Forum 1630 Revello Drive Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Buffy - nie do pokonania...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Buffy the Vampire Slayer
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Giles
Never Kill a Boy on the First Date



Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:39, 08 Maj 2011    Temat postu:

ZŁA_MAŁPA napisał:
Hej, ale seksualność w Buffy, jak i w prawdziwym życiu nie jest czarno-biała, nie ma dwóch orientacji, jest to wszystko o wiele bardziej płynne ( skala Kinsey'a ) To że Buffy nie jest ekskluzywnie heteroseksualna jest oficjalnie kanonem od sezonu trzeciego, mam wymienić co Buffy i Faith robią razem? Tańczą, całują się, ścielą łóżko no i te przepysznie dwuznaczne dialogi. Jeśli dla kogoś Buffy/Satsu było zaskoczeniem to powinien jeszcze raz obejrzeć sezon trzeci i przyjrzeć się detalom. Żeby było ciekawiej Buffy ukośnik Satsu ma drugie dno w postaci Willow. Buffy relację z obiema dziewczynami określa słowem COMPLICATED, od "New Moon Rising" complicated to słowo klucz.


Może jako przedstawiciel tzw. płci brzydkiej inaczej na to patrze, ale sam pomysł, że mógł bym ,,hasać" sobie z jakimś przystojniakiem nie wzbudza mojego entuzjazmu. Nic nie ma przeciw ludziom, którzy to robią ale, samu by mi się taki ,,epizod" nie zdarzył - zwyczajnie albo czuje się pociąg do danej płci albo nie, a jeśli nie to wspólne znalezienie się w łóżku jest raczej wykluczone. W moim odczuciu można być hetero, bi, homo, albo nawet aseksualnym, ale trudno uzasadnić czemu postać mocno heteroseksualna - kiedy ostatnio sprawdzałem Angel, Parker, Riley, Spike byli facetami Laughing- ni z gruchy ni z pietruchy zmiana front. Teraz czekam na homoseksualnego Jamesa Bonda - to, że on miał kobiet na pęczki, też pewnie się nie liczy... Możesz tu wymienić Willow, ale z nią było jednak inaczej: kiedy poznała Tarę była jeszcze dość młoda, jedyna osoba, z którą współżyła był Oz, który na dodatek zostawił ją w dość nieprzyjemnych okolicznościach, a wampirzyca Willow z innego uniwersum na pewno była co najmniej biseksualna. A jak wiadomo w wampirach uwidaczniają się te cechy pierwotne ludzi, którzy stali się takimi nosferatu. Co do Buffy i Faith. Tak, pewnie myślisz o tym:

Ale to była część większej historii, miła głębsze znaczenie, warstwę alegoryczną - Faith uwodziła Buffy, nie tyle dosłownie co w przenośni: sprowadzała ją na złą drogę, przekonywała do życia bez zasad i odpowiedzialności, gdzie bycie Pogromczynią otwierała wszystkie drzwi. Nie sądzę by można było to traktować tak dosłownie.

Cytat:
Ale tylko trochę. To nie Buffy zainicjowała ten...związek i Satsu wiedziała jak to się może skończyć. My nie wiemy nawet kto tak naprawdę zerwał z kim, ich ostatnia rozmowa jest dość niejednoznaczna. Wydaję mi się że seksualność Buffy miała tutaj mniejsze znaczenie niż to kim Buffy jest, a jest dowódcą, Satsu jest żołnierzem. Czy to do niej pasuje? Buffy się zmieniła, sypianie z tlenionym wampirem nie pasowałoby do niej w sezonie 2 ale w 6 ma sens. W sezonie 8 Buffy jest zmęczona, wiecznie niewyspana i samotna bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. A tu nagle ktoś świetny się w niej zakochuje.


Widać, że jest gorzej niż myślałem. Tj. Buffy wykorzystała swoją podwładną i na dodatek nie wiązało się to z żadnymi konsekwencjami? Dla odróżnienia wątek Willow/Tara był bardzo istotny dla przebiegu późniejszych sezonów - chodź trochę szkoda, że Tara jako taka kompletnie pozbawiona była osobowości. Przypadek sezonu 6 jestem jeszcze w stanie zrozumieć bo tam postać Buffy była wogóle napisana w sposób tzw. ,,out of character" - jeden z powodów, dla którego nie lubię tego sezonu - ale teraz... A co z Xanderem? Czemu niby nie mogła się z nim związać? Zawsze coś do niej czuł, a znają się jak łyse konie, więc miało by to trochę sensu. A powiedzenie, że Satsu wiedziała się w co się pakuje... kierując się taką logiką Buffy też mogła się domyślać jak postąpi z nią Parker. Mam wrażenie, że ta scena:

To czysty chwyt pod publiczkę.

Cytat:
"Buffy fucks Twilight"
Laughing
Chyba jedyna naprawdę dobra rzecz, jaka z tego komiksu wynikła. Nawiązania do mitologi i pop kultury zawsze mile widziane, ale z całą resztą? Przeszarżowali. Crying or Very sad
A wracając do tematu niepokonanej:
http://www.youtube.com/watch?v=LPQ4JyKpdUs&feature=channel_video_title
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZŁA_MAŁPA
The Harvest



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 3:35, 10 Maj 2011    Temat postu:

Cytat:
Nie sądzę by można było to traktować tak dosłownie.

No cóż, facet który wymyślił to wszystko, przyznał że jednak można, i że podtekst lesbijski w sezonie trzecim to fakt a nie tylko wymysł fanów. Polecam lekturę:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Szczerzę mówiąc, nie za bardzo rozumiem jak po 7 sezonach można być zaskoczonym CZYMKOLWIEK co Buffy robi w łóżku. Mamy tu do czynienia z dziewczyną która sypiała z ożywionymi zwłokami, uprawiała seks w miejscach publicznych i czasami lubi ( lekkie ) BSDM. Czymże jest seks z ŻYWĄ ( no jakby poszła do łóżka z Dru to rozumiem, można by powiedzieć "Oh"... ) kobietą w porównaniu do jej wcześniejszych poczynań?

Cytat:
Widać, że jest gorzej niż myślałem. Tj. Buffy wykorzystała swoją podwładną i na dodatek nie wiązało się to z żadnymi konsekwencjami?

Z jakimi znowu konsekwencjami? Dwoje dorosłych ludzi, z własnej nieprzymuszonej woli idzie do łóżka, nie może być mowy o żadnych konsekwencjach. Jeśli chodzi o to wykorzystanie, to niejaka Rosenberg Willow ujęła to najlepiej, w zeszycie 13:

Willow napisał:
Here's the thing. She's alone. She's vulnerable. And she has the weight of the world on her slender shoulders. If that's not a recipe for an ill-conceived one-night stand than I don't know my H.G.O.G.A. cookbook

Satsu napisał:
You think I took advantage of her?

Willow napisał:
No--I definitely think there was some two-way advantage going on there.


Cytat:
A powiedzenie, że Satsu wiedziała się w co się pakuje... kierując się taką logiką Buffy też mogła się domyślać jak postąpi z nią Parker.

Sytuacja jest zupełnie inna. Buffy nie znała Parkera, Satsu i Buffy znały się od lat ( nie wiemy dokładnie ile bo oficjalnego time line jak nie było tak nie ma... ) Codzienne treningi, zabijanie demonów i tak dalej. Buffy nie bała się otworzyć przy Satsu i poryczeć więc na pewno była między nimi przyjaźń i ZAUFANIE.

Cytat:
A co z Xanderem? Czemu niby nie mogła się z nim związać?

