Forum 1630 Revello Drive Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Najlepsza partnerka dla... Spike'a
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Buffy the Vampire Slayer
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Najlepsza partnerka dla Spike'a
Buffy
63%
 63%  [ 30 ]
Drusilla
17%
 17%  [ 8 ]
Harmony
6%
 6%  [ 3 ]
żadna z nich
12%
 12%  [ 6 ]
Wszystkich Głosów : 47

Autor Wiadomość
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 20:27, 10 Gru 2006    Temat postu:

Cara napisał:
Podobalo mi sie, jak Spike sie nia opiekowal...Taka bezbronna...


Opiekował się także swoją mamą, gdy była chora oraz pozbawioną siostry Dawn; wykazywał się troskliwością w stosunku do Buffy, gdy była w dołku i troszczył się o Fred... Taką już miał naturę, więc jego zachowanie przy Dru oprócz tego, iż ujawnia jakim potrafił być słodkim słodzikiem, nie robi na mnie wrażenia, do Dru nie potrafiła się mu odwzajemnić podobnym zachowaniem. Kiedy trafił na wózek to ona puszczała się Angelusem i przyjmowała z radością jego zainteresowanie i dodatkowo robiła to na oczach biednego Spike'a, chociaż wiedziała, że musi go to ranić. Dla niej Spike był tylko zabawką, kimś, kim mogła się chwalić przed innymi, kogo mogła modelować i "rzeźbić" według swoich upodobań (jak swoje lalki), jednakże nie przywiązywała do niego większej uwagi. Dru żyła w swoim małym chorym świecie, który od czasu, do czasu decydowała się opuścić, aby trochę się zabawić. Z pewnością nie chciałabym kogoś takiego dla Spike'a.

Cara napisał:
zreszta w szalenstwie Dru tkwi caly jej mroczny urok Twisted Evil


Mroczny urok mają dla mnie małe, czarne kotki, a nie psychole Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malna
Into The Woods



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 3:11, 11 Gru 2006    Temat postu:

Cytat:
Podobalo mi sie, jak Spike sie nia opiekowal

heh, albo jak jadła, nawet kiedy nie była głodna, żeby się tylko nie martwił Wink

Cytat:
Dla niej Spike był tylko zabawką, kimś, kim mogła się chwalić przed innymi

Gdzie Ty się tego dopatrzyłaś? Razz Drusilla, owszem, była dumna ze swojego faceta i trudno jej się dziwic, ale tak prozaiczne rzeczy jak czyje bądź opinie naprawdę nie miały dla niej znaczenia. Wink

Byc może momentami traktowała Spike'a jak marionetkę, ale było to dośc specyficzne powiązanie, w którym on się doskonale orientował, więcej, świadomie się na nie pisał (fascynacja, wieki ciemne Razz) Tak naprawdę, sznurki tej marionetki mogły pociągac obie strony, bo Dru wierzyła w Spike'a i darzyła go ogromnym zaufaniem. A zabawki (Dru faktycznie filtrowała świat egzystencjalną filozofią, do czego nawiązuje Spike jeszcze w siódmym sezonie - "a przecież nie znosiłaś Paryża" Wink, vide - nie był manipulowany, ze wszystkiego zdawał sobie sprawę) no więc Razz, zabawki bez dobrego towarzystwa szybko się nudzą. Wink
Według mnie we wszystkich ich interakcjach przebija wzajemna fascynacja. Dru uwielbiała nieokrzesany, chociaż inteligentny i zabawny sposób bycia(złym) Spike'a, jednocześnie swoją przenikliwością i wbrew pozorom rozumieniem rzeczy, bezbłędnie ogniskowała jego energię.

Znów mi zarzucicie, że niekonkretnie piszę Razz, więc przypomnę z wątku Spike&Dru demona, który chciał spalic oboje, ponieważ cuchnęli ludzkim zaangażowaniem. Wink Co do zaufania, wystarczyłoby jedno głębokie spojrzenie w oczy Spike'a, i Dru wyczułaby spisek (już wtedy patrząc na niego widziała wciąż Buffy, wiedziała też, że Spike lubi świat) Miała powody do niepokoju i prostą, dyskretną metodę weryfikacji. Po prostu wierzyła w niego i więź między nimi.

