The Yoko Factor czyli troche o Angelu i Rileyu

Agata

Wczoraj nie mogłam zasnąć i właczyłam sobie odcinek The Yoko Factor. Chciałam podzielic się z wami wrażeniami, jakie mam po n-tym obejrzeniu jednego z moich ulubionych odcinków 4 sezonu.
Po pierwsze jeden z dwóch, w których możemy zobaczyć Spike'a, Angela i Rileya Very Happy

Prawdziwa uczta dla zmysłów i duszy Wink

Inna sprawa, że Spike wygląda tam tak sobie (najmniej mi się podoba właśnie na przełomie 4 i 5 sezonu), choc oczywiście jest słodki, te jego intrugi i niewinne minki, jakie im towarzyszą i te długie przemowy... Ech, mogłabym słuchac jak on mówi z tym akcentem w nieskończoność!
Ale nie miało być o Spike'u tylko o Angelu i Rileyu, bo obaj panowie w tym odcinku zwalają mnie z nóg!
Rozmowa Angela i Buffy na korytarzu akademika, zawsze wywołuje we mnie jakiś żal, że oni jednak nie są razem. Chyba nigdy nie było mi tak szkoda, że sie rozstali (no, może poza Graduation day, ale która z nas nie płakała, jak Angel odchodził w oparach dymu?). Choc ta ich rozmowa świadczy o ich dojrzałości, o tym, że są pogodzeni z sytuacją. Nie ma juz miedzy nimi tego napięcia, w sumie nawet nie widać tak bardzo, że się wciąż kochają, ale przynajmniej ładnie razem wygladają. Zachuwają się jak para dobrych przyjaciół. A jednak, gdy Angel odchodzi tym korytarzem zawsze mi okropnie smutno. Nigdy później nie wywołwał juz we mnie takich uczuć - ani w Forever, kiedy na zdrowy rozsądek mógłby zostać, powinien nawet, ani w Chosen, ale wtedy byłi juz od siebie za bardzo oddaleni, a Buffy była tak blisko ze Spike'iem, ze juz z nikim innym byc nie mogła Wink

Ale w The Yoko Factor, mimo, ze w pokoju czeka kochający Riley, szkoda mi tego związku, jak nigdy...
Może to dlatego, że nigdy nie oglądałam tego odcinka tak jak sie powinno oglądać, niemal równolegle z Sanctuary. Bo jak oglądam Angela z Faith, to jednak mam zupełnie inne odczucia. No ale nie o tym chciałam.
No i muszę dodać, że takiego wałasnie Angela uwielbiam. Nie wykpiwany przez Spike'a Broody Boy, ani nawet Mr Billowy Coat King of Pain, tylko konkretny facet, który wie, czego chce, nie daje sobie w kasze dmuchać. Po prostu taki, dla którego chetnie straciłabym głowę Wink

A jego tekst na odchodne? Najlepsza kwestia jaką miał w całym BtVS! "And Riley? I don't like him" i ta mina!
No i jest w tym odcinku kilka scem, które uwielbiam, większośc z nich to te, w których Angel i Riley znajdują sie w tym samym pomieszczeniu Wink

Bardzo lubie, jak się kłócą, a Buffy ich rozdziela: żadnemu nie sięga do ramienia, ale rzuca ich obu po ścianach Wink

A jak wychodzi z Angelam na korytarz, Angel robi mine, jakby chciała Rileyowi zagrac na nosie. Riley zresztą tez jest śmieszny z tym swoim oslim uporem. No i jak walczą ze sobą... Uwielbiam, jak Angel tak po wampirzemu skacze jak dziki kot. I jak walczy bez vamp face Wink

Obaj tacy wysocy, umięsnieni... Rozmarzyłam się Wink

Uwielbiam takich facetów. Buffy chyba też. Jakkolwiek absurdalnie i swiętokradczo to zabrzmi, mają jednak coś wspólnego, zauważyałam to własnie w tym odcinku, kiedy widziałam go po raz pierwszy.
Ech, nabrałam ochoty na obejrzenie 1 sezonu AtS...

miss_noone

masz moze ten odcinek w mniejszych rozmiarach? bo po przeczytaniu Twojego opisu MUSZE go zobaczyc. wladujesz?
ja widzialam tylko scene jak sie bili na krotkim filmiku i fajnie to wygladalo. kazdy ma inny styl walki.

Cara

Ojjj tak... ODcinek naprawde jest niezły...

