Forum 1630 Revello Drive Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Cordy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Angel
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Nie 23:07, 10 Cze 2007    Temat postu:

Cytat:
Coś mi jednak mówi, że z perspektywy Buffyversu, rzeczy które przytrafiły sie Cordy i całej reszcie w sezonie 4 odrobinkę nie leżały bohaterom. Ale to tylko takie przypuszczenie, bo przecież wszyscy przez cały sezon byli taaacy rozradowani (nie mówiąc już o końcówce Wink )


nie mam nic przeciwko serialom, w ktorych bohaterowie nie sa rozradowani. nawet wole takie. przykladem niech bedzie moj ulubiony sezon btvs - 6. duzo mnie obchodzi, co lezalo bohaterom, wazna jest historia Razz
a Jasmine, gdyby tylko lepiej to napisac, moglaby byc naprawde ciekawym watkiem. nie podoba mi sie ze zrobili jej te robale na twarzy, od razu sugerowalo to ze jest zla. a mnie ciekawi, jakby to bylo z postacia, ktora jest dobra, postepuje dobrze, ludzie w ostatecznym rozrachunku sa szczesliwi... a jednak cos zgrzyta w tym idealnym obrazku. szkoda, ze zostalo to tak splycone.

Cytat:
Tak czy owak fajnie zobaczyć w wątku o Cordy jakąś problemową dyskusję, którą nie dotyczy koloru jej włosów.


coz, to ty wybralas watek, ktory w calosci zostal poswiecony jej wlosom Wink bylo juz kilka powaznych dyskusji na jej temat, ale akurat w tym temacie sie nie zlozylo Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 23:14, 10 Cze 2007    Temat postu:

jessie napisał:
jedyne co mi sie nie podobalo to jej zwiazek z Connorem. ale tak samo mnie brzydzi jakikolwiek zwiazek Fred, i oczywiscie Buffy i Riley, Veronica i Duncan, House i Cameron... stop!


ja doszlam do wniosku, ze jest to spowodowane tylko tym, ze aktor grajacy Connora wyglada jak dzieciuch Razz a ze jeszcze to serial fantastyczny i dorosl w innym wymiarze przez co Cordy zalapala sie na zmienianie mu pieluch to czlowiek ma wrazenie jakby ogladal zwiazek podstarzalej mamuski z mlodym chlopcem.

co do propozycji dla Cordy na 4 sezon to ja nie mam zastrzezen. lubie gdy glownych bohaterow opetuje zlo. jest to niewatpliwie ciekawy watek. wedlug mnie evil Willow byla bardziej tandetna niz opetana Cordy. to w BtVS troche przesadzili z ta potega Willow.
troche masz Ar-Feiniel klapki na oczach jesli chodzi o BtVS, bo tam tez nie brakuje z lekka tandetnych watkow, ktore z punktu widzenia filmoznawcow zostalyby wysmiane. chociazby wprowadzenie siostry Buffy w magiczny sposob. nie mam nic do Dawn i ciesze sie, ze sie tak stalo ale sam pomysl troche kiepsko wyglada. nawet w filmie fantastycznym. Jasmine to pryszcz Wink dlugo nie musielismy sie z nia na ekranie meczyc. warto bylo dla zobaczenia zlej Cordy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 1:31, 11 Cze 2007    Temat postu:

Cytat:
coz, to ty wybralas watek, ktory w calosci zostal poswiecony jej wlosom Wink bylo juz kilka powaznych dyskusji na jej temat, ale akurat w tym temacie sie nie zlozylo Wink


Tak się jednak składa, iż ten się nazywa "Cordy", więc miałam prawo spodziewać się nieco bardziej różnorodnej zawartości. Razz

jessie napisał:

nie mam nic przeciwko serialom, w ktorych bohaterowie nie sa rozradowani. nawet wole takie. przykladem niech bedzie moj ulubiony sezon btvs - 6. duzo mnie obchodzi, co lezalo bohaterom, wazna jest historia Razz


lady_m4ryjane napisał:
co do propozycji dla Cordy na 4 sezon to ja nie mam zastrzezen. lubie gdy glownych bohaterow opetuje zlo. jest to niewatpliwie ciekawy watek.



