Forum 1630 Revello Drive Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Zakończenie AtS
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Angel
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy zgadzasz się z przesłaniem odcinka?
Nasze wybory nas określają
50%
 50%  [ 1 ]
Jeśli nasze wybory nie mają znaczenia, nic nie ma znaczenia
50%
 50%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 2

Autor Wiadomość
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 22:37, 26 Lis 2006    Temat postu:

Jednakże w tym sezonie zostało ustalone, że według pogromczyń (w tym Buffy), Angel obierając kierownictwo nad W&H - przekroczył linię i stanął już po złej stronie barykady. Miało to miejsce w odcinku "Damage"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Nie 23:29, 26 Lis 2006    Temat postu:

niestety to prawda, choc zawsze bede uwazac ze rozwiazano te kwestie w kretynski sposob.
ale pamietajmy ze Angel nie mial obowiazku powiadamiac pogromczyn o tym co robi, w koncu nie pierwszy raz stawial czolo apokalipsie.
i dobrze ze Buffy sie nie pojawila, wyobrazacie sobie co by to bylo? nasze dwa wampirki raz dwa zapomnialyby o potworach i rzucilyby sie sobie do oczu Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 0:58, 27 Lis 2006    Temat postu:

jessie napisał:
niestety to prawda, choc zawsze bede uwazac ze rozwiazano te kwestie w kretynski sposob.
ale pamietajmy ze Angel nie mial obowiazku powiadamiac pogromczyn o tym co robi, w koncu nie pierwszy raz stawial czolo apokalipsie.


No jasne Smile Pomoc pogromczyń byłaby mile widziana, ale w sumie Illyria była bardzo potężnym demonem, więc w pojedynkę mogła załatwić równocześnie co najmniej kilka stworów Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malna
Into The Woods



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 1:20, 27 Lis 2006    Temat postu:

Ar-Feiniel napisał:
Illyria była bardzo potężnym demonem, więc w pojedynkę mogła załatwić równocześnie co najmniej kilka stworów Smile

przecież tu chodziło o conajmniej kilka tysięcy stworów Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Pon 1:44, 27 Lis 2006    Temat postu:

nie wiadomo ile ich tam bylo Razz nie pokazano tego zbyt dokladnie, zreszta jak pokazal 7 sezon, nie wystarczy byc pogromczynia, trzeba miec jeszzce doswiadzenie. a cala grupa a.i. takie doswiadczenie miala i mogli dac rade. zwlaszcza jak sie wezmie pod uwage ze moc Illyrii opierala sie nie tylko na fizycznej sile, w koncu byla kiedys bogiem. a Angel dla odmiany mial kontakty wsrod grubych ryb (wyzsze moce) Wink
ja mysle ze gdyby to bylo powazne zagrozenie, Buffy by przyjechala mimo (mozliwego, choc nie przesądzonego) oporu Angela, ale widocznie nie bylo potrzeby by sie angazowala. tak mowisz malna jakby Angel nigdy w zyciu przeciwko zadnemu zlu nie walczyl Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata
Chosen



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 10:36, 27 Lis 2006    Temat postu:

malna napisał:
Trochę to dziwne. Po Chosen powstała armia pogromczyń. Niezależnie od tego, czy Angel uznawał za słuszne powiadomienie ich o apokalipsie Confused, powinny mieć przecież sny, przeczucia, coś by je naprowadziło.


Heh, zakończenia AtS jest takie, że ni możemy być do końca pewni, czy one tam nagle nie wpadły z odcieczą.
A może miały inna apokalipse na głowie? Tak było chyba w ff Kantaryi, The Vamp in Question. Nigdy nic nie wiadomo.

Joss nie byłby sobą, gdyby nie zasugerował widzom, że mogło nie być happy endu. Ale przeciez, gdyby miał wrócić do tego świata, bez problemu znalazłby sposób, żeby z tego wybrnąć.

My możemy tak dywagować bez końca - może oni wcale nie walczyli jedynie siła mięśni? Może wykorzystali tez inne kontakty i sposoby? Kto wie?

Cytat:
ja mysle ze gdyby to bylo powazne zagrozenie, Buffy by przyjechala mimo (mozliwego, choc nie przesądzonego) oporu Angela, ale widocznie nie bylo potrzeby by sie angazowala. tak mowisz malna jakby Angel nigdy w zyciu przeciwko zadnemu zlu nie walczyl


No, ale tak to chyba zostało wykreowane, żebyśmy uwierzyli, że to była najtrudniejsza walka - chyba.

