Forum 1630 Revello Drive Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
CSI: Las Vegas, Miami, New York
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Doza kultury
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 11:55, 08 Sie 2007    Temat postu:

Ja osobiscie lubie najbardziej CSI: Miami, ale wszystkie CSI sa naprawde swietne... Pozdrawiam... Wink
Powrót do góry
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Śro 9:17, 26 Wrz 2007    Temat postu:

z nudow przeczytalam jedna z wydanych ostatnio ksiazek nt CSI (oczywiscie Las Vegas). srednio strawna grafomania Wink zagadki nawet ciekawe, szkoda tylko ze dzieje sie to w okolicach 2 chyba sezonu. i ten jezyk... kurcze, jakby dac licealiscie do reki scenariusz, to kto wie czy nie wyszloby lepiej. choc da sie czytac, i, o dziwo, jest to chyba zasluga tlumaczenia. jednak nie polecam nikomu, chyba ze jako ciekawostke - czytalam fan-fiction duzo lepsze pod wzgledem stylistycznym i merytorycznym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Pią 23:56, 09 Lis 2007    Temat postu:

mam nadzieję że znajdzie się ktoś, ktokolwiek, kto ogląda na bieżąco przynajmniej jeden z seriali, bo dziwnie się czuję nie mając z kim gadać Razz poniższego posta można czytać bez obaw, nie zawiera żadnych ważnych spoilerów.

lol tego się nie spodziewałam: CSI Without a Trace crossover Very Happy polecam wszystkim odc 8x06, bardzo ciekawie się ogląda - będę musiała sprawdzić, czy przedstawiona sprawa była/będzie kontynuowana w WiT, wydaje się warta obejrzenia.
heh dopiero teraz zauważyłam jak niesamowicie ponury jest agent Malone. normalnie gorszy niż Angel nawet Razz

juz dawno miałam napisać o odcinkach halloweenowych. bardzo spodobała mi się idea, mam wrażenie że w poprzednich sezonach nie poruszano za bardzo tego motywu. co do Las Vegas jestem pewna że nigdy nie widziałam halloweenowego odcinka. teraz obejrzałam dla porównania 3, wszystkie niesamowicie śmieszne Very Happy choć muszę przyznać, że przy Las Vegas zdarzyło mi się wrzasnąć (tylko raz Wink), co jest dziwne, bo jedynym wg mnie odcinkiem jako tako trzymającym się standardów był NY. przy pozostałych widać, że to czysta polewka Wink

ale i tak moim ulubionym odcinkiem halloweenowym ever zostaje tegoroczny Bones Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 18:27, 15 Lis 2007    Temat postu:

Przyznam się szczerze, że bardzo wkręciłam się w csi miami. Zwykle uważałam go za najmniej ciekawy z wszystkich csi, ale teraz zmieniam zdanie. Uwielbiam Calleigh - jest taka słodka i urocza, a zarazem twarda i profesjonalna. Wprost przepadałam za "Speedem" i ciągle mi przykro, że już go nie ma, chociaż Wolf jest jego godnym zastępcą. Lubię także Alex, o ile nie rozmawia ze zmarłymi. Laughing Największe problemy mam z Delko, Rickiem i Yeliną (tu już czas przeszły Wink ).
Co zaś do "szefa", to David Caruso nigdy specjalnie mi się nie podobał, a w porównaniu z Williamem Petersenem czy Garym Sinisem, to już w ogóle wypadał kiepsko. Jednakże regularnie oglądając odcinki postać Horatia całkowicie ujęła mnie swoim sposobem bycia - jest naprawdę dobrym człowiekiem, ma niesamowite podejście do dzieci i absolutnie uroczy uśmiech (zwłaszcza w połączeniu z tak charakterystycznym pochyleniem głowy).