Ale Wy cały czas mówicie o personalnych odczuciach i gustach, które ja w tym momencie chciałam pominąć i skupić się na samych postaciach. Oni natomiast, ze swojej perspektywy w żadnym razie nie uznali tych wydarzeń za "fajne", czy "ciekawe", ale np. "tragiczne" i z pewnością woleliby je uniknąć! Co zresztą potwierdza zakończenie serii - Angel wymazał wszystkie nieprzyjemne wydarzenia, które miały jakikolwiek związek z Connorem (czyli w to się także włącza Jasmine, opętanie Cordy, zdrada Wesa i cholera wie co jeszcze!). Wyobraźcie sobie bowiem, że ludzie lubią być szczęśliwi i nie sprowadzają celowo na siebie tragedii, aby inni mieli z tego powodu radochę. Geez.

lady_m4ryjane napisał:
Ar-Feiniel klapki na oczach jesli chodzi o BtVS, bo tam tez nie brakuje z lekka tandetnych watkow, ktore z punktu widzenia filmoznawcow zostalyby wysmiane.


Co Ty masz do mojego kierunku studiów? Zawsze to wywlekasz, nawet kiedy ja nic nie piszę na ten temat. Czy to jakaś obsesja z Twojej strony?
Gdybym przynajmniej się "wymądrzała", to zrozumiałabym przytyk, ale moją jedyną "winą" jest to, iż przywołałam paralelę miedzy dwoma postaciami (o co nie jest trudno, gdy seriale są robione przez tę samą osobę) i chciałam zwrócić uwagę na fakt, iż bohaterowie (FIKCYJNE POSTACI!) były niezadowolone, z tego, ze spotykały ich złe rzeczy nieżalenie od odczuć widzów w tej kwestii. Wy natomiast zaczynacie dorabiać do tego niestworzone historie i sugerujecie mi, że nic tylko myślę jak tu obsmarować AtS.
Zapewniam Was, ze moje życie wcale nie kręci się wokół tej kwestii. Mam dosyć tej paranoi, wobec czego nawet nie pofatyguję się odpowiedzieć na posta jessie w sprawie "You're Welcome" i dlaczego w sezonie 4 (mimo, iż jest średni) wszystko ładnie się łączy, bo Wy i tak odczytacie w tym jedno: nagonkę na AtS.

I dla porządku - wiem, że pomysł z wrzuceniem dziecka/nastolatka do serialu jest starym i zwykle źle rokuje, bo świadczy o tym, że twórcy brakuje pomysłów i chce "odmłodzić" widownię. Zostało to zrobione w BtVS i AtS, ale widać w którym bardziej się sprawdziło (pomimo sporych niedociągnięć), bo tylko w jednym z nich pomysł został całkowicie zarzucony. O czym z resztą JUŻ PISAŁAM (bodajże wątek o sezonie 4). Po wtóre - wątek z Jasmine nie uważam za kiepski z jakiegoś tam "naukowego" powodu, ale bo mnie znudził. I nie chodzi o sam fakt pojawiania się jej, ale to, co ona tam robiła, czyli nic. Tylko się uśmiechała. Po dramatycznym sezonie był to zawód, bo napięcie całkowicie siadło. I co ma tandeta do "złego" epizodu Willow lub Cordy? Czy ja cokolwiek pisałam, że coś jest tandetne?
Ponadto, czy ja mam Wam za złe, że nie lubicie Buffy? Macie do tego prawo. Więc nie naskakujcie na mnie proszę, za każdym razem, gdy napiszę coś, co według Was jest atakiem na postać, którą Wy uwielbiacie. Staram się pomijać epitety, które padały często w wątku o Buffy w s7, więc ja bym to nazwała kompromisem z mojej strony. Jeżeli jednakże tak upieracie się mnie ganić, to wpierw poczytajcie dokładnie co pisałam wcześniej, np. że LUBIĘ Cordy w AtS, LUBIĘ nawet cały ten serial, co wcale nie kłóci się z tym, że mogę mieć jakieś krytyczne uwagi na jego temat. Ponieważ jednak w Waszym mniemaniu te kwestie są niemożliwe do pogodzenia, może prostu zróbcie mi listę, w której zaznaczycie o czym mogę się wypowiadać w określony sposób, jakie mogę mieć odczucia wobec konkretnych postaci. I czy w ogóle mogę jeszcze mieć własne zdanie, bez ciągłego tłumaczenia się ze wszystkiego. Obiecuję zapoznać się z Waszymi "dyrektywami" za jakiś czas Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 10:02, 11 Cze 2007    Temat postu:

ehh nie ma sensu ta rozmowa, bo ze wszystkich, w ktorych ktos sprzeciwia sie twoim argumentom robisz afere i wyciagasz mylne wnioski. chociazby fakt, ze uwazasz, ze ja nie lubie Buffy Razz to ze krytykuje jej durne wedlug mnie zachowania nie znaczy, ze tej postaci nie lubie. jeszcze nigdy w zyciu nie pisalam, ze jej nie lubie. jessie pisala owszem, ja nie. nie mam zreszta w moim ulubionym serialu nikogo kogo mialabym tak strasznie nie lubic czy wrecz nie znosic, nie ma ani jednej osoby, ktora uwazam za zbedna. nawet tego nieszczesnego Rileya uwazam za potrzebnego. krytykuje tylko poszczegolne zachowania danych postaci kiedy jest co krytykowac - w MOIM odczuciu.
po prostu wiekszosc watkow z AtS ci nie odpowiada w przeciwienstwie do nas i tak jak my nie umiemy tego zrozumiec w takim samym stopniu ty nie umiesz zrozumiec naszego punktu widzenia. i to chyba ty masz obsesje z powodu swojego kierunku studiow, bo nikt tu z tego powodu nie ma nic do ciebie. nie jestes jedyna osoba, do ktorej pisze na temat ogolnych opinii specjalistow o danych serialach. przytaczam tylko argumenty, ktore slyszalam i uwazam, ze w danym momencie nadaja sie do przywolania. bo to jak kiepskim z pozoru pomyslem Jossa bylo magiczne wprowadzenie Dawn i jak wszyscy producenci, rezyserzy i Bog wie kto tam jeszcze patrzyli na niego jak na idiote i powatpiewali w ten genialny pomysl jest ogolnie wiadome z filmikow dolaczonych na DVD. a ze mnie interesuja tego typu opinie trudno mi ich nie przytaczac. bez obrazy ale jeszcze filmoznawca nie jestes bym musiala twoje opinie przyrownywac do opinii starych wyjadaczy Wink
no i co do tego co dane postacie moga myslec na jakis tam temat i czy sa szczesliwe czy nie - taka ocene mozna tez wydac tylko subiektywna, wiec nie ma sie o co burzyc, ze ktos sie z tym nie zgadza. ty widzisz to tak, ktos inny inaczej. owszem tez mam tendencje bardzo intensywnego manifestowania swojego zdania i gdy jestem jego pewna lubie do niego przekonywac, ale do pewnego momentu. w niektorych sytuacjach dobrze widac, ze nie ma szans kogos przekonac. tak na pewno jest z jessie i AtS, ja takze nie widze tyle slabych, zle poprowadzonych watkow w tym serialu co ty i calkiem inaczej odczytuje postacie i bynajmniej nie uwazam by bylo to jakims bledem czy nie zrozumieniem czegos tam. podobnie ty przez caly serial nie widzisz nic zlego w zachowaniu Buffy. a ze niestety w MOIM odczuciu bardzo intensywnie najezdzasz na AtS i Cordy nie powinnas sie obrazac gdy my swojego zdania bronimy. mi sie takie dyskusje podobaja dopoki nie ma jakis personalnych przytykow. tylko, ze ty je ciagle z mojej strony widzisz, wiec chyba musze sobie dac spokoj z dyskutowaniem w tematach, na ktore mam inne zdanie niz ty.

aha i chcialam tylko zauwazyc, ze jestes jedyna osoba, ktorej zdarza sie przy dyskusjach uzywac zwrotu "pijesz do mnie?" czy cos w tym rodzaju. wiec ja nie pije Razz jak burzliwe dyskusje by nie toczyc, to tylko serial i nie oceniam ludzi poprzez ich serialowe poglady. troche wyluzuj
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 12:55, 11 Cze 2007    Temat postu:

Byłam całkiem wyluzowana, dopóki nie napisałaś: Ar-Feiniel klapki na oczach jesli chodzi o BtVS, bo tam tez nie brakuje z lekka tandetnych watkow, ktore z punktu widzenia filmoznawcow zostalyby wysmiane., co było dla mnie ewidentnym przytykiem. Zwłaszcza, że już kiedyś miałaś do mnie pretensje, że występuję z pozycji "wiem wszystko" Razz Wink Jeżeli to była tylko ogólna uwaga, zwracam honor.