Bo Xander nie jest zainteresowany, co więcej, w sezonie 8 daje jej kosza. Xander jest zakochany w Dawn, przykro mi Buffy ale twoja siostra, pomijając jej fizyczną atrakcyjność, nie jest niedojrzałym emocjonalnym wrakiem. Tak, po latach bycia tylko przyjacielem Xander dał kosza Buffy. Piękne.

Cytat:
Mam wrażenie, że ta scena: To czysty chwyt pod publiczkę.

Nie mogę się z tym zgodzić, większość fandomu najchętniej widziała by Buffy w objęciach któregoś z wampirów, związanie jej z nową postacią wiązało się z jakimś tam ryzykiem. Ja tam nie narzekam, z jakiegoś powodu mam dosyć historii o dziewczynie i jej wampirze, Buffy już dawno nie jest nastolatką na litość boską.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giles
Never Kill a Boy on the First Date



Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:07, 10 Maj 2011    Temat postu:

ZŁA_MAŁPA napisał:
Cytat:
Nie sądzę by można było to traktować tak dosłownie.

No cóż, facet który wymyślił to wszystko, przyznał że jednak można, i że podtekst lesbijski w sezonie trzecim to fakt a nie tylko wymysł fanów. Polecam lekturę:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Nie mówię, że to wymysł, mówię, że to alegoria dla czegoś głębszego - uwodzenie, jako sprowadzanie na złą drogę, jako pokusa życia bez zasad i odpowiedzialności, życia w którym nie ma norm i ograniczeń. To właśnie był motyw przewodni w sezonie 3 - motyw Übermensch'a stojącego ponad prawem i moralnością. Zresztą wątek ten pojawia się już w odcinku z drugiego sezonu pt. ,,Ted" i jest konsekwentnie kontynuowany do końca serii ( najbardziej odznacza się to w serii 7, gdzie Buffy pokazana jest w roli dowódcy rzekomo cierpiącego na kompleks wyższości/niższości. Ale trochę odbiegliśmy od tematu... Nie jestem ekspertem w temacie ale uważam to za mało prawdopodobne - OK, może kobiety mają inaczej, ale u płci brzydkiej orientacja seksualna nie jest jednak tak płynna.

Cytat:
Szczerzę mówiąc, nie za bardzo rozumiem jak po 7 sezonach można być zaskoczonym CZYMKOLWIEK co Buffy robi w łóżku. Mamy tu do czynienia z dziewczyną która sypiała z ożywionymi zwłokami, uprawiała seks w miejscach publicznych i czasami lubi ( lekkie ) BSDM. Czymże jest seks z ŻYWĄ ( no jakby poszła do łóżka z Dru to rozumiem, można by powiedzieć "Oh"... ) kobietą w porównaniu do jej wcześniejszych poczynań?


Widzisz jej wcześniejsze poczynania składały się jednak z sypiania z facetami - to jedno było w nich stałe. A czy ona lubiła to co jej Spike robił? Nie - wstydziła się tego ( dlatego nikomu o tym nie mówiła) i załamała się kiedy opowiadała o tym Tarze, myślała, że coś jest z nią nie tak, że z grobu wróciła odmieniona. Sama postać przyznała, że to zachowanie było dla niej: out of character! Dlatego nie lubię sezonu 6 bo aby opowiedzieć historie jaką sobie autorzy zamierzyli, muszą sprawić by postać głównej bohaterki zachowywała się całkiem inaczej, niż zazwyczaj by to robiła. W 6 sezonie Buffy nienawidziła samej siebie i chciała się ukarać za to, że nie może nic czuć, stąd ten związek ze Spikiem - normalnie by tak nie postąpiła.

Cytat:

Z jakimi znowu konsekwencjami? Dwoje dorosłych ludzi, z własnej nieprzymuszonej woli idzie do łóżka, nie może być mowy o żadnych konsekwencjach. Jeśli chodzi o to wykorzystanie, to niejaka Rosenberg Willow ujęła to najlepiej, w zeszycie 13:


Jeśli ten serial czegoś uczy to tego, że zawsze są konsekwencje. Z tego co piszesz Buffy/Satsu przypomina mi związek Buffy/Angel - ona młoda, naiwna zakochana, idzie z nim do łóżka i... wiadomo jak to się kończy. Sorry, ale odnoszę przykre wrażenie, iż Ms. Summers wykorzystała tu uczucie swojej młodej podwładnej dla zaspokojenia własnej chuci. Rolling Eyes Jeśli poczytasz to forum to przekonasz się, że zawsze usprawiedliwiałem tu i broniłem Buffy - bo jak napisali: [link widoczny dla zalogowanych] I like Buffy. You know why? I sympathize with her, and I'm proud of her. Ale wiesz, czemu ją lubię, sympatyzuje z nią, czemu jestem z niej dumny? Bo jest odpowiedzialna - to dobra osoba, obarczona odpowiedzialnością, o którą się nie prosiła, która czasami dokona złych wyborów, ale będzie się z tego powodu źle czuć i będzie starała się to naprawić i szukać wybaczenia. Nie wydaje mi się, że wykorzystywanie naiwnego uczucia młodej dziewczyny, jest tym co zrobiła by B. Summers, którą znam z serialu. Wygląda na kolejny przypadek pisania postaci, który sprawia, iż owa postać zachowuje się out of character. Nawet gorszy niż w przypadku sezonu 6, gdzie jednak były daleko idące konsekwencje - tu jest to tylko tzw. chwyt marketingowy.

Willow napisał:
Here's the thing. She's alone. She's vulnerable. And she has the weight of the world on her slender shoulders. If that's not a recipe for an ill-conceived one-night stand than I don't know my H.G.O.G.A. cookbook

Satsu napisał:
You think I took advantage of her?

Willow napisał:
No--I definitely think there was some two-way advantage going on there.


OK, fajnie to wszystko są okoliczności łagodzące, ale nadal uważam, że B. Summers zachowała się zupełnie, jak nie ona. I ile lat ma Satsu, że niby jest tak wyrachowana, iż mogła by wykorzystać starszą, bardziej doświadczoną życiowo przywódczynie?

Cytat:
Sytuacja jest zupełnie inna. Buffy nie znała Parkera, Satsu i Buffy znały się od lat ( nie wiemy dokładnie ile bo oficjalnego time line jak nie było tak nie ma... ) Codzienne treningi, zabijanie demonów i tak dalej. Buffy nie bała się otworzyć przy Satsu i poryczeć więc na pewno była między nimi przyjaźń i ZAUFANIE.


Oj, przyjaźń, zaufanie i braterstwo broni. I tym bardziej nie wydaje mi się by B. Summers zrobiła coś takiego swojej przyjaciółce, podwładnej i towarzyszce broni. Ale może nie umiejscawiam tego we właściwym kontekście? Może kiedyś przeczytam i przekonam się czy miałaś racje? Jakkolwiek trudno mi będzie przezwyciężyć niechęć do tego rodzaju potraktowania postaci, którą najbardziej lubię za jej chęć dokonywania słusznych wyborów i za pewien kodeks etyczny.


Cytat:
Bo Xander nie jest zainteresowany, co więcej, w sezonie 8 daje jej kosza. Xander jest zakochany w Dawn, przykro mi Buffy ale twoja siostra, pomijając jej fizyczną atrakcyjność, nie jest niedojrzałym emocjonalnym wrakiem. Tak, po latach bycia tylko przyjacielem Xander dał kosza Buffy. Piękne.


To wiele tłumaczy. Dzięki.

Cytat:
Nie mogę się z tym zgodzić, większość fandomu najchętniej widziała by Buffy w objęciach któregoś z wampirów, związanie jej z nową postacią wiązało się z jakimś tam ryzykiem. Ja tam nie narzekam, z jakiegoś powodu mam dosyć historii o dziewczynie i jej wampirze, Buffy już dawno nie jest nastolatką na litość boską.


