Forum 1630 Revello Drive Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Dracula

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Prawdziwy Horror
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cara
Chosen



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 7334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chodzież

PostWysłany: Czw 0:03, 27 Gru 2007    Temat postu: Dracula

Prawdziwa twarz Drakuli
2007-12-24 14:29




Krwawy wampir wysysający krew z szyi swoich ofiar, zwabianych do zamku w Transylwanii, czy waleczny wołoski książę, słynący z okrucieństwa i sprytu? Kim pan jest, panie Drakula?
dalej »




Od dziesięcioleci powszechnie znamy jedną twarz Drakuli. Tę bladą, z podsiniałymi, błędnymi oczyma i ociekającymi krwią ustami, kryjącymi długie wampirze zęby. Ten fikcyjny wizerunek został powielony w dziesiątkach obrazów, książek, komiksów i filmów. Tymczasem Drakula ma też drugą - prawdziwą twarz. Choć mniej mistyczną i tajemniczą, jednak również skażoną piętnem okrucieństwa i sadyzmu.

Śniadanie Drakuli

Jednym z najsłynniejszych i najstarszych obrazów przedstawiających Drakulę jest namalowany w XV wieku pejzaż, na którym władca bałkańskiego Księstwa Wołoskiego je śniadanie przy suto zastawionym stole, ustawionym na trawie. W tle widać las. Las wbitych w ziemię pali, na których konają w nieprawdopodobnych męczarniach prawdziwi i domniemani wrogowie Drakuli.

Pale dla straceńców były przygotowane wcześniej - drewniany okorowany słup zaostrzano z jednej strony. Niekiedy smarowano go tłuszczem w celu... o tym później.

Oprawca wiązał nogi leżącego na ziemi skazańca powrozami do pary koni lub wołów, a pal kładł między nogami skazanego. Gdy zwierzęta zaczynały iść, ciągnęły ze sobą skazańca. Pal wbijał się w odbyt ofiary i pogrążał się dalej. Zręczny kat odwiązywał zwierzęta, nim pal doszedł do wnętrzności skazanego, a słup z nabitym człowiekiem stawiał pionowo. Pod wpływem ciężaru ciała pal pogrążał się coraz głębiej, przebijając powoli jelita, płuca i serce. Skazaniec konał przez długi czas. Mogło to trwać nawet 3 dni.

Nie wiadomo do końca, czy racząc się śniadaniem, władca Drakula codziennie musiał mieć przed sobą taki krajobraz - jak my dzisiaj nad poranną kawą pragniemy mieć gazetę czy widok na ogród. Wiadomo natomiast, że stosował różne metody zabijania ludzi. W jego repertuarze znalazło się między innymi gotowanie żywcem, ćwiartowanie, czy po prostu obcinanie głowy. Dracula lubował się też w obcinaniu uszu, nosów, kończyn i organów płciowych.

Stając w obronie Drakuli warto zauważyć, że jego metody stosowali dużo bardziej cywilizowani oprawcy. "Lekarze" SS w Oświęcimiu, śledczy radzieckiego NKWD, oficerowie polskiej Służby Bezpieczeństwa czy brytyjscy nadzorcy obozów wojskowych w Indiach.

Dzień z życia Drakuli

Zaczynał się od audiencji. Pewnego dnia dwóch ambasadorów tureckiego sułtana przybyło do Vlada z posłaniem. Kiedy wkroczyli do jego sali tronowej, Vlad poprosił ich pokornie o zdjęcie turbanów. Turcy nie byli pokorni i odmówili, nie przypuszczając, jak wielki błąd popełniają. Zapach krwi już wisiał w powietrzu.

Książę nakazał natychmiast, aby strażnicy pojmali ich i stwierdził, że skoro są tak bardzo przywiązani do turbanów, to powinni je mieć przybite do głowy. Słudzy posłusznie wypełnili rozkaz pana, który z satysfakcją patrzył, jak wielkimi gwoździami przybijano Turkom turbany do czaszek. Podobnie traktował transylwańskich kupców, którzy sprzeciwiali się prawu handlowemu powołanemu przez niego w 1459 roku.

