Veronica Mars

jessie

grupa __iiicons, trzeba sie dolaczyc zeby widziec ikonki. juz kiedys tu pisalam, jak mialam takie fajne "don't hate me because I'm rich, famous, beautiful, perfect".

czemu przeniesiesz? Razz

mamy pisac normalnie zebys wszystko widziala? Razz

chyba ze wydzielisz osobne tematy na spoilerowanie w kazdym sezonie oddzielnie Wink

Agata

Denerwuje mnie, że wciąz produkujecie te czarne posty i że będę miała tyle do nadrabiania. Przeniosę was gdzieś, żebyście mnie w oczy nie kłuły Wink

Ar-Feiniel

Droga Agato, pomyśl jednak jak to będzie przyjemnie godzinami nadrabiać zaległości w lekturze postów Wink

Tak sobie też myślę, że skoro już jesteś na 2 sezonie, to możesz część "czarnych" wypowiedzi poczytać, bo my zaczynałyśmy dyskusję od 1 sezonu Smile

SPOILER: SEZON 1 i 2 do odc. 3x09

"Ar, ja wcale nie chcialam zadnego upychania watkow na sile. po prostu urwali to wszystko tak zupelnie bez sensu."

Ni sądzę, że chciałabyś, aby wrzucali wszystko na siłę, bo zrobiłaby się z tego sieczka. Zapewne założyli sobie, że chcą mieć taką a taką główną historię i po prostu nie mogą/nie chcą wprowadzać innych starych wątków, bo czekają na lepszą okazję. Przykro byłoby sądzić, iż wynika to z niekompetencji twórców.

Ważniejszy dla mnie problem to Veronica. Wcześniej napisałaś, że zachowuje się podobnie jak Buffy, co od razu przypomniało mi że sporo osób denerwowało zachowanie Buffy w 6 i 7 sezonie. Przyznam się, iż nie zawsze mogłam pochwalać to, co mówiła lub robiła, niejednokrotnie bardzo się na nią denerwowałam, ale... jednocześnie zawsze jakoś ją rozumiałam. Z V mam podobnie, choć może w mniejszym stopniu. Nie podoba mi się, że ciągle wszystkich osądza i zawsze chce postawić na swoim, ale taką postacią właśnie jest. Nie ufa nikomu, polega tylko na sobie, bo tego ją nauczyło życie. Nie potrafi się także otworzyć w stosunku do ludzi, mimo ze ich kocha. Nie do końca jednak rozumiem, dlaczego w ciągu 2 lat uległa takiej mocnej zmianie: może to miało coś wspólnego z tym, że jej matka ostatecznie okazała się suką, ojciec nawiązał romans z zamężną kobietą, dowiedziała się, to iż jednak została zgwałcona, kilkakrotnie próbowano ją zabić, no i pracuje w takim biznesie, który ujawnia wszystkie grzeszki ludzi. V. potrafi zaleźć za skórę, bo z zasady jest nastawiona ofensywnie, ale dzieje sie tak dlatego, gdyż tak naprawdę boi się kolejnych zranień, obawia się, że jeśli pokaże, jak bardzo w istocie jest wrażliwa, to inni od razu to dostrzegą (słaby punkt) i będą wiedzieli, gdzie można ją zaatakować. Dlatego też mocno współczułam V w scenie pod prysznicem, bo dopiero wtedy zdjęła maskę "twardej i cynicznej laski z jajami" i udowodniła, że jej brawura jest czymś na pokaz, bo w gdzieś tam w środku ciągle istnieje ta V, którą poznaliśmy w pierwszym odcinku. A marshmallow Smile