Uważam, że jednak to jest chwyt pod publikę: lesbijskie aktywistki się tym zachwycą, a dla męskiej części widowni widok dwóch nagich, atrakcyjnych dziewcząt w niedwuznacznej sytuacji, nie jest wcale nie miły dla oka. Laughing Ale wolał bym jednak by był to ktoś inny. Wiesz lubiłem parę Willow/Tara - to był dobry przykład jak przedstawić parę sympatycznych osób o odmiennej orientacji, która przekona widzów, że homoseksualiści to też ludzie. Ale tu? Jaki ten związek miał mieć sens inny, niż właśnie chwyt pod publikę?


Ostatnio zmieniony przez Giles dnia Wto 15:17, 10 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZŁA_MAŁPA
The Harvest



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:41, 10 Maj 2011    Temat postu:

Cytat:
Może kiedyś przeczytam i przekonam się czy miałaś racje?

Zaraz, zaraz, czyli chcesz mi powiedzieć że w ogóle nie przeczytałeś sezonu ósmego? I dopiero teraz się przyznajesz? Matko jedyna, to o czym my tu w ogóle rozmawiamy...

Cytat:
Nie wydaje mi się, że wykorzystywanie naiwnego uczucia młodej dziewczyny, jest tym co zrobiła by B. Summers, którą znam z serialu.


Cytat:
I ile lat ma Satsu, że niby jest tak wyrachowana, iż mogła by wykorzystać starszą, bardziej doświadczoną życiowo przywódczynie?


Po pierwsze to nie było naiwne uczucie, tylko tak zwana prawdziwa miłość, inaczej zaklęcie które uśpiło Buffy nie zostałoby przerwane. Po drugie, Satsu to nie jest młoda, naiwa dziewczynka. Satsu to najsilniejszy wojownik w szeregach Buffy, twarda dziewczyna z kataną i prawdopodobnie najtwardsza Slayer zaraz po Buffy i Faith. Jest na tyle dojrzała, silna i odpowiedzialna że zostaje dowódcą organizacji w Japonii ( i od razu odbija z rąk wampirów północno-koreańską łódź podwodną... ) Nie wiemy ile ma lat, bo raz jeszcze, nie ma time line, ale z tego co wynika z jej stroju na ilustracji jej aktywowania, w 2003 roku była w liceum, czyli w momencie związania się z Buffy ma co najmniej 18 lat, ja szacuję że mogła nawet ukończyć 20 rok życia. W każdym razie, jak na pogromczynię jest już dojrzałą kobietą i biorąc pod uwagę jej...umiejętności łóżkowe, że tak powiem, Buffy na pewno nie jest jej pierwszą dziewczyną. Satsu nie jest ofiarą. Jeśli chodzi o doświadczenie życiowe Buffy to niestety ale w związkach z przedstawicielami własnego gatunku Buffy nie jest za bardzo doświadczona, przed Satsu miała jeden normalny związek z żywym ( i nie takim do końca normalnym ) facetem, który zresztą nie przetrwał nawet roku.

Cytat:
Ale tu? Jaki ten związek miał mieć sens inny, niż właśnie chwyt pod publikę?

Odnoszę wrażenie że to może być preludium do czegoś w sezonie 9. Pożyjemy, zobaczymy.

Cytat:
Wygląda na kolejny przypadek pisania postaci, który sprawia, iż owa postać zachowuje się out of character

Ludzie się zmieniają, dlaczego nie miałyby tego robić postacie?

Cytat:
Ale wiesz, czemu ją lubię, sympatyzuje z nią, czemu jestem z niej dumny? Bo jest odpowiedzialna - to dobra osoba, obarczona odpowiedzialnością, o którą się nie prosiła, która czasami dokona złych wyborów, ale będzie się z tego powodu źle czuć i będzie starała się to naprawić i szukać wybaczenia.

No ale ja też ją lubię. Uwielbiam ją. Czasami popełnia błędy, czasami zachowuje się bardzo niedojrzale i nieustanne zabijanie od 15 roku życia zrobiło z niej kamień ale Buffy to Buffy. Może okradać banki i sypiać z kim chce, i tak trzymam za nią kciuki. Ja akurat nie mam nic przeciwko jej wycieczkom na bardziej szare terytorium, według mnie uczłowieczają ją, bez tego byłaby kolejną, sypiającą z wampirami Mary Sue.


Ostatnio zmieniony przez ZŁA_MAŁPA dnia Wto 22:40, 10 Maj 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giles
Never Kill a Boy on the First Date



Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 2:02, 11 Maj 2011    Temat postu:

[quote="ZŁA_MAŁPA"]
Cytat:
Zaraz, zaraz, czyli chcesz mi powiedzieć że w ogóle nie przeczytałeś sezonu ósmego? I dopiero teraz się przyznajesz? Matko jedyna, to o czym my tu w ogóle rozmawiamy...


Przecież pisałem już o tym dużo wcześniej. Treść mniej więcej znam, ale pewne elementy zwyczajnie mnie odstręczają.

Cytat:
Jeśli chodzi o doświadczenie życiowe Buffy to niestety ale w związkach z przedstawicielami własnego gatunku Buffy nie jest za bardzo doświadczona, przed Satsu miała jeden normalny związek z żywym ( i nie takim do końca normalnym ) facetem, który zresztą nie przetrwał nawet roku.


Facet - żywy czy nie - wciąż jest jednak facetem. Poza tym Riley nie był taki znowu normalny, a już Satsu będąca Pogromczynią jest normalną osobą? Laughing Akurat Long way home znam i wiem kim jest Satsu wiem - jakkolwiek nie znam jej wieku -, jak także znam historię tego pocałunku, ale... właśnie... to miało być takie wielkie autentyczne uczucie i rozstanie obu pań nie wiązało się z żadnymi konsekwencjami? Przecież każde inne rozstanie w życiu Buffy kończyło się jakimś dramatem, albo chociaż totalną załamkom:

W każdym razie cieszę się, że postać B.Summers nie jest w komiksie aż tak skopana jak myślałem, że jest...

Cytat:
Odnoszę wrażenie że to może być preludium do czegoś w sezonie 9. Pożyjemy, zobaczymy.


Też słyszałem o tym sezonie. Kontrowersyjny pomysł... zobaczymy.

Cytat:
Ludzie się zmieniają, dlaczego nie miałyby tego robić postacie?


Pewnie, że się zmieniają - i to między innymi podoba mi się w serialach Whedona - ale to też ma swoje granice. Jeśli zmienisz postać tak dalece, że będzie ona nierozpoznawalna. Dla przykładu: Spike ma dusze, ale jest wciąż tym samym zadziornym, ćmiącym fajki, szukającym zwady wampirem o charakterystycznym poczuciu humoru, prawda? Za to publika tą postać lubi, i dlatego pozostaje gwiazdą serialu. Teraz wyobraź sobie, że autorzy zmieniają jego osobowość o 180 stopni...

Cytat:
No ale ja też ją lubię. Uwielbiam ją. Czasami popełnia błędy, czasami zachowuje się bardzo niedojrzale i nieustanne zabijanie od 15 roku życia zrobiło z niej kamień ale Buffy to Buffy. Może okradać banki i sypiać z kim chce, i tak trzymam za nią kciuki. Ja akurat nie mam nic przeciwko jej wycieczkom na bardziej szare terytorium, według mnie uczłowieczają ją, bez tego byłaby kolejną, sypiającą z wampirami Mary Sue.