Zagalopowałam się z tym, że nie lubisz Buffy, ani że jessie jej nie lubi, ale jak to jest możliwe, że mimo wszystko Wam wolno ją krytykować i mieć pretensje, a mnie tego odmawiacie? Fakt, nie przepadam za Cordy, jako człowiekiem w BtVS, ale jako postać jest z pewnością interesująca i ma swoje dobre momenty. W AtS w ogóle darzę ją dużą sympatią, przeszkadza mi tylko, iż w połowie sezonu 3 zmieniła osobowość i odzyskała ją dopiero w "You're Welcome" Wink . Dlaczego więc nie mogę wydać żadnej niepochlebnej o niej opinii, bez skwitowania mnie: "a bo ty nie lubisz Cordy i zawsze się jej czepiasz"? Tym bardziej, że w tym wątku nic takiego nawet nie pisałam!

I naprawdę nie chcę nikogo do niczego przekonać (zwłaszcza jessie, która po prostu się nie da przekonać Laughing ), ale napisać swoje zdanie bez obawy, że znowu oskarżycie mnie o celowe i perfidne najeżdżanie na AtS. Wink

Cytat:
aha i chcialam tylko zauwazyc, ze jestes jedyna osoba, ktorej zdarza sie przy dyskusjach uzywac zwrotu "pijesz do mnie?"


A bo jeśli ktoś prawie dosłownie cytuje moją wypowiedź, to zdarza mi się reagować defensywo-ofensywnie. Kiedyś byłam grzecznym dzieckiem i pozwalałam ludziom łazić po mnie wzdłuż i wszerz, ale to była g... polityka. Więc obecnie mam nerwicę, obsesje i jestem drażliwa jak cholera i jest mi z tym dobrze. Razz

I na ostatek

lady_m4ryjane napisał:
ehh nie ma sensu ta rozmowa, bo ze wszystkich, w ktorych ktos sprzeciwia sie twoim argumentom robisz afere i wyciagasz mylne wnioski.


Zapewniam Cię, że to idzie w obie strony Laughing Zdaje mi się, że większość postów w tym i innych wątkach dowodzi, że się nawzajem w ogóle nie rozumiemy, bo byłam pewna, że w moim poprzednim poście odpowiedziałam na Twoje uwagi, to co jednak napisałaś dziś (ponowiłaś swoje argumenty) oznacza, że jednak nie. Confused


Ostatnio zmieniony przez Ar-Feiniel dnia Pon 13:40, 11 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 13:18, 11 Cze 2007    Temat postu:

dobra w kwestii AtS wiadomo, ze sie nigdy nie dogadamy (i w kwestii Buffy w 7 sez. Wink) chcialam tylko tak na przyszlosc uzmyslowic, ze bardzo czesto lubie przytaczac opinie ludzi z branzy filmowej i nie jest to nigdy przytykiem do ciebie Razz uwazam, ze bardziej przekonujaco wyglada zwrot "zdaniem filmoznawcow" anizeli "zdaniem amerykanskich fanow" Laughing tymbardziej, ze tych drugich opinii raczej nie znam i za bardzo mnie nie interesuja. natomiast na temat BtVS z checia ogladam narozniejsze filmiki, przedstawiajace opinie tworcow i bardzo czesto zdarza mi sie je przytaczac.
tak na marginesie to moze powinnam sie z tym ograniczyc gdyz na forum o vm juz mnie dzieciory pojechaly za to, ze sie madruje i ich gowno obchodzi to, ze Rob Thomas sam przyznaje, ze nie umie tworzyc zwiazkow miedzyludzkich bo i tak Pizonca rulezzzzzzz Laughing a amerykanie sa glupi i polacy lubia Piza. a mieszkamy w Polsce to sie mam przystosowac Laughing wiec juz sie nie wypowiadam cytujac tworcow. zreszta w ogole juz sie tam nie wypowiadam Very Happy
tak wiec sorki za nieporozumienie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 13:38, 11 Cze 2007    Temat postu:

lady_m4ryjane napisał:
natomiast na temat BtVS z checia ogladam narozniejsze filmiki, przedstawiajace opinie tworcow i bardzo czesto zdarza mi sie je przytaczac. (...)
wiec juz sie nie wypowiadam cytujac tworcow. zreszta w ogole juz sie tam nie wypowiadam Very Happy tak wiec sorki za nieporozumienie Wink