O rozmaitych obliczach zdrady w związku Spike&Dru napisaliśmy już chyba wszystko w innym temacie. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 13:02, 11 Gru 2006    Temat postu:

malna napisał:

Cytat:
Dla niej Spike był tylko zabawką, kimś, kim mogła się chwalić przed innymi

Gdzie Ty się tego dopatrzyłaś? Razz


To naprawdę nie było takie trudne. Po prostu włączyłam komputer i obejrzałam sobie sezon 2 Buffy i 5 sezon Angela Razz

malna napisał:
Drusilla, owszem, była dumna ze swojego faceta i trudno jej się dziwic, ale tak prozaiczne rzeczy jak czyje bądź opinie naprawdę nie miały dla niej znaczenia. Wink


Nie bardzo wiem, gdzie to przypiąć. Czy ja pisałam, ze ona wstydziła się kogoś, czy co? No chyba, że chodzi Ci o komentarz na temat zabawiania się z Angelusem na oczach Spike'a - w takim razie sama dowiodłaś, ze wcale nie przejmowała się co też S może pomyśleć czy poczuć, ergo miała go głęboko gdzieś.

malna napisał:
Byc może momentami traktowała Spike'a jak marionetkę, ale było to dośc specyficzne powiązanie, w którym on się doskonale orientował, więcej, świadomie się na nie pisał


Zgadzam, że świadomie się na to pisał, bo ją kochał, natomiast nie oznaczało to wcale, iż mu się to podobało. "Modelowanie" go na bad boy'a to jedno, natomiast wymaganie, aby Spike robił wszystko, czego tylko ona chce i znosił pokornie jej zdrady to już zupełnie inna para kaloszy.

malna napisał:
(fascynacja, wieki ciemne Razz)


Confused

malna napisał:
Tak naprawdę, sznurki tej marionetki mogły pociągac obie strony, bo Dru wierzyła w Spike'a i darzyła go ogromnym zaufaniem.


Mogły pociągać obie strony, ale nie pociągały, bo Spike nosił swoje serce na dłoni i był jej całkowicie oddany. Jeżeli pisząc, że Dru wierzyła w Spike'a i darzyła go zaufaniem, masz na myśli, że wiedziała, iż jest jej posłusznym psem, który zgodzi się zrobić dla niej wszystko i tolerować jej wybryki - to masz absolutną rację Twisted Evil . Dru była przepełniona złem (jak to wampir) i nie miała szansy na przemianę (jak Spike, który był dość nietypowym przedstawicielem swojego gatunku), więc jej uczucia nie były altruistyczne, czy piękne. Ponadto była chora psychicznie, więc wszystko, co odczuwała było dodatkowo wykrzywione.

malna napisał:
A zabawki (Dru faktycznie filtrowała świat egzystencjalną filozofią, do czego nawiązuje Spike jeszcze w siódmym sezonie - "a przecież nie znosiłaś Paryża" Wink, vide - nie był manipulowany, ze wszystkiego zdawał sobie sprawę) no więc Razz, zabawki bez dobrego towarzystwa szybko się nudzą. Wink


Po pierwsze, nie przekonują mnie te wstawki o "filozoficznych" inklinacjach Dru, moim zdaniem Joss po prostu uważał, że to będzię fajny tekst i tyle. Jest mało prawdopodobne, aby dziewczyna z purytańskiej rodziny w tamtych czasach namiętnie studiowała księgi "niebezpiecznych" filozofów (zapewne nikt by jej nie pozwolił, a i sama pewnie wolała czytać Biblię). Wątpię też, aby wraz z przemianą w wampira nagle zdobyła taka wiedzę, albo odczuła niesamowitą potrzebę zgłębiania literatury. Demony są mniej skomplikowane - chcą walki, krwi, siać popłoch, etc.
Chyba, ze przyjmie się, iż te wszystkie brednie, które mamrotała pod nosem kwalifikują się jako "filozoficznie" treści, ale wtedy trzeba by wszystkich szalonych ludzi (a także sporo "normalnych") uznać za znawców filozofii (choćby tylko przez nich samych wymyślonej Razz )
Po drugie - Dru nigdy nie nudziła się zabawkami czy zabawami, a na partnerów wybiera tych, którzy byli pod ręką: wpierw miała Spike'a, gdy ten nie mógł "podołać" zabawie wzięła się za Angelusa, w przypływie samotności przemieniła Darlę (bo tak fajnie mieć towarzystwo), na tapecie był także Chaos Demon, a gdy była w dużej potrzebie igraszek nadał się także Immortal. Nie do końca ważne było "kto", ale "kto był pod ręką" Razz