Mary Sue to ona nigdy nie była i nie będzie. Owszem lubię w niej to, że przedstawia sobą ludzie podejście do motywu super-bohaterki - co by było gdyby zwyczajny człowiek w jej wieku miał nadprzyrodzone moce? Czy osoba nie zatraciła by siebie? I to też mi się w niej podoba - boi się, że życie pełne przemocy i paranormalna część jej jestestwa ją zmienią. Historia Buffy, to po części historia walki o człowieczeństwo. I to co ją w tej walce ratuje, kotwica która przywiązuje ją do człowieczeństwa to przyjaciele i... właśnie pewien ścisły kodeks moralny:
Cause I'm not crazy, or 'cause I don't kill people?
Dlatego to okradanie banków jednak w oczy kole...
Ale tego motywu to już nie obronisz: Laughing


Ostatnio zmieniony przez Giles dnia Śro 2:03, 11 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZŁA_MAŁPA
The Harvest



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:53, 11 Maj 2011    Temat postu:

Cytat:
Facet - żywy czy nie - wciąż jest jednak facetem.

A właśnie że nie. Żeby być mężczyzną trzeba być najpierw człowiekiem, wampir to hybryda demona i przedstawiciela naszego gatunku. Zmieszana krew. Dlaczego to jest ważne? Bo wampiry ( i Spike i Angel, nie wiem nawet który bardziej ) nie są zainteresowane ludzką stroną Buffy, wpadają w obsesję na jej punkcie tylko dlatego że jest pogromczynią. Potem trudno się dziwić że Buffy ma tak niskie mniemanie o sobie, większość jej facetów było z nią ze względu na jej przeznaczenie na które ona sama nie miała wpływu. Spike jest w porządku o tyle że się z tym nie kryje, lubi dostawać po mordzie i zwracając się do Buffy często mówi po prostu Slayer. Nie wspominam o oczywistościach takich jak uczulenie na słońce i tak dalej.

Cytat:
Poza tym Riley nie był taki znowu normalny, a już Satsu będąca Pogromczynią jest normalną osobą?

Między dziewczyną której przeznaczeniem jest wykańczanie wampirów a baranem który pozwala pić wampirom swoją krew jest cała skala normalności. Satsu jest normalna w tym znaczeniu że "nie jest", nie jest psychopatą, nie jest mordercą, nie jest obarczona poczuciem winy za mordy których się dopuściła, nie ma problemu z siłą fizyczną Buffy, nie jest zaborcza i nie ma na jej punkcie obsesji. Zakochała się w Buffy Summers i gdyby nie zaklęcie Amy nie wyszłoby to nawet na jaw.

Cytat:
znam historię tego pocałunku, ale... właśnie... to miało być takie wielkie autentyczne uczucie i rozstanie obu pań nie wiązało się z żadnymi konsekwencjami? Przecież każde inne rozstanie w życiu Buffy kończyło się jakimś dramatem, albo chociaż totalną załamkom

To jest proste. Satsu jest zakochana w Buffy, dlatego jej pocałunek może ją obudzić. Buffy nie jest ( i to już się nie zmienia ) i nie jest nawet świadoma jej uczuć. Pytanie, skąd Willow wiedziała że ktoś jest w Buffy w ogóle zakochany, jednocześnie nie wiedząc że jest to właśnie Satsu? W każdym razie Buffy nie była zakochana w Satsu ( zresztą kiedy Buffy była ostatnio zakochana w kimś w wersji eros? ) przespały się parę razy, pogadały i rozstały się w przyjaznych stosunkach. Buffy nie ma powodu aby płakać, z resztą jest już troszkę starsza i mądrzejsza, sezon 5 był parę lat, dwie apokalipsy i jeden zgon temu.

Cytat:
Dlatego to okradanie banków jednak w oczy kole...

Buffy radziła sobie dopóki musiała być tylko pogromczynią. Po pokonaniu pierwszego musiała stać się także watcherem, znaleźć dziewczyny, wyszkolić, zapewnić im jakieś warunki życia, po prostu zbudować i sfinansować całą organizację bo Giles jak zwykle okazał się kompletnie bezużyteczny, umył ręce i zostawił ją z tym bajzlem samą. Nie popieram rabowania banków ale rozumiem przyczyny.

Cytat:
Ale tego motywu to już nie obronisz

Chcę mieć takie zdjęcie! Szczerze mówiąc uwielbiam numer 32, jest przezabawny. Xander, komiksowy nerd i Buffy, nerd umiarkowany ( jeszcze nie wyszła z szafy... ) bawią się w najlepsze a Dawn jest zazdrosna...no dobra, odpowiedzialna też. Co drugi tekst to nawiązanie do czegoś, wcześniejszych odcinków/numerów, książek, filmów no i komiksów o super bohaterach, problem w tym że żeby zrozumieć ten komizm trzeba znać źródła do których się odwołuje. Niektórzy fani twierdzą że niektóre fanfiki są lepiej napisane od sezonu 8, dajcie mi jeden fanfik z tak błyskotliwie napisanymi dialogami. Dla przykładu:

Cytat:
You wrote "Goonies never say die" on your bullet?

To oczywiście cytat z:
http://youtu.be/3eSl3X0brZU
Cały film jest o poszukiwaniu skarbu niejakiego One-Eyed Willy, jednookiego pirata. Na końcu Willy zostaje pośmiertnie przyjęty w poczet "goonies". Gdyby pójść łatwą drogą można by po prostu nazwać Xandera przy jakiejś okazji panem Willy albo coś w tym stylu. Ale nie, Xander to nerd do kwadratu i wprowadza kawały o jednookich na zupełnie nowy poziom.

Moją ulubioną sceną w tym komiksie jest wyraz twarzy Buffy gdy Xander pyta się jej:
Cytat:
Can you phase?


Holender, "Buffy" zawsze była pełna humoru i absurdu, motyw z lokomotywą świetnie się w to wpisuje.


Ostatnio zmieniony przez ZŁA_MAŁPA dnia Śro 15:29, 11 Maj 2011, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 23:23, 11 Maj 2011    Temat postu:

Zdecydowanie popieram stanowisko Gilesa. Gdy czytam o tym wszystkim co nawymyślali w komiksie to Bogu dziękuję za to, że nie doszło do kontynuacji serialu (o ile mieliby to wszystko pokazać w serialu, bo jakoś w to też do końca nie wierzę). Wątki wydają się bardzo naciągane. Gdy coś trwa za długo twórcy starają się za wszelką cenę zszokować odbiorców i tak się dzieje w tym komiksie. Od razu mówię, że go nie czytam, czytam tylko wypowiedzi na forum i stąd wiem mniej więcej (bardziej mniej niż więcej) co się wydarzyło. Nie mam też zamiaru komiksu przeczytać po tym co się dowiedziałam.
Co do seksualności Buffy to wątek homo był jak strzał kulą w płot, a przywoływanie wydarzeń z 3 sezonu jako dowodu na lesbijskie skłonności Buffy jest albo śmieszne, albo twórcy komiksów na siłę chcą udowodnić spójność z serialem. Przede wszystkim kto będąc młodym nie wykonywał z kumpelą prowokacyjnego tańca? To nie dowodzi absolutnie innej orientacji! Najczęściej świadczy o próbie zaimponowania facetom. Faith była dzika, lubiła szybkie numerki, wyrywanie facetów i dość wulgarne przy tym zachowanie. Tańczy wyzywająco wraz z Buffy w Bronzie po to by zgromadzić wianuszek facetów wokół siebie. Lubi być adorowana, lubi uwodzić, lubi jednonocne numerki. Want, take, have. Buffy w tym czasie jest mocno pod jej wpływem. Zgadza się na bezmyślne rzucanie w walkę, kradzież w sklepie z bronią, uciekanie z lekcji to i czemu miałaby nie zgodzić się na dziką noc w Bronzie? Zaczyna gromić na zasadach jakie uznaje Faith, więc i się bawi na jej zasadach. Dowodem na to, że cały ten wątek jest właśnie mocno heteroseksualny jest jej zachowanie wobec Angela, który wpada na ten taniec. Buffy czuje się w tym momencie bardzo seksowna, uwodzi Angela w inny sposób niż do tej pory, rzuca mu się na szyję, przeciąga, spogląda zalotnie. Biedak aż musi przesiąść się na drugi fotel. Buffy udzieliło się zachowanie Faith. Większość dzieciaków przechodzi coś takiego. Ogromna zmiana pod wpływem nowopoznanej ciekawej osoby. Ogólne zachowanie Buffy jest inne przy Faith, więc nie wiem skąd pomysł, że ma to jakiś ukryty kontekst.
Później są jeszcze wspólne sny. W tym już w ogóle nie ma według mnie żadnego elementu erotycznego. Buffy i Faith są sobie bliskie, chcąc, czy nie chcąc. Obie miały być jedynymi wybranymi, a są dwie. Mimo skrajnie różnych charakterów tylko one mogą się tak naprawdę zrozumieć. Zrozumieć co oznacza bycie pogromczynią. Dlatego też zawsze mają do siebie słabość, mogą się nawet kochać w pewnym sensie, choć to raczej za mocne słowo, ale... znów... nie ma w tym żadnego kontekstu homoseksualnego.
Buffy w serialu jest w pełni heteroseksualna. Rozbraja mnie zawsze jej reakcja na to gdy Willow przyznaje się do tego, że jest les. Buffy bardzo się stara ukryć swój szok, ale za dobrze jej to nie wychodzi. Nie wiem czy tak jak Buffy zareagowałaby osoba, która sama ogląda się za tą samą płcią.
U Willow tak jak pisał Giles wszystko wyglądało inaczej. Gdy ją poznajemy jest nieśmiałą kujonką, która nigdy w życiu nie zrobiłaby czegoś nie tak. Nawet jeśli wtedy interesowały ją dziewczyny na pewno nigdy w życiu by się do tego nie przyznała. Nawet przed samą sobą. Skutecznie mogła wypierać takie myśli, albo nawet nie dopuścić do ich powstania. Natomiast na studiach Willow przechodzi ogromną metamorfozę. To kim była w przeszłości jest jej kompleksem (sen z 4x22 Restless). Właściwie całkowicie odcina się od tego kim była do tej pory. Jest to też dobry okres na odkrycie swojej prawdziwej seksualności. Jest to również dobry wiek na to. Trochę trudno mi uwierzyć, że osoba niespełna 30-letnia jak Buffy może nagle odkryć, że jest innej orientacji. To raczej świadczyłoby chyba o kiepskim stanie psychicznym, albo jakiejś kompletnej desperacji z powodu miłosnych niepowodzeń przez całe życie. Mogę zgodzić się, z przygodą, że mogło dojść do czegoś takiego, ale w życiu nie zgodzę się, że to znaczyło coś więcej. Raczej jest to chore zjawisko, tak samo jak chore było jej sypianie ze Spikiem w 6 sez.
Po prostu nie widzę, nie czuję tego. To nie jest Buffy Summers, chyba, że był wcześniej jakiś komiks o tym, że porwali ją kosmici i wszczepili inną osobowość :p

A tak a propos komiksów jeszcze. Mógłby mi ktoś napisać o co chodziło z Nieśmiertelnym z The Girl in Question? Czy było to jakoś wyjaśnione? Coś mi się o oczy obiło, że wtedy w Rzymie to nie była Buffy. To prawda?


Ostatnio zmieniony przez lady_m4ryjane dnia Śro 23:26, 11 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giles
Never Kill a Boy on the First Date



Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 1:13, 12 Maj 2011    Temat postu:

[quote="ZŁA_MAŁPA"]
Cytat:
A właśnie że nie. Żeby być mężczyzną trzeba być najpierw człowiekiem, wampir to hybryda demona i przedstawiciela naszego gatunku. Zmieszana krew. Dlaczego to jest ważne? Bo wampiry ( i Spike i Angel, nie wiem nawet który bardziej ) nie są zainteresowane ludzką stroną Buffy, wpadają w obsesję na jej punkcie tylko dlatego że jest pogromczynią. Potem trudno się dziwić że Buffy ma tak niskie mniemanie o sobie, większość jej facetów było z nią ze względu na jej przeznaczenie na które ona sama nie miała wpływu. Spike jest w porządku o tyle że się z tym nie kryje, lubi dostawać po mordzie i zwracając się do Buffy często mówi po prostu Slayer. Nie wspominam o oczywistościach takich jak uczulenie na słońce i tak dalej.


Ależ masz bardzo niskie mniemanie o Angelu... Facet - właśnie facet, mający jak najbardziej swoje męskie potrzeby -, żyje samotnie w przeświadczeniu tego, iż jest zły, trawiony wyrzutami sumienia za przeszłe grzechy. I nagle dana mu jest szansa odkupić, poprzez pomoc i ochranianie Pogromczyni. Dostrzega w tym swoją szansę na stanie się odpokutowanie win, a jednocześnie odkrywa, że Buffy to dobra osoba, prawdziwa bohaterka. I ta osoba, dostrzega w nim wewnętrzne dobro, postrzega go jako kogoś komu może zaufać, kogoś kto jest godzien szacunku, przyjaźni i miłości. I to sprawia, że Angel zakochuje się w Buffy - bo dała mu szanse na odkupienie i dlatego, że dostrzegła w nim człowieka, mimo, że był potworem! To klasyczny motyw pięknej i bestii i nie wiem jak możesz go przeoczyć i pomijać, mówiąc, że Angel ,,leciał" na Buffy bo ta była Pogromczynią? To zwyczajnie nie tak... Ze Spikiem było jeszcze lepiej: on nie chciał się zmienić, to sama obecność Buffy, go zmieniła. Najpierw się w niej zadurzył, później zakochał i jak sam powiedział zrobił to gdyż: ,,I know I'm a monster, but you treat me like a man". Dzięki niej nabawił się nieuleczalnej ,,choroby": empatii. Wcześniej zwyczajnie nie rozumiał co to jest współczucie, dla kogoś innego i wszystkie dobre uczynki popełniał aby zaimponować Buffy, ale po torturach u Glory:
SPIKE (cont'd)
You can't ever… Glory never finds
out. Full stop.
BUFFYBOT
Why?
SPIKE
Buffy - the other… the not-as-pleasant
Buffy. Something happened to Dawn
it'd destroy her. I couldn't live, her
being in that much pain. I'd let Glory
kill me first. Nearly bloody did.


On zrozumiał, co czuła Buffy, nauczył się współodczuwać! Tak więc, nie była dla niego tylko Pogromczynią, i dlatego jego zachowanie w sezonie 6 jest wielce uwłaczające przemianie jaką doznała wcześniej jego postać.

Cytat:
Między dziewczyną której przeznaczeniem jest wykańczanie wampirów a baranem który pozwala pić wampirom swoją krew jest cała skala normalności. Satsu jest normalna w tym znaczeniu że "nie jest", nie jest psychopatą, nie jest mordercą, nie jest obarczona poczuciem winy za mordy których się dopuściła, nie ma problemu z siłą fizyczną Buffy, nie jest zaborcza i nie ma na jej punkcie obsesji. Zakochała się w Buffy Summers i gdyby nie zaklęcie Amy nie wyszłoby to nawet na jaw.