Niestety, nie potrafi ona pokazać tej strony komuś, kogo, jak sądzę, kocha - Loganowi. Zastanawiałam się, dlaczego zawsze trzymała go na dystans, dlaczego nie potrafi zaufać swoim uczuciom wobec niego i jemu samemu. Odpowiedź jest dla mnie oczywista, V nie chce stracić nad niczym kontroli. Kiedy od początku sezonu 3 usilnie starała się zmienić Logana, w pewien sposób podporządkować go sobie, tylko częściowo chodziło o to, ze L to bad boy, którego trzeba "nawrócić". W dużej mierze przyczyna takiego postępowania leżała w tym, aby V, mogła się czuć bezpiecznie i panować nad sytuacją. Takie pragnienie uporządkowania jest zrozumiałe, gdy sobie przypomnimy, że za każdym razem, kiedy wydarzenia uciekały spod kontroli V, to zawsze kończyło się dla niej tragicznie (i tu znowu pojawia się długa lista problemów). Dopóki V nie nauczy się, że aby z kimś prawdziwie być, musi oddać część tej kontroli w ręce drugie osoby - nic z tego nie będzie. Logan zresztą nie ułatwia jej tym sprawy, bo kto jak kto, ale on chyba powinien być świadomy problemów V. Dlaczego więc, przy wszystkich deklaracjach miłości i wierności, tego jak na nią patrzy i co jest w stanie dla niej zrobić, czasami prowokuje sytuacje, które mogą mu zaszkodzić. Jak chociażby te głupie niedomówienia i zatajenia różnych spraw: hazard to nie przestępstwo i V widziała, że grał od zawsze. Dlaczego więc nie lepiej jej o tym powiedzieć od razu? Może by ponarzekała, ale na tym by się pewnie skończyło. Albo ten nieszczęsny wyjazd wraz z Mercerem do Tijuany. To już poważny kaliber - pożar i prawdopodobne ofiary śmiertelne. Jak on NIE MÓGŁ jej tego powiedzieć. Mnie by sumienie zagryzło, a on to praktycznie zwalił na nią: nie powiedziałem Ci, bo być się złościła - a więc sugerowanie, że V jest jędzą i zapewne nie dałaby mu spokoju z tą sprawą. Tyle, że nie chodziło tu o drobnostkę, ale poważny wypadek. Logan dorósł przez te sezony, ale z drugiej strony czasami zachowuje się tak bezmyślnie, że aż szczęka mi opada.
Czy sądzę, że ta para będzie razem? Owszem. Ostatecznie. Dlaczego bowiem inaczej tyle razy by do siebie wracali Wink

Jednakże zanim to się stanie L musi zrozumieć, iż nie może ukrywać przed V swojej "gorszej" strony z obawy, że ona przestanie go kochać, bo V nigdy nie będzie w stanie mu zaufać. Natomiast V ze swej strony musi dostrzec, że aby stworzyć prawdziwy związek, konieczne jest się otworzyć się na drugą osobę i zaprzestać kontroli wszystkich swoich poczynań i uczuć, a także i L. Innymi słowy, kluczem do ich szczęścia jest szczerość, uczciwość i zaufanie.

jessie

SPOILER: SEZON 3

ale mi sie przyjemnie czytalo elaborat Smile

jedna rzecz trzeba na poczatku wyjasnic - hazard, nawet jesli nie jest juz przestepstwem w swietle prawa, nadal wielu Amerykanom sie tak kojarzy. zdaje sie ze jedyny stane gdzie hazard jest w pelni dozwolony to Nevada, w innych miejscach wciaz maja z tym problemy. dozwolone sa loterie i wyscigi konne, ale np kasyna sa jeszcze w niektorych stanach wyjete spod prawa. nic wiec dziwnego ze Veronica, jako Amerykanka, moze zle myslec o hazardzie.

widzisz, rzecz chyba sie rozbijao to ze mamy odmienne gusta jesli chodzi o ulubione charaktery. ty lubisz Buffy, ja niby tez ale po dlugim i ciezkim wmawianiu sobie ze tak musi byc Wink

z drugiej strony - ja uwielbiam Faith a Ty nie - wiec chyba pod tym wzgledem nigdy sie nie dogadamy. rozumiem Twoje zdanie, mam nadzieje ze Ty tez zrozumiesz moje.
w przeciwienstwie do B., Veronice bardzo, ale to bardzo lubie, jednak denerwuje mnie czasem jej zachowanie. natomiast Loganowi nie mam wlasciwie nic do zarzucenia. wychodze z zalozenia, ze ludzi nie nalezy zmieniac, jesli beda chcieli to sami pojda dla nas na kompromis. to nie jest tak ze idealizuje zlych chlopcow, po prostu nie wymagam od nich cudow - zachowuja sie zgodnie ze swoja natura i nalezy to zaakceptowac. zwlaszcza ze taki Logan nie robi przeciez nic naprawde zlego, pozar nie byl jego wina. u V. tak samo jak u B. najbardziej wkurza mnie sztywnosc (w przypadku v. - przesadna ostroznosc) i przekonanie o wlasnej nieomylnosci. w dodatku mylne przekonanie - przepraszam bardzo, teraz bede okrutna ale ta dziewczyna zachowuje sie nieraz jak ostatnia idiotka! pierwsza i podstawowa zasada w mieszanym towarzystwie, nawet tym zaufanym, jest nie wypuszczac ani na chwile swojego picia z reki. nawet na sekunde nie spuszczac go z oczu! wiec dlaczego zostawila je na stoliku i polazla na dobrych kilka chwil nie wiadomo gdzie? juz kto jak kto, ale ona powinna byc na to szczegolnie wyczulona.
i wlasciwie, co ona chciala osiagnac pchajac sie do pokoju ofiary i czekajac na gwalciciela? wyobazala sobie ze ot tak bez problemu da rade mezczyznie? no blagam, to bylo skrajnie nieodpowiedzialne!