malna napisał:
Według mnie we wszystkich ich interakcjach przebija wzajemna fascynacja. Dru uwielbiała nieokrzesany, chociaż inteligentny i zabawny sposób bycia(złym) Spike'a, jednocześnie swoją przenikliwością i wbrew pozorom rozumieniem rzeczy, bezbłędnie ogniskowała jego energię.


Fascynacja - tak. Szczere uczucia - tylko ze strony Spike'a. Nie wiem, czy Dru uwielbiała Spike'a za jego nieokrzesanie, jak dla mnie, największą jego zaletą dla D. było jego całkowite podporządkowanie. Fakt, że D. widziała i rozumiała więcej niż inni ( z powodu daru jasnowidzenia, czy czego tam) tylko ułatwiało jej manipulowanie Spike'em. Wiedziała bowiem, ze dla niego jest najważniejsza, dzięki temu mogła go spokojnie wykorzystywać, nie martwiąc się o "bunt".

malna napisał:
Znów mi zarzucicie, że niekonkretnie piszę Razz, więc przypomnę z wątku Spike&Dru demona, który chciał spalic oboje, ponieważ cuchnęli ludzkim zaangażowaniem. Wink


W Buffyverse istniało wiele demonów, bardziej ludzkich niż inne, z racji posiadania uczuć. Nie oznacza to jednak, iż były one takie same w obu przypadkach. Nie przypominam sobie także nic o "zaangażowaniu", a jedynie "affection and jealousy". Trudno żeby para, która była ze sobą z wyboru przez tyle lat nie mnie miała wobec siebie żadnych uczuć, ale nie oznacza to od razu, iż była to miłość. Zważ na to, iż Spike' mówiąc o Dru, wielokrotnie powtarzał, że ja kochał, jednakże nie przypominam sobie podobnych deklaracji z drugiej strony (a jeśli były, to musiało być ich mało, bo za Chiny ich nie pamiętam).
Ponadto chwilę później Judge zauważa, że jeden z wampirów Spike'a (ten najbardziej oczytany) "is full of feeling. He reads.". Oznacza to, iż aby być przepełnionym ludzkimi uczuciami, niekoniecznie trzeba być w związku, wystarczy jeśli wampir nie ogranicza się wyłącznie do pragnienia siania przemocy i picia krwi, ale jest w nim pasja do czegoś jeszcze, co nie ma związku z jego naturą drapieżcy.
Nie będę Ci jednak zarzucać braku konkretności, jednakże radzę, abyś ponownie obejrzała sezon 5 Angela (i odcinki innych sezonów, w których pojawia się Dru), bo tam możesz znaleźć dużo ciekawych spostrzeżeń na temat samej Dru, a także dynamiki jej związku ze Spike'em.

malna napisał:
Co do zaufania, wystarczyłoby jedno głębokie spojrzenie w oczy Spike'a, i Dru wyczułaby spisek (już wtedy patrząc na niego widziała wciąż Buffy, wiedziała też, że Spike lubi świat) Miała powody do niepokoju i prostą, dyskretną metodę weryfikacji. Po prostu wierzyła w niego i więź między nimi.