Życiorys pisany krwią

Protoplasta powieściowego i filmowego wampira urodził się w w 1431 roku w Sighişoarze jako drugi syn wołoskiego księcia Vlada II. Możemy tylko domyślać się, dlaczego tatuś nosił znaczący przydomek Diabeł. On sam dorobił się przezwiska Smok (po rumuńsku dracul) za sprawą przynależności do Zakonu Smoka, który był swoistą wspólnotą militarno-religijną dla obrony chrześcijaństwa przed Turkami.

Jedenastoletni Drakula wraz z młodszym bratem Radu został oddany na dwór sułtana Murada II jako zakładnik. Spędził w Turcji siedem lat - na dworze sułtańskim w Adrianopolu i w szkole janczarów w anatolijskim Egregoz. Tutaj kształtował się charakter smoka, który w przyszłości miał zostać obwołany Palownikiem.

Po śmierci ojca - diabła, w 1448 roku Vlad III Drakula zasiadł na tronie wołoskim z jednym jeszcze przydomkiem: Wielki (Cel Mare).

Rozgromiwszy przeciwników w bitwie pod Tirgsor (legenda głosi, że zabił wtedy w pojedynku samego Władysława II, ścinając głowę mu potężnym ciosem szabli), rozpoczął okres swych najdłuższych i krwawych rządów na Wołoszczyźnie. Odrąbanie głowy rywalowi było tylko preludium do panowania, które Drakula zainaugurował m.in. krwawą zemstą na nielojalnych bojarach. Pozostałych wziął pod but, co rusz ścinając, gotując żywcem lub nabijając na pal dziesiątki z nich "dla przykładu i ostrzeżenia". Miał jednak i swoje sympatie - wspierał mieszczaństwo i kupców wołoskich, ograniczając wstęp zagranicznych handlarzy na jarmarki.

Złapał Turek hospodina

Poza wewnętrznymi wrogami miał jednak Wielki Palownik Vlad potężnego nieprzyjaciela za granicą - imperium tureckie. Początkowo Vlad kupował pokój za cenę dziesięciu tysięcy dukatów rocznie, wpłacanych do kasy sułtana. W roku 1459 Drakula uznał, że nie warto płacić, skoro można wyrzynać. Dzięki swojej znakomicie rozwiniętej siatce szpiegów dowiedział się, że sułtan Mehmed II planuje wielką wyprawę na północ od Dunaju. Tymczasem pod koniec 1461 roku na dwór hospodara wołoskiego przybył turecki wysłannik i bezczelnie oznajmił, że sułtan życzy sobie, aby Vlad stawił się w Stambule, osobiście zawożąc zaległy haracz. W ramach kary za opóźnienie w płatnościach Drakula miał dostarczyć Turkom 500 wołoskich dzieci. Drakula był nie tylko okrutny, ale i przebiegły, więc odgadł z miejsca, że to pułapka. Udał, że przystaje na żądania Mehmeda i zaofiarował, że osobiście odprowadzi dostojnego posła w kierunku granicy.

Po drodze jak spod ziemi wyrósł turecki oddział dowodzony przez Hamza Paszę i otoczył Drakulę oraz jego nieliczną straż. Naiwny Pasza nie wiedział jednak, że cały czas w pewnej odległości za orszakiem podążała armia wołoska. Trawestując stare przysłowie: złapał Turek hospodina, a hospodin za łeb trzymał. Turcy zostali przewiezieni do Târgovişte, gdzie przyszykowano już dla nich starannie zaostrzone pale. Książę Drakula nakazał, w swojej łaskawości, wyróżnić szanownego posła palem wyższym od pozostałych.

Sam, nie zwlekając przekroczył Dunaj i błyskawicznymi atakami podbijał tureckie twierdze i miasta na pograniczu. Stosował przy tym chytry fortel przebierając swoich żołnierzy za Turków. Podczas jednej z bitew Jego Wysokość sam wykazał się zacięciem aktorskim i wystąpił w przebraniu i ze znakami rozpoznawczymi Hamza Paszy. Do jedenastego lutego 1462 roku Drakula kontrolował już linię Dunaju od Widynia aż po Morze Czarne.