Zgadzam sie, że gdyby naprawdę było trzeba, Buffy nie oglądałaby sie na to, że z jej punktu widzenia Angel przeszedł na ciemna stronę mocy. Z wiekiem przestała oddzielać czarne od białego taką strasznie gruba krechą i zaczęła akceptować istnienie różnych odcieni szarości. A Angel wciąz miał duszę, co na pewno była dla niej bardzo ważne. Spike udowodnił, że to nie ma aż tak wielkiego znaczenia, jednak mimo optymizmu wielu autorów ff, ja jestem przekonana, że ta dusza to była dla niej sprawa rozstrzygająca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 11:22, 27 Lis 2006    Temat postu:

ee wiecie co kazda apokalipsa np. w buffy byla kreowana na najgorsza z mozliwych :>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sweet chilly
Crush



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:34, 27 Lis 2006    Temat postu:

ale fakt faktem, apokalipsa mogła zakończyć istnienie świata...więc jakby na to nie spojrzeć, każda była najstraszniejszą właśnie przez ową groźbę Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 19:45, 03 Lut 2007    Temat postu:

Zakończenie "Anioła..."

Kurde, kontrowersyjna sprawa, jak dla mnie. Bo, szczerze mówiąc, trohę się na tym Wielkim Finale zawiodłem. Pisał ktoś, że finałów seriali z reguły się nie lubi, ja - wręcz przeciwnie. Jeśli dobry serial jest kończony we właściwym momencie i owy finał ma klasę, ogląda się to z przyjemnością!
Tak było w BtVS. "Chosen" widziałem już setki razy, na pamięc znam ten odcinek, uwielbiam go.

Co do "Not Fade Away"... No cóż, po prostu nie czułem ducha tego finału. Tak jak w przypadku finału BtVS siedziałem jak na szpilkach, to tutaj - dupa, do połowy prawie nic nie czułem. Dopiero ostatnie walki i sceny przebrzmiały tym swoistym patosem, pt. "To-Już-Jest-Koniec".

A co do ostatniej, "urwanej" sceny. To akurat baaardzo mi się podobało.
Niekonwencjonalnie, oryginalnie, tajemniczo. Szokująco! W stylu Whedona po prostu! Każdy może sobie sam dopowiedziec, co tam się stało. Ja osobiście jestem za tym najbardziej pesymistycznym zakończeniem (mam zboczenie do takowych;)) bez żadnego cudownego pojawienia się Buff i ekipy.
Powrót do góry
IwMi_18
Tabula Rasa



Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2034
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piastów

PostWysłany: Pon 21:51, 28 Maj 2007    Temat postu:

Dosłownie przed chwilą skończyłam oglądać "Not Fade Away" i jeszcze nie zdażyłam ochłonąć, tak więc pewnie nic konkretnego nie uda mi się napisać Razz Do tej pory unikałam czytania większości angelowych wątków (chciałam uniknąć sytuacji jaka miała miejsce podczas oglądania przeze mnie BtVS - zanim obejrzałam nieemitowane w Polsce sezony, wszystko już wiedziałam z forum, bloga lady i szeregu zagranicznych stronek). Co do AtS natomiast wiedziałam, że Wes zginie, ale nie wiedzieć czemu byłam pewna, że Gunn również (byłam przekonana, że ktoś tu nawet wspominał o jego smierci i zastanawiam się teraz skąd mi się to wzięło w głowie ). Ale wracając do rzeczy - zakończenie mi się podobało choć gdy zobaczyłam ostatnią scenę, to w pierwszej chwili pomyślałam, że ściągnęłam niepełną wersję odcinka Laughing A największy szok? śmierć lindseya (kompletnie jak dla mnie niepotrzebna Sad I to jeszcze z rąk Lorna!
Ehhh.... chyba muszę sobie jeszcze wszytko poukładać w głowie zanim napiszę coś sensowniejszego Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Van Tommy
Angel



Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:22, 29 Maj 2007    Temat postu:

To klasyczne zakończenie "otwarte', stwarzające dogodny punkt wyjścia do rozpoczęcia kolejne serii- w końcu niewyczerpana jest studnia pomysłowości scenarzystów.
Gdyby pojawiło sie "zapotrzebowanie" na serię 6, to pewnie coś by tam wynaleźli w stylu "zabili go i uciekł" albo "najwyższym wysiłkiem woli". No i w odwodzie pozostawała jeszcze odrodzona Rada Obserwatorów plus Niewiarygodnie- Potężna- Wiedźma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 13:13, 29 Maj 2007    Temat postu:

Van Tommy napisał:
Gdyby pojawiło sie "zapotrzebowanie" na serię 6, to pewnie coś by tam wynaleźli w stylu "zabili go i uciekł" albo "najwyższym wysiłkiem woli".