Najchętniej zamknęłabym się w pokoju na kilka dni, bo chciałabym jak najszybciej nadrobić zaległe odcinki csi miami. Tak mnie to wszystko wciąga, że przez to nie mam czasu (ani energii) na oglądanie niczego innego. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Czw 20:54, 15 Lis 2007    Temat postu:

i znów muszę się z tobą w połowie zgodzić. (ciekawa rzecz, zawsze zgadzamy się w połowie Wink). nigdy nie sądziłam że to powiem, ale maksymalnie wkręciłam się w Miami. oczywiście nic już nie odbierze Las Vegas palmy pierwszeństwa wśród ulubionych seriali, ale Miami plasuje się zaraz na drugim miejscu, co biorąc pod uwagę choćby House czy Bones jest dziwne. i biorąc pod uwagę moje wcześniejsze posty, gdy to zarzekałam się że nie znoszę tego serialu Laughing
najdziwniejsze jest to, że naprawdę lubię w tym serialu tylko 2 osoby: Speeda i Wolfe'a. inaczej niż ty, nie znoszę Calleigh, i jest ona właściwie jedyną postacią, która tak silnie negatywnie na mnie oddziałuje. co do Alex, to się zgadzamy, też ją lubię gdy nie gada z trupami Wink Horatio to ciężki temat... powiem tak: nie lubię go, ale nauczyłam się go szanować Wink wkurzają mnie jego maniery, przeciąganie wyrazów, uzależnienie od okularów, i w ogóle niemal wszystko, ale jednak nie wyobrażam sobie filmu bez niego. sytuacja absurdalna: nie lubię go, ale właściwie tak jakbym go trochę lubiła... dobra, koniec zanim się zakręcę. reszta bohaterów jest mi obojętna.
właściwie nie wpadłabym w ten serial tak bardzo gdyby nie Wolfe. to jest jakaś mania, zaczynam się już o siebie martwić, ale najjaśniejszym dla mnie punktem każdego odcinka jest, gdy on się pojawia na ekranie Laughing nie wiem, co w nim widzę, ale obsesyjnie go wypatruję w każdym momencie, analizuję każde jego spojrzenie, każde słowo... nie miałam tak od czasów 1 sezonu VM (bo w 2 już się do Logana przyzwyczaiłam Razz). gdyby nie Wolfe, dałabym sobie spokój już po odejściu Speeda. jestem chora Rolling Eyes

Ar-Feiniel napisał:
Najchętniej zamknęłabym się w pokoju na kilka dni, bo chciałabym jak najszybciej nadrobić zaległe odcinki csi miami. Tak mnie to wszystko wciąga, że przez to nie mam czasu (ani energii) na oglądanie niczego innego.


bardzo ci zazdroszczę, tez bym tak robiła gdyby chociaż net współpracował (Trupcio i tak niedługo idzie na podpałkę). znów oglądam niejako w 2 strony, na polsacie zaczął się 3 sezon, i na bieżąco oglądam 6. w międzyczasie widziałam jeszcze trochę odcinków pośrodku. ale namawiam cię byś nie ograniczała się tylko do tej jednej serii, bo zabraknie nam tematów do rozmów Razz mogę cię zachęcić, że wyczuwam w Las Vegas coś, co cię może ucieszyć (mnie przeciwnie - zmartwi), ale oglądaj, byśmy mogły się kłócić, wróć, dyskutować! Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 21:49, 15 Lis 2007    Temat postu:

jessie napisał:
wkurzają mnie jego maniery, przeciąganie wyrazów, uzależnienie od okularów, i w ogóle niemal wszystko,


Uwielbiam, kiedy on przeciąga wyrazy!!! Robi to w taki seksowny sposób. Laughing A co do okularów to powinny być, według mnie, wymieniane w napisach początkowych, bo zwykle są gwiazdą nr 1 teasera. Wink Wiesz o czy mówię? Horatio mówi swój one-liner i automatycznie zakłada okulary. Czasami mnie to bawi, a czasami irytuje (kiedy jest nadużywane), ale jest to jakiś znak rozpoznawczy. Wink Ale powiedzmy, że rozumiem, iż nadmiar światła może przeszkadzać. Miami wydaje mi się baaardzo jasne, tym bardziej, że obecnie zmieniałam sobie opcje obrazu w programie, na którym oglądam filmy - zwiększyłam kontrast kolorów i pogłębiłam ich barwę. I teraz odcinki mają takie kolory, jak ikonki które obecnie robię. Laughing

jessie napisał:
właściwie nie wpadłabym w ten serial tak bardzo gdyby nie Wolfe. to jest jakaś mania, zaczynam się już o siebie martwić, ale najjaśniejszym dla mnie punktem każdego odcinka jest, gdy on się pojawia na ekranie Laughing