Fałszywi Turcy i Las Pali

Tymczasem w grudniu 1446 roku ze Stambułu ruszyła w odwecie na Wołoszczyznę nawała turecka. Rozpoczęła się długotrwała zażarta wojna, podczas której Vlad nie tylko sprytnie wciągał wroga w zasadzki, ale i stał się... pionierem w stosowaniu broni biologicznej, podsyłając wrogom nieszczęśników chorych na rozmaite zakaźne choroby.

Mistrz podstępu zasłynął również ze śmiałych ataków na tureckie obozy, z których najbardziej znany miał miejsce 17 lipca 1462 roku. Przebrany za Turka Drakula na czele kilku tysięcy (również przebranych) żołnierzy wtargnął nocą do jednego z obozów, traktując ogniem i mieczem zaskoczone ofiary. Wyrwani ze snu Turcy, nie wiedząc, kto wróg, a kto swój, zaczęli wyrzynać się nawzajem. Sam sułtan, również wyrwany ze snu, wypadł z płonącego namiotu, i bezsilnie patrzył na piekło, jakie zgotował mu Vlad. Przy wtórze ryku przerażonych wielbłądów w bitewnym zgiełku jego żołnierze walczyli sami ze sobą. Mimo sromotnej klęski, a może na przekór niej, Turcy z jeszcze większym impetem ruszyli w głąb Wołoszczyzny. Po drodze czekało na nich makabryczne reality show, jakie przygotował im sam Wielki Palownik.

Do historii przeszło jako "Las Pali". Jak podaje grecki historyk Chalkondyles, Turcy ujrzeli tysiące (mowa nawet o 20 tys.) pobratymców nabitych na pale i ustawionych w długi na trzy kilometry szpaler.

Różnie toczyły się później losy wołoskiego Krwawego Księcia. W niewoli, a potem na wygnaniu spędził czternaście lat, więziony między innymi w węgierskich zamkach. Gdy Madziarowie zrozumieli, że potrzebują pewnego, antytureckiego sojusznika na tronie wołoskim, wybór padł na Drakulę. Ten szybko rozgromił wrogów i powrócił na wołoski tron jesienią 1476 roku. Na przełomie 1476 i 1477 roku wpadł jednak niedaleko Bukaresztu w zasadzkę zastawioną przez wojska zwolenników byłego władcy wołoskiego Basaraba wspieranych przez Turków. Zginął, jak niektórzy twierdzą, raniony przypadkowo w zamieszaniu przez jednego ze swoich żołnierzy. Jego uciętą głowę, pieczołowicie zakonserwowano w miodzie, wysłano jako makabryczne trofeum do Stambułu ku zadowoleniu sułtana i uciesze gawiedzi.

Drakula zdobywa Europę

Złowieszcza sława Vlada, Wielkiego Palownika, Drakuli, przekroczyła granice Wołoszczyzny i imperium tureckiego jeszcze za jego życia. Już w 1462 roku, gdy pozbawiony władzy Vlad musiał uchodzić z kraju, w Siedmiogrodzie ukazały się pierwsze pamflety opisujące jego makabryczne wyczyny jak gotowanie ofiar żywcem, wbijanie na pal, przybijanie do piersi matek niemowląt, etc. Choć, jak wiadomo, Drakula barankiem nie był, to można przypuszczać, że wiele opisów jego okrucieństw było elementem czarnego piaru w wykonaniu politycznych oponentów.