Ok, więc pisząc w wątkach AtS musimy pamiętać o dwóch sprawach: ty nie dajesz mi prztyczków w nos kiedy cytujesz filmoznawców/krytyków filmowych, a ja nie chowam po łóżkiem głowic nuklearnych, które kiedyś mam zamiar użyć przeciw AtS. Laughing

A teraz taki OT

O jakich konkretnie mówisz filmikach, bo raczej nie o dodatkach do Buffy? Chętnie sobie pooglądała takie rzeczy, zwłaszcza jeśli wypowiadają się tam inni twórcy. Ponadto, kiedy przytaczasz jakiś zdanie, mogłabyś pisać kto i gdzie to powiedział, bo mam co prawda sporo źródeł, ale kilka dodatkowych nie zaszkodzi. Smile
I co to za forum, o VM?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 14:03, 11 Cze 2007    Temat postu:

wlasnie mowilam o jednym z dodatkow DVD, ktore raczej wszystkie masz. Marti Noxon opowiadala historie o tym jak wszyscy byli przerazeni pomyslem Jossa na wprowadznie Dawn i ogolnie stwierdzili jak sam pomysl brzmi kiepsko. oczywiscie nie pamietam nigdy co i gdzie dokladnie widzialam. jestem zbyt duzym leniem by szukac dokladne zrodla Razz zwlaszcza jesli chodzi o wywiady, porozrzucane po najrozniejszych wolnych miejsach na plytach. zreszta z tego co sie orientuje wiekszosc najaktywniejszych wszystkie te wywiady widziala i zakladam, ze wiedza o co mi chodzi.
a co do twojego zdania w kwestii dogadania sie. zauwaz, ze jessie zawsze probuje skwitowac rozmowe tym, ze w AtS jest specyficzny klimat, ktory nie kazdemu musi sie podobac - to bardzo delikatna i grzeczna proba zakonczenia dyskusji gdy robi sie goraco. ty za to wyciagasz ciezkie dziala i probujesz jej wmowic (i innym zwolennikom danego watku czy postaci), ze to i to bylo bardzo kiepskie, sugerujesz to ze inni nie maja racji zdaniami typu "czy widzialysmy to samo AtS?". ja nie umiem tak spokojnie jak jessie odpierac czyjegos ataku Twisted Evil tez lubie wytaczac ciezkie dziala Razz a nawet najciezsze dziala nie spowoduja, ze watki, ktore krytykujesz, a jessie sie podobaly nagle przestana jej czy komukolwiek innemu sie podobac. wiem, ze na to powiesz, ze nie chcesz komus cos wmawiac czy przekonywac go do zmiany zdania, ale twoja krytyka jest bardzo czesto tak ostra, ze ja niejednokrotnie tak to przyjmuje. moze blednie. wiec mowie, ze sie nie rozumiemy. tak jak nigdy nie zrozumiem co aqua widzi w bangel po obejrzeniu calego serialu Wink juz wcale nie mam zamiaru jej "nawracac" Wink czepiam sie tylko do tych co w tej kwestii glosno krzycza, a widzieli 3 sezony btvs Wink wcale nie chce tymsamym zniechecac do goracych dyskusji ale postarajmy sie pozostawac w temacie seriali, bo wydaje mi sie, ze nikt kto tutaj zagoscil na stale nie ma na celu dawac innym personalnych przytykow. ci co to robili juz sie dawno zmyli Wink
a forum jest jak narazie chyba jedno o vm:
[link widoczny dla zalogowanych]
w celach informacyjnych warto bylo zagladac, gdy jeszcze vm leciala w amerykanskiej telewizji. teraz nie ma za bardzo z kim pogadac. starsi sie za wiele nie udzielaja. udalo mi sie poznac jedna fajna osobe to sobie wolimy pogadac na gg Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Pon 14:18, 11 Cze 2007    Temat postu:

ale sie tu klotnia rozwinela Wink to nie jest tak, ze nie daje sie przekonac do niczego, po prostu tak sie sklada ze w przypadku ats w zdecydowanej wiekszosci spraw poglady mam utrwalone. lubie ich bronic, i czuje sie do tego niejako zmuszona, poniewaz zbyt czesto mam wrazenie ze niektorzy zmieszalby ten serial z blotem, bo maja przed oczami rzekomo idealne btvs. a nieraz mowilam, ze nie lubie jak sie te seriale traktuje jako jeden, albo jak sie porownuje za duzo. zeby nie bylo watpliwosci: nie pije do Ar. ja tak ogolnie Wink