Skoro już Speed musiał odejść, to dobrze, że przynajmniej dali takiego przystojniaka w zastępstwie. Laughing Oglądanie jego początków było nader interesujące, zwłaszcza z perspektywy 5 sezonu (wcześniej widziałam kilka odcinków). Natomiast jeszcze bardziej znienawidziłam Ericę Sikes. Dobrze, że z czasem się od niego odczepi. Evil or Very Mad


jessie napisał:
mogę cię zachęcić, że wyczuwam w Las Vegas coś, co cię może ucieszyć (mnie przeciwnie - zmartwi), ale oglądaj, byśmy mogły się kłócić, wróć, dyskutować! Wink


Hmmm, mam pewne przypuszczenia. Stanęłam na 4 odcinku csi, czyli już po pewnej rozmowie Grissoma i Sary (która, nawiasem mówiąc - była ZABÓJCZA!).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Czw 22:22, 15 Lis 2007    Temat postu:

Ar-Feiniel napisał:
A co do okularów to powinny być, według mnie, wymieniane w napisach początkowych, bo zwykle są gwiazdą nr 1 teasera.


jakby wyciąć same sceny z okularami, pewnie nieraz by wyszło z pół odcinka Razz oczywiście też rozumiem że w Miami jest strasznie jasno, sama latem się bez okularów nie ruszam, ale bez przesady by tak ciągle zdejmować i wkładać, zdejmować i wkładać... uzależnienie normalnie Razz w Nowym Jorku też tak robił, a tam było wyjątkowo ponuro.

Ar-Feiniel napisał:
Stanęłam na 4 odcinku csi, czyli już po pewnej rozmowie Grissoma i Sary (która, nawiasem mówiąc - była ZABÓJCZA!).


lol, a czy taka rozmowa nie jest marzeniem każdej dziewczyny? i romantycznie, i oryginalnie... Laughing a poważnie, to nadrabiaj zaległości, ostatni odcinek wart jest obejrzenia - pisałam o nim wcześniej, ale bez spoilerów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 0:08, 16 Lis 2007    Temat postu:

Teraz to jestem poważnie wnerwiona za to jak się obeszli z wątkiem Horatio/Marisol. Twisted Evil Mówiąc krótko wykorzystali to dla zwiększenia efektu i dramatyzmu zupełnie innych wydarzeń. Nie znoszę klisz, takich jak ta ze śmiercią M. Twisted Evil
Zakładając, ze Horatio naprawdę sie zakochał, oczekuję jakiejś widocznej żałoby przez co najmniej pół sezonu, inaczej będę jeszcze bardziej podminowana tą całą sytuacją. Grrr
Chyba nie było jeszcze (i prawdopodobnie nie będzie) pomyślnego małżeństwa w rzeczywistości csi. Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Pią 23:40, 16 Lis 2007    Temat postu:

spoiler Las Vegas 8x07

coż, stało się to co przewidywałam. Sara odeszła. właściwie pogodziłam się z tym już dawno, jednak przykro mi, że załatwiono to w taki a nie inny sposób. czemu ona zawsze musi miec pod górkę, i alkoholiczka, i zakochana w szefie, a teraz jeszcze się okazuje że niestabilna emocjonalnie, i, cóż, słaba. jedno traumatyczne przeżycie i się załamała, naprawdę jestem zawiedziona. myślę, że po prostu nie przyjmę tego zdarzenia do wiadomości Razz będę udawać, że nic takiego nie miało miejsca. byłam przygotowana na jej odejście, ale całkiem w innym stylu. chyba po prostu potrzebuję choć jednej romantycznej historii, którą się mogę zachwycać, i która nie przyprawia mnie o wymioty. mam już dość nieszczęśliwych miłości, toksycznych związków, całego tego przytłaczającego bagażu emocjonalnego. jedna, jedyna normalna, szczęśliwa miłość, to wszystko czego potrzebuję. potrzebuję GSR, R z naciskiem na Romance a nie Reality, inaczej nie będę w stanie wrócić do Buffy i Spike'a, Angela i Cordy, Wesa i Fred, Michaela i Sary i całej reszty postaci, które mnie dołują, ale które uwielbiam. nie można żyć samym cierpieniem. tak więc postanowione: nie przyjmuję do wiadomości ostatniego odcinka!