Nie wynikało to wcale z jej więzi ze Spike'em, ale z powodu jej daru jasnowidzenia. Wyczuwała pewne osoby i sytuacje, bo posiadała takie zdolności już jako człowiek, a przemiana w wampira tylko to spotęgowała. Równie dobrze potrafiła "czytać" inne osoby. W moim przekonaniu także nie była ona w stanie korzystać ze swoich mocy na zawołanie, ale tylko wtedy, kiedy otrzymywała jakieś wizje, albo coś w tym stylu. Jakże by można inaczej wytłumaczyć to, iż nie była świadoma, że Angelus dostał duszę, albo, że Spike zawarł sojusz z Buffy w Becoming 2 (bo przecież nie spodziewała się jego zdrady)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malna
Into The Woods



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 13:57, 11 Gru 2006    Temat postu:

Ar-Feiniel napisał:
malna napisał:
Drusilla, owszem, była dumna ze swojego faceta i trudno jej się dziwic, ale tak prozaiczne rzeczy jak czyje bądź opinie naprawdę nie miały dla niej znaczenia. Wink


Nie bardzo wiem, gdzie to przypiąć.

patrz wyżej Wink pisałaś, że Dru "mogła się chwalić [Spikiem] przed innymi" Wink

Ar-Feiniel napisał:
Zgadzam, że świadomie się na to pisał, bo ją kochał, natomiast nie oznaczało to wcale, iż mu się to podobało. "Modelowanie" go na bad boy'a to jedno,

modelowanie? może trochę też, ale raczej eksponowanie tego, co autentycznie wtedy odczuwał

Ar-Feiniel napisał:
natomiast wymaganie, aby Spike robił wszystko, czego tylko ona chce i znosił pokornie jej zdrady to już zupełnie inna para kaloszy.


wszystko, co chce? chyba nie całkiem tak. Dru chciała wyjechac z Sunnydale, ale w ogóle Spike tak naprawdę często podejmował decyzje za nich oboje. o zdradzie nie piszę, tylko odsyłam... Wink

Ar-Feiniel napisał:
Jeżeli pisząc, że Dru wierzyła w Spike'a i darzyła go zaufaniem, masz na myśli, że wiedziała, iż jest jej posłusznym psem, który zgodzi się zrobić dla niej wszystko i tolerować jej wybryki - to masz absolutną rację Twisted Evil

a wiesz, że poniekąd to właśnie mam na myśli?
w końcu związek jest jakąś relacją przynależności, nie robimy wszystkiego, na co mamy ochotę, bo powstrzymuje nas właśnie oddanie
(konkretnie pisałam oczywiście o sprzymierzeniu się z Buffy)

Ar-Feiniel napisał:
mało prawdopodobne, aby dziewczyna z purytańskiej rodziny w tamtych czasach namiętnie studiowała księgi "niebezpiecznych" filozofów (zapewne nikt by jej nie pozwolił, a i sama pewnie wolała czytać Biblię).


nie znam się, ale w tamtych czasach musiałaby chyba korzystac z jasnowidzenia, żeby egzystencjalistów poczytac Wink
u niej to wszystko było raczej intuicyjne

Ar-Feiniel napisał:
Nie do końca ważne było "kto", ale "kto był pod ręką" Razz

chyba nie całkiem tak
w ats wydawała się bardzo samotna
nie zadowalała się byle jakim towarzystwem

Ar-Feiniel napisał:
Nie wiem, czy Dru uwielbiała Spike'a za jego nieokrzesanie, jak dla mnie, największą jego zaletą dla D. było jego całkowite podporządkowanie.

no cóż, widzimy to zupełnie inaczej Smile


Ar-Feiniel napisał:
W moim przekonaniu także nie była ona w stanie korzystać ze swoich mocy na zawołanie, ale tylko wtedy, kiedy otrzymywała jakieś wizje

Gilesa odczytała właśnie na zawołanie - Spike'a Wink

Ar-Feiniel napisał:
Jakże by można inaczej wytłumaczyć to, iż nie była świadoma, że Angelus dostał duszę, albo, że Spike zawarł sojusz z Buffy w Becoming 2 (bo przecież nie spodziewała się jego zdrady)


no przecież... właśnie o tym pisałam Razz

heh, zauważyłam, że któryś już raz po prostu się nie rozumiemy, nie ze względu na różnice poglądów, ale może całkiem inny tok myślenia Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malna
Into The Woods



