Forum 1630 Revello Drive Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Przekonajcie mnie do Faith ;)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Buffy the Vampire Slayer
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agata
Chosen



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 22:06, 23 Lis 2005    Temat postu:

lady_m4ryjane napisał:
jestem tylko na chwilke bo wpadlam do kumpeli i jak jakis cham dorwalam sie do kompa Wink czekaj agata tylko powroce, a napisze ci wypracowanie na temat glebi postaci faith Smile)))


Nie mogę się doczekać Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cara
Chosen



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 7334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chodzież

PostWysłany: Czw 18:34, 24 Lis 2005    Temat postu:

NO no no... Skoro Lady zabiera sie za opisanie Faith to zapowiada sie ciekawa notka Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Winfred
When She Was Bad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 21:40, 24 Lis 2005    Temat postu:

Ja też nie lubie Faith
Powrót do góry
Zobacz profil autora
spikerulez
Proud member of the SpuffyShippers Union



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 21:51, 24 Lis 2005    Temat postu:

Hmm a ja po zastanowieniu doszłamdo wniosku,że jest jeden moment w którym ją lubię.... Jak w Dirty Girls wraca do Sunnydale i jest upasiona jak prosiaczek hehe:-) Dziewczyny to żart-nie bijcie:-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sebek(aaa)
Freshman



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Otwock

PostWysłany: Pią 1:06, 25 Lis 2005    Temat postu: Ej no ludki Faith jest spox:D

Ej no ludki Faith jest spox:DVery HappyVery Happy najbardziej mi sie podoba jako niezruwnowazona psychicznie pogromczyni:DVery Happy. Lubię oglądac 18 odcinek 1 sezonu angela gdy faith na niego poluje z czego powstaje niezły bałagn:DVery Happy. Po za tym ma fajne teksty...mniej śieszne niz te co sypie je Buffy ale sa na ogół ostre:D.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 18:10, 25 Lis 2005    Temat postu: wypracowanie :P