Wiesz, po części masz racje... na tle jej poprzednich miłości, ta cała Satsu wygląda całkiem normalnie. O ile sama nie ma jakiś odchyłów, o których nie piszesz. Ale nadal myślę, że w jej przypadku było to raczej zauroczenie bohaterką, która idealizowała, uczucie do - właśnie! - legendarnej Pogromczyni, a nie do Buffy Summers jako takiej.

Cytat:
To jest proste. Satsu jest zakochana w Buffy, dlatego jej pocałunek może ją obudzić. Buffy nie jest ( i to już się nie zmienia ) i nie jest nawet świadoma jej uczuć. Pytanie, skąd Willow wiedziała że ktoś jest w Buffy w ogóle zakochany, jednocześnie nie wiedząc że jest to właśnie Satsu? W każdym razie Buffy nie była zakochana w Satsu ( zresztą kiedy Buffy była ostatnio zakochana w kimś w wersji eros? ) przespały się parę razy, pogadały i rozstały się w przyjaznych stosunkach. Buffy nie ma powodu aby płakać, z resztą jest już troszkę starsza i mądrzejsza, sezon 5 był parę lat, dwie apokalipsy i jeden zgon temu.


Ponownie, trochę racji masz... ale akurat nie wiem czy spanie z kim popadnie to akurat świadectwo dojrzałości. Jak sama Buffy powiedziała w sezonie 5:
Cytat:
No, see, I'm serious. I don't
need a guy right now. I need me.
If someone amazing comes along,
fine, but I think I'd like to get
comfortable being alone with Buffy.


I między innymi dlatego lubię sezon 5. Buffy jako postać naprawdę najbardziej dojrzała właśnie wtedy.

Cytat:
Buffy radziła sobie dopóki musiała być tylko pogromczynią. Po pokonaniu pierwszego musiała stać się także watcherem, znaleźć dziewczyny, wyszkolić, zapewnić im jakieś warunki życia, po prostu zbudować i sfinansować całą organizację bo Giles jak zwykle okazał się kompletnie bezużyteczny, umył ręce i zostawił ją z tym bajzlem samą. Nie popieram rabowania banków ale rozumiem przyczyny.


Znowu... nie sądzę by Giles zachował się tak jak piszesz. Przyczyny zachowania Buffy mogę zrozumieć, ale też nie wiem czemu od tak sobie zabiera te dziewczyny, z domu odłącza je od rodzin i skazuje je na bycie przestępczyniami? Znowu bardzo nie w stylu Buffy Summers.


Cytat:
Holender, "Buffy" zawsze była pełna humoru i absurdu, motyw z lokomotywą świetnie się w to wpisuje.


Zabawne odnośniki do popkultury zawsze mi się podobały, ale to jest już pewna przesada - nie tekst o Goonies ale robienie z Buffy drugiego Supermana. Nigdy nie lubiłem Supermena - był i jest zbyt potężny. Danie Buffy mocy S. to jak podarowanie Batmanowi pierścienia Green Lantern'a - to tak w temacie nerdów Laughing Po prostu taka postać jest przesadzona:


Ostatnio zmieniony przez Giles dnia Czw 1:14, 12 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZŁA_MAŁPA
The Harvest



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 2:01, 12 Maj 2011    Temat postu:

Cytat:
twórcy komiksów na siłę chcą udowodnić spójność z serialem

Twórcy komiksów nie muszą niczego udowadniać bo to dokładnie ci sami ludzie którzy napisali scenariusz filmu który to wszystko zaczął ( w sumie to tylko jeden człowiek ) i siedem sezonów serialu: Joss Whedon, Jane Espenson, Drew Goddard, Drew Greenberg, Doug Petrie i inni, dlatego sezon ósmy to kanon. Buffy idącą do łóżka z kobietą to pomysł gościa który wymyślił ją jakieś 20 lat temu, i całą resztę tej menażerii z resztą też. Z całym szacunkiem, ale wydaję mi się że Joss Whedon wie coś więcej ( albo wie lepiej... ) na temat seksualności Buffy Anne Summers niż ktokolwiek inny.

Jeśli chodzi o spójność sezonu osiem i serialu. Dość kluczowe wydarzenia z sezonu ósmego zostały zapowiedziane w serialu, związek Dawn i Xandera w sezonie 5 na przykład. Scena z wizji Willow w "Restless" wreszcie zaczęła mieć sens. Buffy zdziera z Willow ubranie i Will znowu wygląda jak nerd ala Carrie z pierwszego odcinka. W sezonie 8 Buffy odcięła nasz świat od demonicznych wymiarów, pozbawiając wszystkie wiedźmy magii, Willow z najpotężniejszej żyjącej wiedźmy stała się, no właśnie, nerdem pozbawionym jakiejkolwiek mocy. W "Restless" Anya stwierdza:

Cytat:
It's exactly like a Greek tragedy. We should all be Greeks


I już wiemy skąd w sezonie ósmym wzięła się mitologia grecka. Książka o której Willow zrobiła zadanie domowe to "The Lion, the Witch and the Wardrobe" a w "Restless" wszystko oprócz faceta z serem ma ukryty sens. Nie znam zbyt dobrze Narnii ale duży zły sezonu ósmego wygląda jak Lew i złą wiedźmę też mamy.

Cytat:
nie ma w tym żadnego kontekstu homoseksualnego

Raz jeszcze, człowiek który wymyślił Buffy przyznał że taki kontekst tam jest. Polecam podane wcześniej linki, tam wszystko jest. Rozumiem że każdy ma prawo do własnej interpretacji ale kanon jaki jest każdy widzi, Buffy spała z Satsu.

Cytat:
Trochę trudno mi uwierzyć, że osoba niespełna 30-letnia jak Buffy może nagle odkryć, że jest innej orientacji.




Może, seksualność człowieka rozwija się przez całe życie i nie musi być stała. Przebadane, potwierdzone i naukowo udowodnione. I Buffy nie jest niespełna 30 letnia, w sezonie ósmym ma dopiero 23 lata.

Cytat:
A tak a propos komiksów jeszcze. Mógłby mi ktoś napisać o co chodziło z Nieśmiertelnym z The Girl in Question? Czy było to jakoś wyjaśnione? Coś mi się o oczy obiło, że wtedy w Rzymie to nie była Buffy. To prawda?

Tak. Nieśmiertelny nigdy nie istniał, wymyślił go Andrew. Dla bezpieczeństwa Buffy w różnych miejscach świata rozlokowano jej sobowtóry, jedną z nich w Rzymie. "The Chain" z sezonu 8 jest o jednej z nich.


Ostatnio zmieniony przez ZŁA_MAŁPA dnia Czw 2:03, 12 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malna
Into The Woods



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 3:45, 12 Maj 2011    Temat postu:

Rzuciłam tylko okiem, ale chyba Kinsey'a widzę, a jego metody były zupełnie nienaukowe i nikt się już poważnie na jego badania nie powołuje.

Dziwnie mi się czyta o rzekomych homo ciągotach Buffy w trzecim sezonie. To nonsens. Jeżeli Buffy nie jest heteroseksualna, to już nikt nie jest.
Podtrzymuję, że o ile płeć Satsu w tym osławionym wątku nie gryzie mi się z prowadzeniem postaci głównej bohaterki, to związek jednonocny w sytuacji, kiedy dziewczyna była w Buffy zakochana jest po prostu nierealistyczny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 8:41, 12 Maj 2011    Temat postu:

ZŁA_MAŁPA napisał:
Cytat:
twórcy komiksów na siłę chcą udowodnić spójność z serialem

Twórcy komiksów nie muszą niczego udowadniać bo to dokładnie ci sami ludzie którzy napisali scenariusz filmu który to wszystko zaczął ( w sumie to tylko jeden człowiek ) i siedem sezonów serialu: Joss Whedon, Jane Espenson, Drew Goddard, Drew Greenberg, Doug Petrie i inni, dlatego sezon ósmy to kanon.