Cytat:
Ale Wy cały czas mówicie o personalnych odczuciach i gustach, które ja w tym momencie chciałam pominąć i skupić się na samych postaciach. Oni natomiast, ze swojej perspektywy w żadnym razie nie uznali tych wydarzeń za "fajne", czy "ciekawe", ale np. "tragiczne" i z pewnością woleliby je uniknąć! Co zresztą potwierdza zakończenie serii - Angel wymazał wszystkie nieprzyjemne wydarzenia, które miały jakikolwiek związek z Connorem (czyli w to się także włącza Jasmine, opętanie Cordy, zdrada Wesa i cholera wie co jeszcze!). Wyobraźcie sobie bowiem, że ludzie lubią być szczęśliwi i nie sprowadzają celowo na siebie tragedii, aby inni mieli z tego powodu radochę. Geez.


hmm, Angel o ile pamietam nie zrobil tego, zeby wszyscy byli happy, ale poniewaz byl to warunek otrzymania przez Connora nowego zycia. owszem, Connor stal sie po tym happy, ale nie bylo celem Angela uszczesliwiane siebie ani przyjaciol. zrobil to tylko dla syna, i specjalnie uradowany mi sie nie wydawal. oczywiscie byl zadowolony ze Connor juz nie jest psychopata, ale oznaczalo to ze musi sie go wyrzec na zawsze.

i powtorze: w nosie mam ze bohaterowie tacy biedni, wszystkie nieszczescia swiata, po glowce poglaskac... najwazniejsza zawsze jest historia. moje ulubione watki z btvs to smierc i zmartwychwstanie Buffy, sytuacja z Faith w 3 i 4 sezonie, "przedawkowanie" przez Willow czarnej magii, i jeszcze pare w tym stylu. wiem, ze zarowno Buffy jak i jej przyjaciele woleliby uniknac tego wszystkiego, ale wydarzenia te skladaja sie na interesujaca historie. gdyby byli wiecznie szczesliwi, nic ciekawego by sie nie dzialo i nie ogladalabym serialu. tu nie ma nic do rzeczy czy ja lubie dana postac czy nie. zreszta, Ar, mam ci przypomniec jak w watku o House bylas przeciwko jego wyzdrowieniu, bo szczesliwy House to juz nie to samo?

i jeszcze na koniec powtorze, bo sie nieprzyjemna sytuacja wytworzyla: nie pije do nikogo w szczegolnosci, kazdy ma prawo wyrazic swoje zdanie i bronic go, wcale nie musimy sie ze soba zgadzac. tylko wolalabym, by piszac o czyms, co nam sie nie podoba, nie przedstawiac tego w takim swietle, zeby czytajacy to uznali, ze dany watek moze sie podobac tylko kompletnym bezgusciom. ze swojej strony zobowiazuje sie zlagodzic niektore moje wypowiedzi, bo nie chcialabym byc w ten sposob odebrana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ar-Feiniel
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 3007
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 15:11, 11 Cze 2007    Temat postu:

lady_m4ryjane napisał:
sugerujesz to ze inni nie maja racji zdaniami typu "czy widzialysmy to samo AtS?".


A to akurat dotyczyło skutków decyzji Cordy - stania się demonem. Jessie założyła, iż wszystko się dobrze ułożyło, bo dzięki temu sezon 4 obfitował w dramatyczne wydarzenia. Ja natomiast spojrzałam na tę sprawę z punku widzenia bohaterów, który przesadnie się nie radowali, tym, że ich życia się całkowicie spieprzyły. No i w sumie osobiście też jestem zwolenniczką twierdzenia "all's well that ends well". Wink Zwykłe nieporozumienie, bo każda z nas spojrzała na tę sprawę z innej strony. Mamy odmienny pogląd na to, co jest "szczęśliwym zakończeniem". I tyle. Laughing

