Forum 1630 Revello Drive Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Riley - idealny kandydat na męża? ;)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Buffy the Vampire Slayer
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 13:30, 27 Paź 2006    Temat postu:

na poczatku to bardzo wiele osob jawi sie jako idealny material na meza Very Happy rileya chcieli zidealizowac by jakos wcisnac go po angelu. jednak moim zdaniem nie udalo im sie bo od poczatku do konca riley jest dupa wolowa. a juz najbardziej gdy probuje buffy poderwac Very Happy tu wychodzi kolejna sprawa. czemu z sam poszlo tak szybko? bo to ona sie za niego wziela. oj nie lubie takich facetow Wink nie ma w nim zadnej cechy pasujacej do dobrego meza Razz co najwyzej potrafi sprawic zludne dobre wrazenie. takiego faceta mozna spokojnie rodzicom przedstawic i wszyscy beda go zachwalac. ale szczescia to sie z nim nie zazna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SLAYERKA
Weight Of World



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 1699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ełk

PostWysłany: Pią 13:37, 27 Paź 2006    Temat postu:

Na samym początki Riley był dla mnei fajny. Później zrobił już nudny. Dla starszych kobiet, to bylby pewnie ideał (Agata, nie mówię że skoro Ty uważasz go za dobrago męża, to jesteś stara Wink)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 13:45, 27 Paź 2006    Temat postu:

Bardzo mi się spodobało, to co napisała Agata
Cytat:
Riley i Buffy nie mogli sie dogadać, bo czegos tam zabrakło, albo po prostu nie było im to pisane.
. Najczęsciej ludzie piszą, że to była wina Buffy, że się rozstali, bo: olewała go, nie ufała mu, nie traktowała go tak jak na to zasługiwał... Dla mnie to bzdury. Ich związke potoczył się tak, a nie inaczej, bo do siebie nie pasowali, nie byli kompatybilni, mieli inne cele w życiu, pragnienia i motywacje.
Sam w sobie Riley jest dość przyzwoitym facetem, komuś też może wydawać się idelnym, tylko że tym kimś nie była Buffy. Nie ma w tym niczyjej winy, bo nie można się zmuszać przy tak ważnych kwestiach jak wybór życiowego partnera.
Do dziś denerwuje mnie stwierdzenie Xandra z Into the Woods
Cytat:
And you've been treating Riley like the rebound guy. When he's the one that comes along once in a lifetime
. Kto daje mu prawo decydować czy X jest facetem dla mnie czy nie??? Może i przyjaźni się z Buffy, ale NIE JEST NIĄ! Wiedział też, jacy faceci w przeszłości bardziej ją kręcili: Angel był obiektem jej gorących uczuć, a nie poczciwy Scott. Gdyby Buffy zatrzymała wtedy Riley'a w Into the woods, to czy wszystkie problemy nagle by zniknęły? Czy osobowości, charaktery i przyzwyczajenia tej dwójki momentalnie by się zmieniły? Czy letnie uczucia natychmiast przemieniłyby się w huragan zmysłów? Pleeeease Rolling Eyes Xander widział, to co chciał widzieć, a Buffy pragnęła aby ktoś ją kochał i z nią był. Gdyby faktycznie Riley został, to jasno byśmy zobaczyli, że kilka słów typu "daj szansę tej miłości" nie wystarczy, aby stworzyć silny związek. Przeciwnie - rozdźwięk między B i R stale by się powiększał, problemy by narastały, aż w końcu nastąpiłby definitywny koniec. Bez melodramatycznych wyznań i dramatycznych ucieczek, ale za to zwykłe zerwanie dwojga ludzi, którzy nie pasują do siebie. Tyle że wtedy nie można by obwiniać Buffy, ze nie dała poczciwemu Riley'owi szansy, on sam nie czułby się jak niezrozumiany, źle potraktowany kochanek, a i wspomnienie o R nie byłoby takie... hmm... idealistyczne.

Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Pią 13:47, 27 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata
Chosen



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 13:46, 27 Paź 2006    Temat postu:

Oj, mogłabym zbjać każdy twoj argument na zasdzie: ja to widze inaczej. Ale nie ma to sensu, bo ty nie łapiesz mojego punktu widzenia - trzeba odrobiny desperacji, żeby pragnąc zycia u boku takiego faceta Wink Pewnie, ze lepszy jest taki Spike, który kocha na zabój i jest gotów na wszytsko, a nawet na więcej. Ale tacy są tylko w filmach. I ksiązkach. W życiu tacy szaleńcy szaleńcami pozostają i zycie z nimi to droga przez mękę.
A taki Riley - jest jak bezpieczna przystań Wink

Ty mówisz: dupowaty, ja odpowiadam: uroczo niesmiały. ETC Wink

No i w ogóle nie mogę z toba dyskutowac, bo przecież w głebi duszy nie wierzę w to, co piszę - pisałam przecież, że przemawia przeze mnie rozsądek. No i może troche zmysły - Riley jet apetyczny Wink

Kiedyś w gronie znajomych oświadczyłam, że chciałabym faceta nawet
nudnego, byleby był dobrym mężem (w moim subiektywnym tego słowa zanczeniu). Wszyscy się roześmieli, że nie wytrzymałabym z takim nawet tygodnia. Najgłosniej mój mąż, którego koronnym argumentem na rzecz naszego związku jest brak nudy. Cóż, moge powiedzieć? Tez tak kiedys myslałam. Z roku na rok utwierdzam sie jednak w tym przekonaniu, że skoro nie ma złotego srodką, to ja wole nudę. A w głebi duszy oczywiście marzę o wielkiej i szalonej miłosci, ale... od czego mamy literaturę? Wink

EDIT
Rozpisałyście się, jak i ja sie rozpisywałam, a mój post był głownie do Lady.
Ar-Feiniel, ja nie pisałam, że to Buffy wina, zawsze twierdziłam, że leżała po obu stronach, po prostu nie pasowali do siebie i tyle.
No i pisałam, że Riley jest idealny dla mnie. No, niech będzie, że prawie idealny.
Slayerka, dziekuję, ale w porównaniu z toba to ja naprawde jestem starsza pania Wink


Ostatnio zmieniony przez Agata dnia Pią 13:53, 27 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 13:51, 27 Paź 2006    Temat postu:

mala tylko uwaga scottowi do poczciwosci wiele brakowalo. przypominam moja ulubiona scene, w ktorej faith oswiadcza mu o tym, ze swedzenie i pieczenie przejdzie po tym jak beda uzywac masci Laughing

tak to zgadzam sie z ar-feiniel. i zdecydowanie tak jak riley nie pasowal do buffy nie pasowalby tez do mnie choc ja juz coraz czesciej lapie sie na tym, ze pociagaja mnie cechy facetow, ktore wskazywalyby na to, ze beda dobrymi mezami i ojcami, a jesli takich cech nie posiadaja to przestaja mnie interesowac Wink takze nie mozna go uznac, za idealny material na meza, chyba, ze brac tylko pod uwage jakie wrazenie robil na innych - bo jakos rzeczywiscie inni maja go za taka poczciwa bidule. ale wole meza, ktory pasowalby mi, a nie mojej mamie czy przyjacielowi Wink

edit:
no i wciaz nie rozumiesz agata. z rileyem nie bylo by nudy ale wieczne klotnie o nic i jazdy, ktorych pewnie polowy bym nie zauwazyla, ze sie zaczely Wink a on by chodzil zdolowany.
nudnym facetem, o ktorym marzysz jest moj Wink choc potrafi zalatwic swoje sprawy czasem jest slodko dupowaty no nazwijmy to uroczo niesmialy Wink boi sie pobierania krwi i uwielbia sie przytulac, marzy o ladnym domku i dwojce dzieci, choc gdy ja powiedzialam, ze starczy jedno to tez sie z tym zgodzil, nie potrafi sie z nikim poklocic, a na focha reaguje kwiatami. to naprawde cudowna ostoja po zwiazku ze straszliwym bad boyem. ale wlasnie w przeciwienstwie do rileya nigdy nie robi z igly widly i wrecz to ja panikuje czasem za bardzo z pewnymi sprawami, a nizeli on. przynajmniej nauczylam sie nie przejmowac byle czym, a riley doprowadzilby mnie do czarnej rozpaczy wlasnie z powodu zamartwiania sie pierdolami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata
Chosen



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 14:06, 27 Paź 2006    Temat postu:

O litości, jak poczciwa bidula?
Fajny, twardy facet. Muszę chyba wam łopatologicznie wyłozyc co mi się w nim tak podoba.
- inteligentny i dowcipny
- dżentelmen w kazdym calu
- szczery, uczciwy i otwarty
- ciepły
- potrafił sie postwic, gdy trzeba, nie unikał konfrontacji
- a przy okazji rodzinny, towarzyski
- opiekuńczy
- odpowiedzilany

CDN. - nie moge my sleć o miłych rzeczach, gdy mam Giertych przed oczami w tv Wink