konczac, moze i przesadzam z tymi watkami, ale caly czas przyrownuje serial do whedonverse, gdzie takich niedociagniec nie bylo. wiesz, ja naprawde nie wymagam by pol odcinka bylo o Jackie, wystarczyloby mi jakby Wallace wspomnial o niej nawet mimochodem. np tak jak Logan o ojcu. a Lamb moglby np na aktach morderstwa Aarona napisac "sprawa umorzona" - zajeloby mu to 5 sekund, a ja bym byla szczesliwa Wink

kazuhiko

ja proponowalabym podzielic spoilery na pierwszy i drugi sezon Smile

Ar-Feiniel

Właściwie to na 1, 2 i 3 Smile

Można by tak zrobić, że każdy edytowałby swoje posty, zaznaczając czego się spoiler tyczy. Zabrałoby to trochę czasu, ale przynajmniej byłby porządek Smile

kazuhiko

biorac pod uwage, ze skonczylam wlasnie pierwszy sezon i chcialabym poczytac conieco "czarnego tekstu", a boje sie, ze trafie na spoilery dotyczace drugiego sezonu to jest to dobry pomysl Razz

Ar-Feiniel

No to ok, zabieram się do roboty Smile

Ar-Feiniel

Wczoraj czytałam na forach opinie o Kristen Bell i wrażenia z jej występów na żywo w różnych programach i przypomniało mi się, że i ja widziałam kilka takich jej występów jakieś 1,5 roku temu. Z jednego z nich dowiedziałam się, że ma polskie korzenie. Podczas wywiadu zaprezentowała nawet kilka "polskich" słów: m.in. "buty do chodzenia po domu", które w jej wykonaniu brzmiałby bardziej jak "paczki" niż "laczki". Hee

A na Wikipedii dowidziałam się, ze grała małą rólkę w filmie Polish Wedding o pewnej polskiej rodzinie (film miał całkiem niezłą obsadę i nawet trafił na Sundance i festiwal w Berlinie. nieźle)

Agata

Widziałam ten film i rzeczywiście był niezły, przezde wszytskim ze względu na obsadę. Być może lepiej by sie oglądało, gdyby bohaterowie n ie byli Polakami, ale mi jakos udało sie zdystansować. Wink

Lena Olini Gabriel Byrne byli świetni i nawet Claire danes, za która nie przepadam wypadła nieźle, grając zblazowana buntowniczkę Wink

Tyle że Kriesten miała tam wielka rolę: Teenage Girl (uncredited) Wink

Ar-Feiniel

Opłaca się więc go ściągnąć, aby go sobie obejrzeć dla przyjemności, czy nie?

Agata

Według mnie tak. Ja oglądałam go w tv i obejrzałam w całości, a rzadko zdarza mi sie obejrzeć w tv jakis film od poczatku do końca, więc jest to jakaś rekomendacja Smile

Agata

Niech was drzwi ścisną. Skończyłam 2 sezon i zaczęłam czytac wasze czarne posty, aleście się naprodukowały - doszłam dopiero do 5 strony Evil or Very Mad

Musze przyznać, że producenci bardzo nam skąpo dawkują związek LoVe, tak na zakończenia sezonów, jakby na osłodę. Niezbyt mi sie to podoba, mam niedosyt.

Logan wciąz mi sie nie podoba, trudno natomiast nie darzyc go sympatia i nie dostrzegać jak mu spojrzenie maslanieje przy Veronice. Mam nadzieje, że Duncan już nie wróci, niech tam sobie wychowuje córeczke na drugim końcu swiata i będzie szczęsliwy, byle daleko od V.

Tearz muszę czekać aż Zuzia zgra na płyty odcinki 3 sezonu. I moze zaczne sie wysypiać...

Ar-Feiniel

Agata

Jestem po 3 odcinku 3 sezonu - akurat przed świetami, przeczuwam tu złosliwość Evil or Very Mad

i musze przyznać, że po pierwsze staje sie zajadłym zwolennikiem związku LoVe (choć wygląd Logana, wciąz mnie na kolana nie rzuca), a po drugie rozumiem paranoiczne zachowanie Veroniki. Sama przez długie lata męczyłam sie z facetem, który lubił chodzic własnymi drogami i dużo mnie to kosztowało, zanim sie przyzwyczaiłam i to zaakceptowałam. A ona ma jeszcze dodatkowe predyspozycje, żeby być podejrzliwa, skrzywienie zawodowe, mozna powiedziec Wink