Ostry dyżur

Cara

Lucy & Dr Carter? Hmmm lubilam ta parke

aqua

ja wolałam Douga i Carol
wybranki Cartera jakos mi do niego średnio pasowały. Lucy była dla niego jakaś młoda, wyglądałą na dużo młodszą, szkoda że ją zabili. bardzo mocno wogóle to zrobili!

malna

jessie

Lucy i Carter??/ no co wy Razz

tylko Carter i Abby Razz

Lucy nie polubialm, taka glupiutka byla Wink

aqua

a mnie Abby nie pasowała, nieprzepadałam za tą postacią. a do Luki to juz całkiem nie pasowała, nie wiem jakim sposobem oni sie spikneli.
proponuje przenieśc te posty i utworzyc temat ostry dyżur

Cara

Doug i Carol - lubilam ich (mam sentyment do Georga Clooneya)
Carter i Lucy - Lucy byla slodka... A ten ich romansik bardzo mi sie podobał
Carter i Abby - Boze najwieksza serialowa pomyłka!! Niecierpiałam Abby... Bleh bleh bleeeeeeeeee
Luka i Abby - Biedny Luka... Sad

jessie

a ja uwielbiam Abby, jest po prostu cudowna Very Happy

moja najbardziej ulubiona poza Carol kobieca postac, i swietnie do siebie z Carterem pasowali. choc nikt nie przebija Doug'a i Carol Smile

malna

Cara

Romano... Ouuu niecierpialam go... Tak samo jak irytowal mnie Benton...
Lubilam Susan... No i Carter... Pozniej straaaaasznie brakowalo mi Carol, bo ja lubilam... No i slodka, smieszna Lucy Very Happy

...

Wiillow

no to nieźle ja ten serialik też namiętnie oglądałam ale raczej zwracałam uwage na różne przypadki które tam były niż na same pary, może dlatego że uwielbiam ratownictwo medyczne i wszystkie tego typu rzeczy Very Happy

ale polskie realia są całkiem inne... niestety

aqua

mnie rozwaliła scena gdy Carol odeszła ze szpitala i razem z bliźniakami pojechałą do Dougha, ten jego zabójczy uśmieszek Smile

scena świetna Smile

miło że Clooney wrócił żeby to zabrać. głupio by było gdyby wkońcu nie byli razem
troche mnie zabolało że ani Carol ani Dougha nie było na pogrzebie Marka. wiem ze aktorzy pewniue nie chcieli wracać, no i sporo czasu mineło od ich odejścia(ale widzowie na pweno ich pamiętali). dla postaci, byłoby dobrze gdyby byli. tym bardziej że Dough i Mark, Carol też mocno sie przyjaźnili

Cara

Ehhh... ja sie poplakałam jak Mark umierał... (norma u mnie)
Taki koniec... Przykro naprawde Sad

aqua

ja sie nie tyle popłakałam ale bardziej wzruszył mnie monent listów które Mark napisal, to było piękne

jessie

miss_noone

ja tez ogladalam ten serialik, ale juz dosyc dawno temu i tak duzo nie pamietam. tez lubilam pare carter-lucy. lucy byla slodka i szkoda ze zginela.

jak mark umarl to tez bylo smutne