idę się gapić na Wolfe'a Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 17:54, 23 Lis 2007    Temat postu:

Ja również wprost uwielbiam CSI: Miami...
Powrót do góry
spikerulez
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:53, 23 Lis 2007    Temat postu:

Hehe sprawdza się, że starszych trzeba słuchać Wink JAk mówiłam, że to fajny serial to nie mnie nie słuchali. Wolfe jest fajny pewnie nie doszłyście jeszcze do super odcinka z gwoździem więc nie będę spoilerować ale ciekawa jestem czy będzie Wam się podobać Smile No i w ogóle gryzę się w jęzor bo z ostatnim odcinkiem tak się wkurzyłam że brak mi słów...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arduinna
This Year's Girl



Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Pon 8:48, 26 Lis 2007    Temat postu:

Wczoraj na Polsacie był pierwszy odcinek w którym pojawia się Wolfe, CSI Miami ogladam od czasu do czssu ale teraz chyba zaczne robić to częściej Very Happy Bardzo podobał mi się jego tekst: nie mam narzędzia zbrodni gdy się okazało, że ojciec Calleigh nie zabił człowieka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 13:31, 02 Gru 2007    Temat postu:

Nareszcie się dowlokłam do najnowszych odcinków CSI. Brawa dla mnie. Wink

Prawdę mówiąc cieszę się, że nie rozwlekali bardziej problemów emocjonalnych Sary, bo gdybym miała oglądać jej snucie się po ekranie ze smutną miną przez pół sezonu, to chyba sama popadłabym w depresję. Tzn. jeszcze większą. Laughing Oczywiście mogli jej tego oszczędzić i zabić ją jako "bohaterkę na polu walki", ale może chcieli zachować możliwość jej powrotu.
Jessie, rozumiem Twoją frustrację jeśli chodzi o związki w serialach. Uwielbiam te wszystkie "niemożliwe romanse", ale czasem człowiek tęskni za czymś normalnym i w miarę szczęśliwym. Pewno dlatego tam lubię parę głównych bohaterów w "Medium". Wracając jednak do CSI, to mam takie dziwne odczucie znużenia serialu samym sobą, zupełnie jak Sara. Zastanawiam się czy ostatni odcinek nie był tego przejawem. Jakkolwiek uśmiałam się serdecznie i było dużo Wendy (uwielbiam Wendy!), to zastanawiam się, co to może oznaczać, gdy w serialu zaczyna się rozwiązywać wyimaginowane zbrodnie i to dodatkowo prowadzące do idiotycznych konkluzji. Co gorsza, poprzednie odcinki też nie dawały kopa - ten o morderstwie na planie był DZIWNY, crossover z Without the Trace strasznie mnie znudził (i cały czas myślałam, że Jack Malone to wykapany Angel Laughing ) i nawet powrót Heather był taki mało emocjonujący. Mam nadzieję, że nie oznacza to wyczerpania się serialu. Może to tylko ja. Wink


Nie wiem jak inni sumiennie oglądają 8 serię csi, więc chwilowo czarna czcionka zostaje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arduinna
This Year's Girl



Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Czw 12:51, 06 Gru 2007    Temat postu:

spikerulez napisał:
Wolfe jest fajny pewnie nie doszłyście jeszcze do super odcinka z gwoździem więc nie będę spoilerować ale ciekawa jestem czy będzie Wam się podobać Smile


A który to odcinek? Chce się przekonać ile na niego będę czekać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arduinna
This Year's Girl



Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Pon 22:41, 17 Gru 2007    Temat postu:

Oglądałam część tego odcinka na youtube, trzeba mieć jednocześnie szczęście i pecha, ten krzyk w samochodzie był straszny, ja bym chyba dawno zemdlała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Doza kultury Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 6 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1