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 14:22, 11 Gru 2006    Temat postu:

nie tak Razz (chociaż naprawdę też mnie to aż tak nie interesuje Razz)
najpierw położyła mu rękę na głowie, "zajrzyjmy do środka", a zahipnotyzowała go dopiero, kiedy wiedziała już, co mu zasugerowac Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 14:59, 11 Gru 2006    Temat postu:

Heh, widzę że w tej kwestii nigdy nie przystaniemy na wspólną wersję Laughing , bo nawet inaczej odbieramy nasze intencje w wypowiedziach (z racji, że nie rozumiemy, o co druga osoba ma na myśli Wink )

Kiedy pisałam, ze Dru była dumna ze Spike'a nie miało to dla mnie nic wspólnego z jej uczuciami do niego. Po tym jak Spike zabił Pogromczynię Dru była zachwycona, ze może się przechwalać, że "jej Spike" (czyli "jej własność", ktoś kogo ona przemieniła w wampira i ukształtowała) dokonał czegoś tak ważnego. Dzięki temu część zaszczytów spływa na nią. Co do opinii innych, to nie przyjmowała się nimi, bo dla demonów takie rzeczy już nie mają znaczenia. No chyba, że chcą sobie wyrobić odpowiedni status. To Dru nalegała, aby przechwalać się czynem Spike'a, bo to stawiało ją wyżej (jako sire) w oczach Angelusa, o którego względy zawsze zabiegała (w końcu to jej "Daddy" Razz )

Ciągle jeszcze nie uzyskałam odpowiedzi dlaczego Dru, która ponoć miała taką wieź ze Spike'em i prawdopodobnie i z Angelusem, nie potrafiła od razu odczytać, ze Angel dostał duszę od Cyganów, a Spike zawarł sojusz z Buffy. Albo - dlaczego nie wiedziała, że w sezonie 5 miłość do Buffy jest u niego większa niż do niej, co nieomal zakończyło się dla niej śmiercią? Gdzie dokładnie o tym napisałaś (cytat, cytat i jeszcze raz cytat Laughing ) ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Pon 15:13, 11 Gru 2006    Temat postu:

jak mi przyjemnie ze choc raz nie biore udzialu w walce na noze Very Happy Wink powiem tylko tyle ze zgadzam sie z kazdym zdaniem Ar-Feiniel, a samej Dru nie znosze.

Cytat:
nie znam się, ale w tamtych czasach musiałaby chyba korzystac z jasnowidzenia, żeby egzystencjalistów poczytac Wink


jest to jakies wytlumaczenie Wink bo oczywiscie to niemozliwe by zdobyla takie wyksztalcenie, jako panienka z dobrego domu nie miala zadnych szans. a gdyby ją przylapano na czyms podobnym, coz, stos moze by jzu jej nie grozil, ale wiezienie jak najbardziej prawdopodobne - glownie z racji tego ze byla kobieta.
a na intuicje to mi sie nie widzi, raczej wchodzi tu w gre pseudofilozofia, w stylu "co powiedziec zeby wygladalo tajemniczo" Wink nie podoba mi sie taka poza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 15:34, 11 Gru 2006    Temat postu:

He, he nie jestem pewna czy faktycznie warunkiem zrozumienia filozofii jest posiadanie daru jasnowidzenia. Wystarczy mieć chyba analityczny i rzeczowy umysł, umieć kojarzyć pewne fakty ze sobą oraz wysnuwać z nich określone wnioski. Nie wystarczą do tego chyba czary mary i chwila "oświecenia duchowego" Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Pon 15:41, 11 Gru 2006    Temat postu:

no wlasnie, analityczny umysl jest niezbedny - wiem cos o tym. dlatego uwazam ze cale jej gadanie to pseudofilozofia, wymyslona by zrobic wrazenie na publicznosci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata
Chosen



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 15:52, 11 Gru 2006    Temat postu:

Chciałam tylko zwrócic waszą uwagę na fakt, że Drusilla została przemieniona w wampira w 1860 roku, co pozwala załozyc, ze urodziła sie ok. 1840 roku. Nie były to juz wieki ciemne i dziewczęta w tamtych czasach może szczególnie kształcone nie były, ale bez przesady. Powszechne było posyłanie dziewcząt do szkól, najmowanie nauczycielek - przypomniejcie sobie siostry Bronte, że o Jane Austen nie wspomnę. Kanon lektur się zmieniał, Kierkegaarda zapewne nie czytywały, ale tqakie ciemne znowu nie były, szczegolnie te z dobrych rodzin.
Jesli zaś chodzi o egzystencjalizm, to jego renesans przypdał na lata 20 i 30 XX wieku, kiedy Dru była juz od dawna wampirzyca.
Czasem wydaje mi sie, ze koniecznie trzeba być niespełna rozumu, żeby zrozumiec filozofów. Przynajmniej niektórych. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malna
Into The Woods



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 16:00, 11 Gru 2006    Temat postu:

Ar-Feiniel napisał:

Ciągle jeszcze nie uzyskałam odpowiedzi dlaczego Dru, która ponoć miała taką wieź ze Spike'em i prawdopodobnie i z Angelusem, nie potrafiła od razu odczytać, ze Angel dostał duszę od Cyganów, a Spike zawarł sojusz z Buffy. Albo - dlaczego nie wiedziała, że w sezonie 5 miłość do Buffy jest u niego większa niż do niej, co nieomal zakończyło się dla niej śmiercią? Gdzie dokładnie o tym napisałaś (cytat, cytat i jeszcze raz cytat Laughing ) ?


straciłam juz wątek, jak to się ma do tematu, ale ok Wink
prawdopodobnie wizje dotyczące różnych zdarzeń (w tym klątwy Angela), faktycznie jakoś na nią spływały i nie mogła tego kontrolowac. Natomiast jestem przekonana, że bez problemu czytała w myślach - chociażby ten nieszczęsny Giles. Inna rzecz, prawdopodobnie nie nadużywała tej zdolności w stosunku do 'swoich' wampirów. Nie zdziwiłabym się, jeśli nie byli tym zachwyceni, poza tym czuła się przy nich pewnie i nie było takiej potrzeby.

co do Spike'a i jego zdrady, tak jak pisałam:

Cytat:
Co do zaufania, wystarczyłoby jedno głębokie spojrzenie w oczy Spike'a, i Dru wyczułaby spisek (już wtedy patrząc na niego widziała wciąż Buffy, wiedziała też, że Spike lubi świat) Miała powody do niepokoju i prostą, dyskretną metodę weryfikacji. Po prostu wierzyła w niego i więź między nimi.

za "po prostu" podstaw "ale", nie wiem... Razz

Agata mi uzmysłowiła, że chyba trochę się zapętliłyśmy, w każdym razie ja wcale nie widzę związku Spike-Dru tak różowo (nawet nie lubię różu Wink)
Chociaż Dru zajęła się Spikiem po chorobie (wyciągnęła go z gruzów i jakoś doprowadziła do użytku Wink), z pewnością nie była tak troskliwa jak Spike. On przynosił jej młode dziewczyny, ona jemu psiaki. Razz Poza wszystkim, ich związek wyrósł na wspólnym poczuciu rozpaczy i żalu, więc z założenia był toksyczny.

Natomiast w dalszym ciągu uważam, że na swój wampi sposób się kochali, w każdym razie było między nimi trwałe uczucie, jednocześnie pasowali do siebie i się uzupełniali, a duma ze Spike'a i pozornie irracjonalny szacunek dla Dru bardzo mi się podobają i odbieram je zupełnie inaczej. To już subiektywna sprawa. Smile Może tak byc? Smile (bo nigdy się nie wezmę za pisanie programów na tydzień temu Razz))

Cytat:
Jesli zaś chodzi o egzystencjalizm, to jego renesans przypdał na lata 20 i 30 XX wieku