Problem w tym, że jest to najsłabsze rozwiązanie, bo po prostu najłatwiejsze. Pamiętam nawet jak Hłasko się naśmiewał z tego tupu rozwiązań akcji, bo to może zrobić każdy i nie potrzeba do tego inwencji, ani talentu.

No chyba, że potem to zostanie dokładnie i logicznie wyjaśnione (jak z Gilesem w sezonie 7)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pyziaq
Passion



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 17:12, 10 Cze 2007    Temat postu:

Storyteller napisał:
Według mnie powinno być zakończenie w stylu : anioł człowiekiem, ślub z Buffy i żyli długo i szczesliwie!



Jestem za Very Happy (Prawie) żeczywiście byłoby to troche za piękne, gdyby przynajmniej "uciąć" ten ślub. Może kiedy indziej Wink
Boże jak mnie przeraża fakt jak wy bardzo nie lubicie tej pary aż nie moge w to uwierzyć Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 18:01, 10 Cze 2007    Temat postu:

a kto mowi, ze nie lubi. kazda pierwsza milosc ma swoje uroki, tylko dobrze, ze nie jest ta ostatnia miloscia. sama sie kiedys w zyciu o tym przekonasz Wink a w przypadku Angela i jego uczuc radze tylko obejrzec AtS. nawet jesli ktos zostaje na cale zycie niepoprawnym romantykiem chyba dostrzega, ze w postepowaniu Angela nie da sie dostrzec ani krzty romantyzmu. chyba kazdy kto ogladal BtVS kibicowal na poczatku parze Bangel, ale nie da sie w tym wytrwac skoro obie postacie tak diametralnie sie zmienily i dojrzaly. po tym co oboje przeszli w zyciu juz nie pasuja do siebie. zreszta nie slucham opinii tych co nie widzieli calosci Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Catherine
Becoming



Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pomorze :)

PostWysłany: Pią 15:05, 13 Lip 2007    Temat postu:

No i stało się, właśnie skończyłam oglądać ten ostatni odcinek i po raz kolejny dotarło do mnie, że ja naprawdę nie lubię otwartych zakończeń. Choć z drugiej strony ciężko byłoby zakończyć AtS inaczej - tak, żeby nie wyszło zbyt banalnie i żeby wszyscy byli w miarę zadowoleni (piszę "w miarę", bo wszystkich zadowolić się przecież nie da Wink). Ale takie otwarte zakończenie? Jak dla mnie to troszkę pójście na łatwiznę - zostawić wszystko niedopowiedziane, żeby każdy sobie dośpiewał resztę według własnego uznania.

Ar-Feiniel napisał:
Zakończenie AtS bynajmniej mnie nie zdenerwowało, tylko po prostu uważam, ze nie było satysfakcjonujące, bo zabrakło tzw. closure, czyli właśnie zakończenienia w zakończeniu

Dokładnie! Ponadto oglądając "Not Fade Away" miałam wrażenie, że obcięli odcinek w trakcie kręcenia sceny walki (zresztą z tego, co widzę, nie tylko ja), a w sumie nawet wcześniej, bo przed - walka właściwa się przecież jeszcze nie rozpoczęła. Czyli mam chyba prawo mówić o niedosycie? Choć mimo wszystko - mimo całego tego niedosytu, zdecydowanie zbyt otwartego zakończenia i braku ostatecznej, wielkiej walki - zakończenie można jakoś przeczyć. Myślę, że można było ten serial jeszcze bardziej skrzywdzić, więc dobrze jest, jak jest.

A jeśli chodzi o Buffy, to możemy być tylko wdzięczni wszelkim możliwym bogom i przede wszystkim Jossowi, że nie pojawiła się w tym odcinku - a przynajmniej nie przed napisami, bo kto wie, któż to tam przybył, bądź nie przybył naszym bohaterom z odsieczą Wink. Niemniej jednak pomysł ze ślubem Buffy i Angela mnie po prostu zabił Shocked ale na szczęście to tak absurdalny i nierealny pomysł, że nikt go nie wziął na serio... chyba. A Spike albo Angel jako człowiek (choć niby Angel zrzekł się tej szansy)? Nie, nie ma takiej opcji. Wyobrażacie to sobie w ogóle? Bo ja zdecydowanie nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Angel Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 8 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1