Dobrze o tym wiem, dlatego napisałam, że cieszę się, że nie powstał serialowy sezon 8 (czy tam w wersji filmowej), bo pozostawił by po sobie tylko niesmak u większości fanów. Chociaż tak jak pisałam uważam, że przy możliwości tworzenia serialu pewnie połowa zdarzeń z komiksów by się nie wydarzyła (chociażby ten motyw superbohatera podnoszącego lokomotywę, to takie typowo komiksowe).
Wszystko powinno się kiedyś skończyć. Dobrze jest pozostawić fanom niektóre sprawy niedopowiedziane. Dzięki takim zabiegom serial uznaje się za pasjonujący od początku do końca. Bardzo pozytywnym objawem jest odczucie niedosytu po zakończeniu. Oto właśnie chodzi. Jossowi widać trudno rozstać się z jego bohaterką i po prostu przegiął. Nie jest on dla mnie żadnym guru, dlatego, że stworzył mój ulubiony serial i tylko dlatego, że jest pomysłodawcą komiksu nie poprę ślepo, że to był dobry krok. Tworzenie serialu jest jak pisanie książki. Dobrą książkę można napisać, gdy masz całą historie w głowie (łącznie z zakończeniem). Jeśli pisze się pod wpływem natchnienia, chwilowej weny, a także z drugiej strony pod publikę, dla pieniędzy, bo poprzednie części odniosły sukces bardzo często nie jest się w stanie zakończyć historii. Do tego po drodze wychodzi całe mnóstwo niespójności. O ile jestem przekonana, że kręcąc sez. 3 Joss miał pomysł na 7 i wcześniejsze (zresztą różne senne wizje bohaterów świadczą o tym), o tyle teraz jestem przekonana, że tylko ciągnie historię pod wpływem chwilowych impulsów. Jako twórca musi oczywiście udowodnić, że tak miało być, ale w praktyce tak to w ogóle nie wygląda. Albo w serialu zupełnie nie potrafił przedstawić bohaterki, którą miał w głowie, skoro ludzie odbierają ją w ten sposób, a nie inaczej, albo teraz robi coś nie tak.

A tak w ogóle jakim cudem Buffy ma wciąż 23 lata skoro od tylu lat piszą komiks? Czas stanął tam w miejscu? To też jest absurdalne.


Ostatnio zmieniony przez lady_m4ryjane dnia Czw 8:43, 12 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malna
Into The Woods



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 12:38, 12 Maj 2011    Temat postu:

Zdarza się jednak, że doskonale pisane postacie, przy takim nieoczekiwanym przypływie weny twórcy, właściwie same poprowadzą historię nawet lepiej, niż to było planowane.

O ile tylko czerpałam informacje z wiarygodnych źródeł (nie pamiętam już skąd, to było kilka lat temu), Joss planował zakończyć serial śmiercią Buffy, która ostatecznie przypadła na piąty sezon - po którym zdarzyła się moja ulubiona szóstka, więc...
Oczywiście z tego, co sama wyczytałam w komiksach i co o nich słyszę, wyczynu tak udanej improwizacji powtórzyć się nie udało bynajmniej.

Jak już sobie pozwalamy na koncert życzeń co do tego, jakby się to wszystko miało zakończyć, mnie się od dawna marzy zupełnie nierealistyczny pomysł. Mianowicie, miałabym ochotę na dwie-trzy serie w dziesięć lat po zakończeniu serialu. W zupełnie innym punkcie i może nawet w trochę odmiennym klimacie - tak jak spin-off Angel; nie chodziłoby o kopiowanie pierwotnej wersji, a właśnie o ujęcie zmian, jakie mogły zajść w tak długim czasie. Chętnie prześledziłabym, jak wyglądają problemy naszej pogromczyni świeżo po trzydziestce i jak sobie z nimi radzi. Jak w ogóle wygląda jej życie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ZŁA_MAŁPA
The Harvest



Dołączył: 17 Mar 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:25, 12 Maj 2011    Temat postu:

@Giles

Cytat:
To klasyczny motyw pięknej i bestii

To jest ciekawe. Zgadzam się, w Buffy są pewne motywy z "Piękna i Bestia" ale słowo klucz to klasyczne, z klasycznymi motywami trzeba w "Buffy" bardzo uważać bo "Buffy" jest bardzo, ale to bardzo post-modernistyczna. Po pierwsze, Buffy i Belle ( tak, Meyer ukradła nawet imię... ) nie łączy praktycznie nic. Buffy ma wielkie serducho ale nie ignoruje Bestii czekając tak jak Belle na księcia z bajki, jest naprawdę zakochana w Kapitanie Czoło. W "Pięknej i Bestii" wyznanie miłości powoduje przemianę Bestii w księcia, w "Buffy" Bestia przemienia się w jeszcze większą bestię ( Angelusa ) i odchodzi do własnego serialu, można by nawet powiedzieć że to książę przemienia się w bestię. Wydaje mi się że motyw pięknej i bestii bardziej pasuje do Spike'a, tylko że znowu, zakończenie to nie jest pobrali się i żyli długo i szczęśliwie ( raz było nawet blisko, ale Willow wszystko zepsuła... ) a poszli swoimi drogami i piękna znalazła inną piękną. No tak, trzeba uważać z tymi porównaniami.

Cytat:
ale akurat nie wiem czy spanie z kim popadnie to akurat świadectwo dojrzałości.

Generalnie nie, ale nie możemy zapomnieć że Buffy też jest człowiekiem. Buffy w sezonie ósmym jest bardzo samotna i niestety, za dobrze sobie z tym nie radzi. Nie układa się jej z rodziną, Willow nie ma, jedynym przyjacielem który jej jeszcze nie opuścił jest Xander, no ale właśnie, jest tylko przyjacielem. Jej życie to walka, trening, spanie, czasem jakaś telewizja, Buffy przestała nawet imprezować i większość czasu spędza samotnie. Nie ma z kim pogadać, nie ma się do kogo przytulić a Satsu oferuje jej bliskość...i świetny seks. Jako że nie ma time line, nie wiemy ile czasu minęło między "A Beautiful Sunset" i "Wolves at the Gate" ale nie wydaje mi się że Buffy i Satsu tak od razu poszły do łóżka, zwłaszcza że Satsu była ranna. Pewnie poszły razem na kolejny patrol i H&H zadziałało ze zdwojoną mocą.

Cytat:
nie wiem czemu od tak sobie zabiera te dziewczyny, z domu odłącza je od rodzin i skazuje je na bycie przestępczyniami? Znowu bardzo nie w stylu Buffy Summers.

To nie jest tak. W 2003 roku Willow stworzyła jakieś 2000 pogromczyń ( tylu udało im się doliczyć, ile jest ich naprawdę nie wiadomo ) z Buffy współpracuje tylko 500, po 50 w 10 składach rozsianych po całym świecie. Młode pogromczynie pracują z Buffy dobrowolnie, nikt ich do niczego nie zmusza ani nie zabiera z domów. Slayer to nie tylko siła, to sny profetyczne, przeznaczenie, powołanie do walki ze złem i tak dalej i większość wcześniejszych pogromczyń jak i tych nowych zdecydowanie bardziej przypomina Buffy niż Faith z sezonu trzeciego. One walczą nie dlatego że mogą czy dlatego że muszą ale dlatego że chcą.

Cytat:
Nigdy nie lubiłem Supermena - był i jest zbyt potężny.