Agata

Może uda mi sie go wrzucić, ale dopiero w weekend, bo mam go u brata i niestety w wielkości takiej, że bedę musiała zmniejszyć. Mam tez na dvd, ale po pierwsze nie działa mi program do zgrywania, a poza tym takim formatem to sie posługiwać nie umiem zupełnie Sad

Chyba że młodemu chciałaoby sie wrzucić na yousendit, ale mi tam nigdy nie udało się wrzucić nic co ma więcej niz 10 MB Sad

aqua

o rany!! Agata.... ehhh ale sie przez Ciebie rozmażyłam....
a jest szansa żeby ktos te scene wrzucił do ściagnięcia? nie cały odcinek ale sama scene. bo bym jeszcze raz zobaczyła, teraz z perspektywy. bo scena świetna, jak nastolatki kłócą sie o dziewczynę, jeden drugiemu pokazuje że jest lepszy Smile

Agata

Kiedyś scena ich rozmowy na korytarzu była do ściagnięcia na Buffy Galaxy, ale to dawno było, nie wiem jak teraz...

miss_noone

Angelus-Angel · Gość

odcinek naprawde bardzo dobry Smile

Gość

Rozmowa Buffy z Aniołem rzeczywiście świetna, bardzo lubię ten moment i w ogóle cały odcinek (pijany Giles rulesss!!! Wink

%)

miss_noone

tam jest giles pijany? wow!

Agata

Tak, bo Spike tam usiłuje skłócić Scooby Gang. Robi to bardzo umiejętnie i nawet mu się udaje. Pod pretekstem dosterczenie cennych informacji kręci się koło Scooby Gangu, na polecenie Adama oczywiście. A zaczyna właśnie do Gilesa, uświadamiając mu jak niewiele znaczy i że Buffy go wcale nie szanuje itd. Giles swoim zwyczajem topi smutki w szkockiej i jest przy tym bardzo zabawny, tym bardziej że jest sarkastycznie szczery.
Xandrowi Spike wmawia, że Buffy i Will stwierdziły, że powinien wstapic do armii, bo tylko tam sie nadaje.
Will mowi, że Buffy i Xander mówią, że jej fascynacja czarami to taki przejściowy okres, bo chce byc trendy.
Buffy nic nie musi mówić, bo jest juz wystraczająco zła na Xandra za to, że zdradził Rileyowi parę sczegółów na temat Angela, które chciała zataić, a z Will wciąz czują sie troche niezręcznie z powodu Tary, Buffy sie jeszcze z tym nie oswoiła, a poza tym obie mają trochę zalu do sibie, że spędzają ze soba tak mało czasu ostatnio.
W końcu dochodzi do konfrontacji całego Scooby Gangu u Gilesa, która Anya i Tara przeczekzują w łazience Wink

A konfrontacja kończy się zjednoczeniem przeciwko Adamowi i przepiekna walką finałową - tak jak nie lubie tego wroga, to musze przyznać, że ostateczna rozprawa z nim była bardzo efektowna, a Buffy zamieniająca kule w gołebie - przepiękna!

miss_noone

teraz jeszcze bardziej chce ten odcinek zobaczyc!

Clickers

Bardzo lubię ten odcinek, jedyne czego najbardziej żałowałem to to, że Giles nie przyznał się później z jakiego powodu pił/nie powiedział co nagadał mu Spike Sad

, byłaby fajna scenka, podoba mi się nawiązanie do batmana (przeczytalem to na buffy trivii) tzn. Giles mówiący coś w stylu: No, no no, im not alfred. im difrent, alfred had a job Very Happy

. Generalnei to jestem ciekawy jak Giles nie mając pracy kupił sobie nowy samochód, fakt może ubezpieczalnia coś zwróciła, za poprzedni, no ale i tak troche by mu brakowało. W sumei to Giles chyba był oszczędny, duzo pieniedzy nie wydawał, wiec troche sobie zaoszczedzil pracujac w szkole i dostajac pensje od Rady. Giules staje sie bogaty jak Buffy wynegocjowywuje dla niego bardzo dobre warunki z Radą Smile

- zaległa kasa, plus za aktualna prace no i jeszcze Magic Shop, który po jakims czasie przejmuje Anya Smile

lady_m4ryjane

miss_noone to bylo kiedys w moim top 15 najsmieszniejszych scen

Zuz@

Widiziałam ten odcinek urywkami-głównie te sceny z Rileyem i Angelem. Strasznie mi się tam pdoobali Smile

I ta scena ,jak Buffy ich rozdziela. Super to wygląda Very Happy