W tym samym roku na dworze jednego z nich, Macieja Korwina, zawitał legat papieski Nicola di Modrussa, który pozostawił jedyny zachowany opis Drakuli (poznał go osobiście). Wysłał do Rzymu raport, w którym donosił, iż Drakula do 1462 roku zabił czterdzieści tysięcy swych politycznych przeciwników. Po śmierci Drakuli w XV wieku siedmiogrodzkie pamflety obiegły Europę, a przede wszystkim Niemcy: Norymbergę, Bamberg, Strasburg. Tytuły nie pozostawiały wątpliwości, o jakim potworze mowa i były tak ostre jak współczesna Teksańska masakra piłą mechaniczną. Jeden z nich to Przerażająca i prawdziwa, niezwyczajna historia okrutnego, krew pijącego tyrana zwanego księciem Drakulą.

Przepoczwarzanie potwora

Pod koniec piętnastego wieku opowieści o Drakuli zaczęły ukazywać się w Rosji, gdzie jako bestsellery spełniały funkcję propagandową na rzecz Iwana III, który miał na pieńku z tamtejszymi bojarami. Smutna historia "bojara" Drakuli miała im uzmysłowić, że winni być posłuszni władcy, a występujących przeciwko niemu spotyka zasłużona kara.

Z czasem Drakula stał się w literaturze uniwersalnym wzorcem okrutnika, tak jak Don Kichot wcieleniem błędnego rycerza, a Don Juan archetypem namiętnego kochanka. Opowieści o jego okrucieństwach, początkowo jedynie mocno przesadzone, z biegiem lat zaczęły zupełnie odbiegać od rzeczywistych losów i prawdziwej postaci wołoskiego księcia. Na oczach czytelników prawdziwy Drakula odchodził w zapomnienie, a rodził się fikcyjny potwór stworzony przez fantazje kolejnych twórców gatunku, który dzisiaj nazywamy horrorem.

Na prawdziwe wyżyny makabrycznej fikcji wzbił się w 1897 roku Bram Stoker, wydając swoją powieść pod tytułem Drakula. Tytułowym bohaterem był hrabia z Transylwanii, będący jednocześnie lubującym się w krwi niewinnych ofiar wampirem. Podobno Stoker, tworząc postać wampirycznego hrabiego, nadał jej imię Dracula po lekturze starych ksiąg (prawdopodobnie wspomnianych wcześniej pamfletów na Vlada Palownika). Użył też fragmentów jego biografii opowiadających o wyprawach wojennych na terytorium Turcji. W powieści miał je przeprowadzać jeden z przodków krwiopijczego hrabiego.

Już wkrótce Drakula stał się ciemną, ale jednak, gwiazdą srebrnego ekranu. Zaczęło się w 1922 roku w Niemczech od filmu Nosferatu - symfonia grozy Friedricha Wilhelma Murnaua, do dzisiaj uważanego za klasykę gatunku. Za kanwę filmu posłużyła powieść Brama Stokera. O tym, jak mocno filmowy Drakula przemówił do zbiorowej wyobraźni, świadczy fakt, że odtwórca głównej roli Max Schreck stał się symbolem zła, a niektórzy wierzyli nawet, że jest prawdziwym wampirem. Do dzisiaj zrealizowano kilkanaście filmowych opowieści o słynnym wielbicielu krwi niewinnych ofiar, a wśród reżyserów, którzy wyssali z niego nie tyle litry krwi, co miliony dolarów, znalazł się sam mistrz Francis Ford Coppola.

Tak oto wielki Drakula przeżył własną śmierć o setki lat i żyje dalej, ma się dobrze, wciąż robiąc karierę. Nic dziwnego - od dawna przecież wiadomo, że wampiry są nieśmiertelne...

Tomasz Zając [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rowe
Welcome To The Hellmouth



Dołączył: 08 Gru 2015
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:04, 22 Gru 2015    Temat postu:

Wydaje mi się, że powinny być w tym temacie jakieś zdjęcia. Czyżby powygasały? Proszę o reup.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
horulka
Welcome To The Hellmouth



Dołączył: 11 Maj 2016
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:57, 11 Maj 2016    Temat postu:

To jedna z najsłynniejszych postaci, zarówno ekranu jak i literatury
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karoll91d
Welcome To The Hellmouth



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 3:33, 07 Mar 2017    Temat postu:

zgadzam się z tobą, a do tego go uwielbiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Prawdziwy Horror Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1