EDIT
No i z tymi pierdołami tez bym mogła poemizować Wink Zazdrośc o byłego? Hm, w sumie nic takiego znowu niespotykanego. To i te wszytskie jego inne paranoje były do rozwiązania, gdyby oni potrafili ze soba rozmawiać. A ja z każdym potrfaie rozmawiać. Dogadać, to juz inna para kaloszy, ale romawiać - jak najbardziej Wink Rzeczywiście za bardzo sie w tym zakałapućkał, kiedy Buffy miała inne problemy, on był zbyt skupiony na sobie, ale dla mnie to przerysowanie producentów, którzy zbyt szybko chcieli dporowadzic rzecz do końca...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 14:14, 27 Paź 2006    Temat postu:

patrz wyzej - wieczne doly i jazdy to nie dla mnie Wink ja potrzebuje pocieszyciela, bo za bardzo sobie biore wszystko do serca i mam sklonnosc do przejmowania sie pierdolami (choc riley jak dla mnie przejmuje sie jeszcze wiekszymi pierdolami, do tego w egoistyczny sposob, bo nie umie w tym czasie dostrzec cierpienia innych). bedac z rileyem i jego sklonnoscia do przejmowania sie bylibysmy najwieksza para smutasow i zdolowanych ludzi w tej galaktyce. a ze ja jestem zwykle dobrym pocieszycielem innych i potrafie postawic ludzi na nogi, oczekuje tez tego od drugiej osoby w chwilach mojego upadku. bedac z rileyem musialabym bawic sie w psychoanalityka na codzien, czego prawde mowiac nie lubie, bo problemy innych bliskich rowniez mnie dobijaja. to byloby bledne kolo. poza tym problemy zwiazane z meska duma zapewne calkowicie bym zbagatelizowala, tak wiec czulby sie niezrozumiany Wink

jak tam roman organizuje wycieczki patriotyczne? Very Happy

edit: rileya glownym problemem nie byl angel. zreszta byla milosc dla kazdego jest po czesci problemem. dla niego problemem byla silna kobieta - czytaj wyzej: 'problemy zwiazane z meska duma zapewne calkowicie bym zbagatelizowala, tak wiec czulby sie niezrozumiany' Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 14:29, 27 Paź 2006    Temat postu:

Agata napisał:
Ar-Feiniel, ja nie pisałam, że to Buffy wina, zawsze twierdziłam, że leżała po obu stronach, po prostu nie pasowali do siebie i tyle.
No i pisałam, że Riley jest idealny dla mnie. No, niech będzie, że prawie idealny.


W żadnym także wypadku nie twierdziłam, że przypisywałaś Buffy winę, a wręcz przeciwnie - stwiedziłaś, iż rozpad ich związku był konsekwencją braku ich dopasowania. I całkowicie się z tym zgadzam. Pisałam ogólnie, bo bardzo często widzowie "wybielając" Riley'a konsekwentnie przypisują jak najgorsze cechy i motywy drugiej stronie (Buffy).

Riley z pewnoscią ma wiele zalet, nie mogę się jednak zmusić, aby określić go mianem inteligentego (choć nie twiedzę, że był głupi), ani nawet zabawnego. Może to trochę kwestia wyglądu, ale po prostu jawi mi się jako totalny placek i jest taaaki (jak to stwiedziła Lady Wink ) dupowaty, że aż szkoda gadać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata
Chosen



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 14:46, 27 Paź 2006    Temat postu:

Wolałam to podkreślic, bo jestem tu nazagorzalszą, a właściwie jedyną obrończynią tego nieszczęsnika, nie chciałam, żeby ktos pomyslał, że się zagalopowałam Wink

Poczucie humoru miał i to tego typu, jak lubię - sarkazm z kamiennym wyrazem twarzy. Nie mam czasu szukać przykładów, bo, choć trudno w to uwierzyć, jestem w pracy, aż dziw, że jeszcze niczego nie spieprzyłam i nikt mnie nie opieprzył.

Roman wprowadza komisje do ochrony młodzieży przed pornopgrafią (ale wcią znie chce zdradzic, jak tego dokonać) i rozważa likwidację gimnazjów...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 14:58, 27 Paź 2006    Temat postu:

Agata napisał:
Roman wprowadza komisje do ochrony młodzieży przed pornopgrafią (ale wcią znie chce zdradzic, jak tego dokonać) i rozważa likwidację gimnazjów...


przemilcze to, bo nie chce robic ota.
no i sama nazwalas rileya nieszczesnikiem Wink tak tez go widze przez wiekszosc serialu. jak i angela przy buffy :>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata
Chosen



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 16:54, 27 Paź 2006    Temat postu:

Nazwałam go nieszczęśnikiem, bo nikt go nie lubi Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 17:22, 27 Paź 2006    Temat postu:

Ależ to jego własna wina Wink Gdyby tylko postanowił NIE umawiać się z Buffy, większość fanów nic by do niego nie miała, a tak: wielbiciele Bangel mają mu za złe, że B. tak szybko pocieszyła się po A., zwolennicy Spuffy mają pretenscje, bo to opóźniło i utrudniło związek B i S. Cała zaś reszta denerwuje się, bo Riley w porównaniu z tymi dwoma wampirami jest nudziarzem, a to prowadzi do nieciekawego wątku, który szybko się przewija, aby dotrzeć do ciekawych wydarzeń odcinka Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilith_1753
Passion



Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galway

PostWysłany: Nie 8:46, 29 Paź 2006    Temat postu:

Agata napisał:
Fajny, twardy facet. Muszę chyba wam łopatologicznie wyłozyc co mi się w nim tak podoba.
- inteligentny i dowcipny
- dżentelmen w kazdym calu
- szczery, uczciwy i otwarty
- ciepły
- potrafił sie postwic, gdy trzeba, nie unikał konfrontacji
- a przy okazji rodzinny, towarzyski
- opiekuńczy
- odpowiedzilany


Zgadzam się z tobą, co nasuwa pytanie: jak to się dzieje, że to nadal dupa wołowa Question Razz . I chyba odpowiedziała na to Ar-Feiniel - w porównaniu z Bangel i Spuffy nie ma w tym...wampirowatości Question Sama nie wiem. Ale zgadzam się z tobą - DupaWołowaRiley jest dobrym kandydatem na męża. Sama skręciłabym w tą uliczkę, gdyby nie pojawił się jakiś Angel lub Spike....uhu...gdyby pojawił sie Spike, nie byłoby o czym mówić, choć facet pewnie sięga mi do ucha....Smile)) no nie, przesadzam, zresztą zmieńmy temat wzrostu Spike'a na mniej drażliwy...Riley jest ok, szczególnie gdy policzy się tu także powierzchowność (tyłek przecież niezły miał). Trochę brakuje mu ikry (nawet nie umie być o Buffy zazdrosny jak należy), ale w sytuacjach podbramkowych potrafi zadziałać, no i tak wyrozumiały jest...do obrzygania...tak, to idealny kandydat na męża Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 10:04, 29 Paź 2006    Temat postu:

oj macie male wymagania od facetow skoro riley jest ok Wink dla mnie raz na zawsze skresla go zbyt wielkie serce i szybkie zakochiwanie sie (w kimkolwiek, z buffy tez tak bylo na chwile po tym gdy uswiadomil go forrest, ze fajna z niej laska), i bardzo niemeskie wyszukiwanie problemow, robi przyslowiowo z igly widly, przy tym jest egoista skoncentrowanym na wlasnym cierpieniu - to ostatnie podobnie jak angel. z tymze jednak angela problemy byly z lekka powazniejsze Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 11:15, 29 Paź 2006    Temat postu:

lady_m4ryjane napisał:
oj macie male wymagania od facetow skoro riley jest ok Wink dla mnie raz na zawsze skresla go zbyt wielkie serce i szybkie zakochiwanie sie (w kimkolwiek, z buffy tez tak bylo na chwile po tym gdy uswiadomil go forrest, ze fajna z niej laska)


Skąd to kolektywne, domyślne "wy", hę? Wink Nigdy, ale to nigdy Riley nie mógłby być dla mnie kandydatem na nic, no chyba że na chłopca do koszenia trawy Wink Nie odpowiada mi nie tylko jego dupowate usposobienie, ale i plackowaty wygląd (co w slangu oznacza brzydkiego, nieciekawego fizycznie faceta, po którym od razu widać, ze jest także przeciętniakiem w dzidzinie intelektu Smile ). Jdnakże skoro potrafiłam zaakceptować inne nieciekawe postaci w BtVS/AtS, to pewno mogłabym i R., gdyby tylko Joss nie uparł się zrobić z niego jednego z głównych bohaterów.

To, że ktoś się szybko zakochuje (czyli praktycznie chodzi tu o miłość od pierwszego wejrzenia), to w zależności jaki to film/serial (a dokładniej - w jakiej jest konwencji), mogę to odbierać jako urocze lub tylko przewracać oczami. Natomiast scena, jak to sobie R. uświadomił , iż lubi Buffy, była idiotyczna, czy wręcz kretyńska, chociaż w zamyśle twórców miała pewno być zabawna (albo coś Confused ).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Buffy the Vampire Slayer Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1