Nikt nie lubi Supermana. Naprawdę. Na szczęście Buffy szybko traci uber-moce i w ostatnim zeszycie 8 sezonu jest znowu zwykłą-niezwykłą pogromczynią.

@Malna
Cytat:
Rzuciłam tylko okiem, ale chyba Kinsey'a widzę, a jego metody były zupełnie nienaukowe i nikt się już poważnie na jego badania nie powołuje.

Żeby móc stwierdzić coś takiego musisz zrobić coś więcej niż rzucić tylko okiem. Na serio, negowanie dokonań Kinsey'a w dziedzinie seksuologii i jego wpływu na rewolucję seksualną w 2011 roku jest jak negowanie teorii ewolucji i wiara w kreacjonizm, pewnie, są ludzie którzy to robią, ale czy jest to cokolwiek warte?

@lady_m4ryjane
Cytat:
A tak w ogóle jakim cudem Buffy ma wciąż 23 lata skoro od tylu lat piszą komiks? Czas stanął tam w miejscu? To też jest absurdalne.

Pozwól że wytłumaczę tobie jak powstaje komiks. Najpierw scenarzysta, a w przypadku "Buffy" cała banda scenarzystów, musi napisać scenariusz numeru. Następnie, rysownik szkicuje stronę za stroną, może to trwać całe tygodnie, różnie to bywa, liczmy jedną stronę szkicu dziennie. Potem, szkice wypełnia tuszem inker, może to być ta sama osoba co rysownik ale najczęściej robi to ktoś inny. Kolejny krok to litery, kolejna osoba. Na końcu komiks zostaje pokolorowany przez kolejnego specjalistę. Krótko mówiąc, to trwa, dlatego nowe numery wychodzą co miesiąc. To że komiks jest wydawany przez 4 lata nie znaczy że historia przedstawiona w komiksie trwa 4 lata, wydarzenia sezonu 8 zaczynają się w 2004 roku, nie wiemy ile trwają dokładnie, ale nie kończą się w 2011 roku. Twórcom zdarzało się wprowadzać odwołania do wydarzeń z pop kultury które miały miejsce później niż wydarzenia z komiksu by być na czasie ale Scott Allie stwierdził że mamy przymknąć na to oko bo i tak nie mają wpływu na daty w komiksie, wydarzenia sezonu 8 zakończyły się gdzieś w połowie pierwszej dekady nowego wieku.

Cytat:
Chętnie prześledziłabym, jak wyglądają problemy naszej pogromczyni świeżo po trzydziestce i jak sobie z nimi radzi. Jak w ogóle wygląda jej życie.

Nie sądzę że Buffy w ogóle dożyje trzydziestki. Nie sądzę też że ma szansę na cokolwiek co przypominałoby normalne życie, Buffy po prostu nie potrafi tak żyć.

Kończąc ten przydługi post, krytykowanie sezonu ósmego w sytuacji gdy się go nie zna wydaje mi się pozbawione podstaw.


Ostatnio zmieniony przez ZŁA_MAŁPA dnia Czw 16:30, 12 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Storyteller
Dear Boy



Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 1013
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka...

PostWysłany: Wto 17:32, 17 Maj 2011    Temat postu:

"Kończąc ten przydługi post, krytykowanie sezonu ósmego w sytuacji gdy się go nie zna wydaje mi się pozbawione podstaw."

Krytykowanie ma sens. Znając serial i jego zakończenie, można chociażby dyskutować o samym fakcie powstania komiksu. Aczkolwiek, tutaj mowa o konkretnych motywach, które Giles widać zna na tyle dobrze, że jest w stanie o nich coś powiedzieć. Ja znając zagadnienia jeszcze mniej, mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że poruszone wątki są niedorzeczne. SmileSmile

Można próbować je bronić całością, ale wydaje mi się, że tak odjechane elementy, nie mogą być częścią sezonu 8, który całościowo miałby okazać się rewelacyjny (to tak na logikę!). Niby nowoczesność wymaga odrzucenia pierwotnych odczuć i zdania się na inteligencje, ale twórcy stanowczo naszą przecenili Smile ...

Buffy podnosi ciężarówkę, ponieważ otrzymała jakieś dodatkowe super moce, tak? A czy w 7. sezonie nie otrzymała już takiej propozycji, która miała ją kosztować utratą części człowieczeństwa? Wtedy ją zdecydowanie odrzuciła.
Owszem, mogła za jakiś czas się z tego wycofać, ponieważ życie się zmienia, ale patrząc na jej wcześniejsze wybory, nie sądzę, żeby jej charakter zmienił się aż tak. W tym momencie ta postać jest dla mnie niewiarygodna.

Z kolei przygodę z koleżanką po fachu, można tłumaczyć jedynie w myśl zasady "na bezrybiu i rak ryba"... W zamku pełnym młodych pogromczyń, oczywiste wydaje się, że wybór padł na jedną z nich Very HappyVery Happy ...
Jednak również szczerze wątpię, żeby nasza bohaterka była aż tak spragniona, ale nieważne w tym momencie.
Powoływanie się na badania dot. seksualności człowieka i niejasności z nią związanych - nie ma sensu i tylko komplikuje tą dyskusję! Sam fakt, że to wydarzenie zostało odkryte jeszcze tej samej nocy przez resztę bohaterów, świadczy o tym, że faktycznie było to nic nie znaczące posunięcie akcji, taki rodzaj żartu (nietrafionego!) i absurdu, który znamy z serialu, na pewno bardzo komercyjnego.
Wątek kończący się w tym momencie, byłby jeszcze do przyjęcia (żart, asurd), ale
dorabianie do tego dalszej części, czyli wielkiej przyjaźni, wzruszającego pożegnania dwóch kochanek, w momencie wyjazdu Satsu, jest zupełnie pozbawione sensu i sprawia, że dla mnie jest to tym bardziej irytujące.

Umówmy się, że potraktujemy tą sytuację na zasadzie odc. The Zippo - parodia Apokalipsy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Wto 18:42, 17 Maj 2011    Temat postu:

zgadzam się ze Storytellerem w całej rozciągłości. i aż nie wiem, co napisać by nie powtarzać Wink
może tak: postaram się nie tylko rzucić okiem, ale i prześledzić dokładnie te badania nt. seksualności. akurat jestem dość doświadczona w ocenianiu metod naukowych i ogólnie zasadności badań, liczę więc, że uda mi się ustosunkować do nich na poważnie. mam jednocześnie nadzieję, że ewentualny fakt niezgodzenia się z zaprezentowanymi wynikami nie będzie podstawą, by zaliczyć mnie do grona kreacjonistów Wink pamiętajmy, że wszystkie teorie naukowe są właśnie tylko teoriami, i można powiedzieć najwyżej: "wierzę w ewolucję". no bo wierzę, ale pamietam, że nie została niezbicie udowodniona.

niezależnie od rzetelności tych badań, muszę powiedzieć że ciągoty Buffy w 8 sezonie są po prostu nierealne. jak się malna wyraziła: jeśli B. nie jest hetero, to już nikt nie jest. można ją tłumaczyć samotnością, ciekawością i czym tam jeszcze, ale jestem zdania, że był to wybryk jednorazowy (ok, jednosezonowy).

to, czy Buffy ma szansę dożyć 30 jest rzeczywiście sporną kwestią, choć pamiętam jak to ładnie i przekonywująco przedstawiła Agata w swoim FF. jednak sam fakt, że B. nie przestała być pogromczynią, a więc dalej pewnie miała sny itd przemawia przeciwko spokojnej emeryturze. ale że to postać fikcyjna, wolno mi wierzyć że wręcz przeciwnie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Buffy the Vampire Slayer Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1