puszczać Las Vegas do od razu mi się serial spodobał. Miami ogląda mój brat, a ja w tym czasie nadrabiam zaległości z Veronici

Ar-Feiniel

jessie

nie chodzi o to, ze Las Vegas bylo pierwsze (przynajmniej w moim przypadku nie ma to znaczenia). po prostu jest najlepiej napisane, bardzo lubie cala obsade, no i te watki osobiste bardzo przypadly mi do gustu. NY jest pod tym wzgledem niezle, ale w Miami nie ma o czym gadac. niby cos tam sie polgebkiem wspomina, ale raz ze wlasnie polgebkiem, dwa ze nie znosze obsady. i jeszcze w 6, 7 serii Las Vegas olbrzymie znaczenie ma, czy oglada sie po kolei, czy tez omija sie co poniektore odcinki - moim zdaniem nie warto, zwlaszcza 7 sezon zasluguje na to, by obejrzec wszystko w odpowiedniej kolejnosci. tu juz nie ma tak dobrze, ze kazdy odcinek jest osobna caloscia.
wszystkie serie moga sie pochwalic swietnymi zdjeciami, ale tu tez LV jest moim faworytem: nie sadzilam, ze Nevada jest tak piekna. Nowy Jork jest bardziej znany, wiec nie wbija tak w fotel Wink

no a Miami znow jest pokrzywdzone, bo nie podobaja mi sie takie krajobrazy. trzeba sie bardzo nameczyc, by te wszystkie plaze, palmy i przystanie nie wygladaly jak z folderu reklamowego.
no i muzyka w Las Vegas wymiata - nieraz tak mialam, ze umknelo mi pare minut akcji, bo zasluchana w piosenke nie zwracalam uwagi co kto mowi. teraz mecze sasiadow soundtrackiem z serialu, i powoli sciagam reszte piosenek Very Happy

Agata

Fakt, że w Miami najmniej wątków osobistych, przez to serial robi się taki... bezosobowy. No, ale ja oglądałam na razie tylko to, co w tv, więc jeszcze mnie to tak bardzo nie zmeczyło. generalnie lubie ten sposób pokazywania spraw kryminalnych, więc właściwie wszytskie CSI należą do grupy seriali, których oglądanie nigdy mnie nie męczy, choć nie traktuje ich bardzo emocjonalnie i zapewne nie przetrwałabym takiego maratonu, jakie robimy z BtVS czy VM.
Po tym, co napisała jessie chetnie bym obejrzała dalsze sezony Las Vegas, ale na ściaganie i oglądanie nie mam czasu, więc na razie zadowolę się tym, co jest w tv.

jessie

7 sezonem jakby co sluze, 6 jeszcze sobie nie wypalilam Smile

a skoro ogladasz na TVP, to namawiam cie, bys nie przeoczyla czasem finalu tego sezonu co teraz leci (czyli 5). na razie puscili dopiero 5 odcinek, wiec troche czasu jeszcze zostalo Smile

final to 2 ostatnie odcinki, 24 i 25, wyrezyserowane zostaly przez Quentina Tarantino i naprawde wbijaja w fotel.

Agata

Oj, niestety teraz w tv oglądam tylko Miami i NY, Las Vegas leci w porach dla mnie całkiem absurdalnych. Codziennie wstaje teraz z 6.30 i juz nie pamietam, kiedy ostatnio udało mi się dotrwać do 23 (zazwyczaj zasypiam w trakcie Szkła kontaktowego). Powinnam zacząć nagrywać, ale zwykle potem i tak nie mam czasu obejrzeć.
Jak sie tak zastanowić, to moje życie zrobiło sie ostatnio dość monotonne - tylko pracuję albo śpię Wink

Ale te, o których pisałaś, postaram sie obejrzeć.
Ja wciąz sie łudzę, ze kiedyś te wszytskie seriale wyjdą na dvd i obejrzę je w cywilizowanych warunkach...

jessie

ja juz sie pogodzilam z tym, ze we wtorek jestem zawsze przerazliwie niewyspana Wink

ale skoto to dla ciebie problem, to moge wstawic te odcinki na jakis serwer - jesli tylko znalazlabys czas, by sciagnac Smile

Agata

Ale chyba powinnam obejrzec najpierw troche tego seozonu 5, bo inaczej będę dość niezorientowana, prawda? nastawię sobie przypominacz nastepnym razem, może choc jeden odcinek uda mi sie obejrzeć, to nieludzkie, że o takiem porze puszczają po dwa...

spikerulez

Jeśli chodzi o watki osobiste w Miami to one sie pojawią później i są naprawdę niezłe Smile

W ogóle wygląda na to, że pomysły na intrygi i wciągnięcie głównych bohaterów w rózne dziwne sytuacje rodziły się w bólach. Moja przygoda z Miami zaczęła się od trzeciego sezonu z całkowitym pominięciem pierwszych dwóch, które uzupełniam dopiero teraz z tv. Za to świetnie wiem co sie dzieje w najnowszych Smile

NY uwielbiam chyba nawet bardziej niż LV głównie ze względu na obsadę i sposób pokazania bohaterów. Gary'ego Sinise od lat kocham miłością pierwszą, Melina Kanakaredes jest piękną kobietą, Eddie Cahill jest mmmm... ciachem? A Carmine Giovinazzo ma względy przez pamięć o super ważnej wprowadzającej w klimat otwierającej serial scenie w Buffy Smile

jessie

mozliwe, ze w pozniejszych sezonach Miami sie rozkreci, ale mimo wszystko to nie moj klimat Wink

staralam sie naprawde w to wkrecic, na razie mam za soba pierwszy sezon, i niestety oprocz obsady (a fuj!) odrzuca mnie tez od serialu sposob narracji, zdjecia, no wszystko po prostu. a LV wlasnie sobie powtarzam (7 sezon) i jestem pod wrazeniem - kazdy odcinek to perelka Very Happy

NY tez bardzo lubie, ale LV juz nic nie pobije Smile

Cara

Miami - cienkie jak flaki z olejem... N aDavida Caruso patrzeć nie moge... :-/...

Las Vegas - Hmmm... dobre... nawet bardzo... Obsada swietna, akcje swietne...

Nowy Jork - Lubie Smile

... I to chyba najbardziej Smile

... Chyba najlepsze sytuacje zdarzaly sie wlanie tutaj Smile

SLAYERKA

O, ja foffam te wszystkie XD Codziennie od 20:00 do północy siedzę i oglądam AXN, nie tylko CSI Wink

Ale one są w pierwszej piątce :** Najbardziej to lubię NY i LV XD Miami tak trochę nudnawe, ale i tak lubię Wink