Wiesz Lady, dochodzę do wniosku, że nigdy nie miałam takich poważnych scysji na forum z nikim poza Tobą. Laughing Owszem czasem jessie czy malna wciągały mnie w dość intensywną wymianę zdań, ale to nie to samo. Wink To co piszesz "o wytaczaniu ciężkich dział" czy "ostrej krytyce", w moim odczuciu odnosi się także do Ciebie, co tylko dowodzi, że w sumie jesteśmy bardzo podobne, jeśli chodzi o te sprawy. (gdybym napisała kilka postów na forum vm, to pewno także bym zalazła niejednym za skórę moją... ekh, bezkompromisowością Wink) Tylko tak się złożyło, że trafiłyśmy na różne strony barykady. Laughing

jessie napisał:
gdyby byli wiecznie szczesliwi, nic ciekawego by sie nie dzialo i nie ogladalabym serialu. tu nie ma nic do rzeczy czy ja lubie dana postac czy nie. zreszta, Ar, mam ci przypomniec jak w watku o House bylas przeciwko jego wyzdrowieniu, bo szczesliwy House to juz nie to samo?


To niekoniecznie to samo, bo House jest taki, jaki jest z natury i takim go poznaliśmy. Natomiast bohaterowie Buffyverse (może poza Angelem Wink ) raczej byli pogodni, wobec czego smutno mi było, kiedy spotykały ich nieprzyjemne rzeczy, przez co oni sami się dołowali. To nie był dla nich stan naturalny, ale narzucony przez wydarzenia. Weźmy np Cordy, która kiedyś była żywiołową, ciszącą się życiem postacią, ale im dłużej była w tym biznesie, tym gorzej wszystko się układało (od środka sezonu 3).
Reasumując - jeśli ludzie są nieszczęśliwi, bo tacy po prostu są i jest z tym dobrze, to nie mam z tym problemu, ale jeśli stali się tacy wbrew sobie, to smutno mi się takie rzeczy ogląda.


jessie napisał:
tylko wolalabym, by piszac o czyms, co nam sie nie podoba, nie przedstawiac tego w takim swietle, zeby czytajacy to uznali, ze dany watek moze sie podobac tylko kompletnym bezgusciom. ze swojej strony zobowiazuje sie zlagodzic niektore moje wypowiedzi, bo nie chcialabym byc w ten sposob odebrana.


Qrcze, nigdy nie chciałam, aby moje krytyczne uwagi były odbierane w taki sposób, wiec także spuszczę z tonu, nie wyrzekając się jednakże własnego zdania. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jamiedavied
The Harvest



Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:32, 08 Lip 2007    Temat postu:

no mi tez w takich srednich:)w sezonie 3cim Ats
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sledz
Never Kill a Boy on the First Date



Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 22:13, 04 Kwi 2010    Temat postu:

Czy ktoś może mi wytłumaczyć jak i kiedy Angel i Cordelia się w sobie zakochali?
Oglądam sobie 4 sezon, o nagle Angela olśniewa "Ja ją kocham!".
Niczego nie było między nimi, żadnych podtekstów, dwuznaczności.
Po prostu nagle amor z W&H się pojawił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malna
Into The Woods



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 1201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 22:45, 04 Kwi 2010    Temat postu:

To był chyba trzeci sezon, ale miałam podobne przemyślenia. Od pierwszego odcinka AtS czułam, że scenarzyści prędzej czy później pójdą w tym kierunku, a prawda jest taka, że pomiędzy Angelem a Cordelią znajduję tyle chemii, co między 7:30 a pół do ósmej. Angelia to dla mnie Frankenstein (żeby nie powiedzieć gorzej - Adam), sztuczny i pokraczny twór z dwóch nieprzystających fragmentów.
Może niezbyt jestem obiektywna, bo nie lubię obu postaci w wersji AtS i ich umizgi nie interesują mnie ani trochę. Chyba jednak naprawdę nie było iskrzenia. Wyczytałam też gdzieś, że David i Charisma nie darzyli się sympatią, co na pewno nie pomogło.


Ostatnio zmieniony przez malna dnia Nie 23:02, 04 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Igor
Prophecy Girl



Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 1:40, 05 Kwi 2010    Temat postu:

angel zaczął powazniej na nią zwracac uwage jak się przenieśli do innego wymiaru(tam gdzie poznali Fred) ale pojawił się Grusalak(czy jak to się pisze) i nie było możliwosci się do niej zbliżyc,ale pamiętam ze już wtedy Angel był zazdrosny Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sledz
Never Kill a Boy on the First Date



Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 9:13, 05 Kwi 2010    Temat postu:

Bardzo naciągana była ta jego zazdrość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Angel Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 7 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1