Agata, właśnie o to mi chodziło z jasnowidzeniem Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Pon 16:03, 11 Gru 2006    Temat postu:

nigdy nie twierdzilam ze ona byla ciemna i niewyksztalcona. po prostu nie miala zadnej mozliwosci zdobycia takiego wyksztalcenia gdy byla jeszcze czlowiekiem. mialam w zeszlym semestrze cykl wykladow o tym, co grozilo ludziom, a zwlaszcza kobietom w dawnych czasach, jesli ktos probowal studiowac takie rzeczy na wlasna reke.
natomiast pozniej, juz po przemianie, tez mi sie nie wydaje by studiowala temat. to ze ktos jest porąbany znaczy tylko tyle ze potrafi belkotac prawie jak folozofowie. prawie robi wielka roznice Wink
ok, EOT.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 20:03, 11 Gru 2006    Temat postu:

wspominalyscie wczesniej o tym jaka dru jest mroczna i natychmiast stanela mi przed oczami ona w tym swoim rozowym golfiku Laughing a tak na serio to absolutnie nie zgodze sie z tym, ze drusilla jest mroczna, a na pewno nie bardziej od kazdego wampira. to juz nawet wesley, ktory jest czlowiekiem ma w sobie o 300% wiecej mroku.
lubie drusille ale nie doszukuje sie w niej glebi, bo najzwyczajniej nie da sie jej zachowania w zaden logiczny sposob zinterpretowac, jest egzotyczna i ciekawa ale w 90% przyczynia sie do tego jej choroba. moglaby byc ciekawa postacia z tym swoim darem jasnowidzenia gdyby angelus przed przemiana nie doprowadzil jej do szalenstwa. w ats np. wszystko co mowi nie ma w ogole najmniejszego sensu, gdy zachowuje sie normalnie to tylko w momentach okazywania swojej slabosci czyli wtedy gdy ryczy, bo darla sie na nia rzucila i gdy rowniez placze po tym jak angel je podpalil. w koncu ucieka az sie za nia kurzy. no i urok w drusilli mozna zauwazyc wtedy gdy jest przy spike'u, bo wydaje sie taka kokietka ale i tak traci wszystkie punkty w momencie gdy pojawia sie angelus
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Catherine
Becoming



Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pomorze :)

PostWysłany: Pon 20:15, 11 Gru 2006    Temat postu:

Ekhm, ekhm... to ja może wrócę do tematu głównego i nie wtrącając się do dyskusji na temat Dru, napiszę kogo zaznaczyłam?
No więc zagłosowałam na Buffy (ależ oryginalnie Wink). Dlaczego? Przyznam się szczerze, że nie mam żadnego konkretnego powodu... po prostu ładnie razem wyglądają i tyle, a że lubię Spike'a to musiałam wypowiedzieć się w tym temacie Twisted Evil nawet bez bliżej sprecyzowanej argumentacji...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 20:56, 11 Gru 2006    Temat postu:

malna napisał:
Może tak byc? Smile (bo nigdy się nie wezmę za pisanie programów na tydzień temu Razz))


Może. Sądzę, że jedna żywa dyskusja na tydzień wystarczy Laughing

jessie napisał:
to ze ktos jest porąbany znaczy tylko tyle ze potrafi belkotac prawie jak folozofowie. prawie robi wielka roznice Wink


No właśnie. Z doświadczenia wiem, ze tylko osoby o bardzo jasnym, zdyscyplinowanym umyśle lubią i rozumieją te wszystkie filozoficzne zagmatwania, a ponadto muszą wykazywać się sporą cierpliwością. Dru nie posiada takich cech i tyle, a jeśli nawet zdarzyło jej się rzucić cytatem z jakiegoś filozofa, nie oznacza to automatycznie, i iż poznała dogłębnie jego prace, tyle, ze usłyszała kilka ogólnych uwag i teraz je powtarza. Razz

Lady - dzięki za kilka trafnych uwag na temat naszej stukniętej wampirzycy Laughing Zgadzam się Twoją wypowiedzią w 93% Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Buffy the Vampire Slayer Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1