Hush

sweet chilly · Wysłany: Sob 17:17, 11 Mar 2006 Temat postu:

rzeczywiście Wink

a jaki interes ludziska robili na sprzedawaniu tych tabliczek

miss_noone · Wysłany: Sob 17:56, 11 Mar 2006 Temat postu:

no pewnie

bo jakos trzeba bylomsie porozumiewac

sweet chilly · Wysłany: Sob 18:04, 11 Mar 2006 Temat postu:

wiadomo

Sebek(aaa) · Wysłany: Sob 20:06, 11 Mar 2006 Temat postu:

...jak widac na ludzkim nieszczesciu mozna nieźle zarobic:)

sweet chilly · Wysłany: Sob 20:11, 11 Mar 2006 Temat postu:

normalka...ale ci, którzy sprzedawali te tabliczki ostatecznie też byli pokrzywdzeni, bo również nie mogli mówić....ale kasę zarabiali

miss_noone · Wysłany: Sob 22:28, 11 Mar 2006 Temat postu:

no zarabiali, ale wiele ludzi jednak bardzo cierpialo. nawet sie modlili. ja tez bym sie przerazila gdybym nagle glos stracila

Clickers · Wysłany: Nie 3:57, 12 Mar 2006 Temat postu:

Sebek(aaa) · Wysłany: Nie 4:05, 12 Mar 2006 Temat postu:

mysle ze tu chodzi o to ze rysunki były robione w pośpiechu:)

sweet chilly · Wysłany: Nie 9:59, 12 Mar 2006 Temat postu:

po pierwsze w pośpiechu, po drugie-rysunki miały raczej znaczenie symboliczne, niż wierne oddanie rzeczywistości....ale postarał się przy obrazku przedstawiającym gentelmana oraz krwawą scenkę Smile

Sebek(aaa) · Wysłany: Nie 12:27, 12 Mar 2006 Temat postu:

najlepsza była anya, która oglądała to wszysto niczym jakiś tani, małostraszny horrorek:)

sweet chilly · Wysłany: Nie 12:46, 12 Mar 2006 Temat postu:

jeszcze obżerała się popcornem o ile dobrze pamiętam

miss_noone · Wysłany: Nie 15:01, 12 Mar 2006 Temat postu:

mogl gikes kazac to olivii narysowac. bo ona ladnie tego gentelmana narysowala Smile

sweet chilly · Wysłany: Pon 9:59, 13 Mar 2006 Temat postu:

to ona go narysowała?? wow, całkiem nieźle jej to wyszło

Wiillow · Wysłany: Nie 0:52, 19 Mar 2006 Temat postu:

zdecydowanie jeden z najlepszych odcinków BtVS. często do niego wracam. w sumie to był jeden z pierwszych jakie widziałam ( na etapie: czy w ogłe warto to ściągać?) tak jak było już powiedziane nie raz jest tam wszystko co czyni film ciekawym.

ja uwielbiam ten odcinek bo wtedy pojawia sie Tara, czyli jedna z moich ulubionych postaci w serialu. nieźle sie przestraszyłam jak uciekała i pukała do drzwi a tam... dźentelmen z serduszkiem Smile

otwiera.

zabawne scenki to coś cudownego. jak było to spotkanie z Giles"em i zarąbiste rysuneczki to on jeszcze wtedy włączył taką fajną muzyczkę... najbardziej mi sie podobała tam propozycja Willow z tą muzyką z CD i jak odgrywała co sie stanie z Dżentelmenami. te jej zarąbiste minki Smile

miss_noone · Wysłany: Nie 14:59, 19 Mar 2006 Temat postu:

moj to byl pierszy odc powyzej 2 serii ktory widzialami i juz wiedzialam ze pokocham ten serial jeszcze bardziej Very Happy