komputer naprawiony choc jeszcze sie nieciesze, bo nieraz tuz po naprawie znow sie psul. w kazdym badz razie sprobuje dac mu szanse i napisac cos dluzszego na forum (jak sie wylaczy to juz bede zalamana).
nie mam zamiaru nikogo przekonywac do postaci faith, bo wiadomo kazdy ma swoje ulubione postacie, napisze za to co mi sie w niej podoba.
po krotce to zagubiona istotka udajaca twardzielke, zazdrosnica - jak kazda kobieta. jej zycie nie bylo lekkie, dlatego potrafie sobie wytlumaczyc niektore jej zachowania. wychowana bez milosci przez matke alkoholiczke od poczatku musiala sobie sama radzic. radzenie sobie samemu oznacza takze bezwzglednosc. musiala jakos przetrwac i to byl glowny priorytet. burmistrz przyciagnal ja do siebie nie z pwoodu swoich niecnych planow, ale z powodu milosci, ktora ja obdarzyl. jak mozna sie domyslec faith nigdy nie miala ojca, nie zaznala tez milosci rodzicielskiej (ani jakiejkolwiek milosci ale o tym pozniej). tu nagle pojawia sie starszy koles, ktory dba o jej zdrowie, kupuje ubrania, mieszkanie. ona jest mu tak bardzo wdzieczna, ze chce zrobic dla niego wszystko. podoba jej sie plan pomieszania w zyciu B bo przeciez od poczatku jest o nia zazdrosna. i vice versa. pogromczyni ma byc jedna jedyna na swiecie, wyjatkowa, a tu sa dwie, wiec konflikt byl nieunikniony. do tego buffy od poczatku jest traktowana jako ta lepsza, bo ma dluzszy staz i oczywiscie przyjaciol. faith przybywa do nowego nieznanego jej miasta sama, nagle ma stycznosc z cala grupa nowych znajomych, ktorym po prostu musi czyms zaimponowac. jednak pierwsza zazdrosnica okazuje sie buffy. jest zazdrosna o faith od pierwszej chwili gdy tylko ta sie pojawia. to logiczne, ze wszyscy sie nia interesuja, gdyz jest nowa osoba w scooby gangu, do tego pogromczynia. xander jest nia zafascynowany, giles rowniez (faith od razu zauwaza, ze jest mlody i przystojny), bardzo lubi ja takze mama buffy. buffy jednak nie moze zniesc tego, ze faith jest... wolna. sama chcialaby umiec miec taki dystans do swojego powolania. faith dodatkowo czerpie z tego satysfakcje, a nie jak buffy narzeka, ze nie ma wyjscia. najprawdopodbniej faith jest w stanie zaakacpetowac i podporzadkowac sie do wszystkich okolicznosci jakie ja spotkaja, to pewnie z racji niezbyt latwego dziecinstwa. fascynacja faith byciem pogromczynia jest postrzegana przez buffy jako cos niezdrowego. moze jest troche zbytnio porywcza, ale niezapominajmy, ze najprawdopodbniej jest mlodsza od buffy, duzo krocej tez walczy, wiec ma mniejsze doswiadczenie. jest szalona i porywcza ale to raczej jak wiekszosc nastolatek.
od samego poczatku jest osoba bardzo skryta. nieprzyznaje sie do tego, ze tak naprawde przybyla do sunnydale uciekajac przed kakistosem, ktorego panicznie sie boi. buffy pomaga zwalczyc lek faith do oprawcy jej obserwatorki po czym dziewczyna zyskuje jeszcze wiecej pewnosci siebie. zaufania nie ma do nikogo od poczatku. jest ostrozna i wie, ze tak naprawde moze liczyc tylko na siebie. no i co tu duzo mowic ma racje. przyjaciele buffy sa owszem mili, ale to przyjaciele buffy i wszystkich zna dopiero od bardzo krotkiego czasu. wiadomo tez, ze w razie wszelkich okolicznosci wszyscy i tak satneliby po stronie buffy,to normalne bo to ich przyjaciolka. mimo wszystko faith jakos przystosowuje sie do swojego nowego zycia w sunnydale. zaczyna nawet byc bardziej ufna. lecz gdy tylko to sie staje natychmiast dostaje po tylku. osoba, ktorej zaczyna ufac - jej nowa obserwatorka okazuje sie oszustka. sadze, ze po tym wydarzeniu faith przyrzeka sobie, ze juz nigdy wiecej nikomu nie zaufa.
pierwsza ludzka ofiara faith jest przypadkowa. pogromczyni sama jest przerazona tym co zrobila. ale jak to faith nie moze pokazac, ze jest miekka. ma juz taki charakter. najzwyczajniej okazuje sie tchorzem probujac zwalic cala wine na buffy. nie sadze by robila to z powodu zlosliwosci, raczej ze strachu. w koncu buffy wszyscy kochaja i jakos by to przezyli. ona znajduje sie w nieco gorszej sytuacji.
morderstwo jest przypadkowe, brak wyrzutow sumienia sadze, ze jest jej maska, wciaz chce udawac twardzielke. sama przed soba probuje sie tez z tego wytlumaczyc uwazajac, ze pogromczyni ma wieksze prawa. to troche przerazajace ale po czesci prawdziwe. sama buffy zaczyna w przyszlosci postepowac podobnie. np. uwaza, ze ma prawo decydowac o tym czy zabic anye, sama przyznaje sie w conversations with dead people, ze czuje sie lepsza, wywyzszona, ona tez decyduje o wysylaniu potencjalek na pewna smierc. wedlug mnie logika buffy w tym okresie nie rozni sie za bardzo od logiki faith w 3 sez. nie krytykuje tego, bo uwazam ze decyzje dramatyczne sa w takich sytuacjach nieuniknione. tymsamym chcialam wam udowodnic, ze faith jednak miala racje, iz smierc jednego czlowieka nie przewaza szali dla pogromczyni (jak to bodajze spike mowil w dead things).
teraz co do podejscia faith do facetow. to takze da sie wytlumaczyc brakiem milosci i tym, ze najprawdopodbniej dostala kiedys po tylku. sama przeszlam cos podobnego. bylam zawiedziona facetami, przez co uznalam, ze dobrze by bylo sie na nich mscic. sama mialam niemile przygody zwiazane z kradzieza czyjegos faceta dla zabawy. uwazalam, ze skoro ja cierpie to inni tez moga. nie chcialam tego faceta dla siebie, tylko dla popsucia zwiazku. jestem okrutna prawda? :> ale naprawde dostalam po tylku i teraz sie wstydze mojego rozumowania w tamtym czasie. rajcowalam sie, ze jestem femme fatale. wiem, ze to bylo zalosne ale nie stalo sie tak bez przyczyny czy z powodu czystej zlosliwosci. faith jakos tak wydaje mi sie do mnie podobna pod tym wzgledem. po prostu nie jestesmy idealami Smile
jej genialny plan sypiania z facetami i porzucania ich zaraz po igraszkach byl wedlug mnie klamstwem. po prostu psychika kobiety nie jest taka. kobieta zawsze, nawet jak sie do tego nieprzyznaje doszukuje sie jakiejs glebi. moze sypiac z facetami i mowic, ze ich wykorzystuje ale tak naprawde postepuje tak tylko z facetami, ktorzy sie na taki stan rzeczy godza. gdy ktos jednak sie nia zainteresuje i nie pozwala jej po wszystkim odejsc w koncu daje mu szanse. tak bylo z faith i robinem i sadze, ze to bylo ukazane zachowanie typowo z zycia wziete. faith pewnie mscila sie na facetach za to, ze ktos kiedys ja podobnie potraktowal, nie doznala nigdy milosci. wszyscy godzili sie na taki stan rzeczy, a jej bylo latwiej. w koncu duzo latwiej jest sie nie przyzwyczajac i nie robic sobie nadziei (znowuz ja mialam podobnie zaczynajac swoj nowy zwiazek po moim trzyletnim nieudanym - wszystkim lacznie z soba wmawialam, ze to tylko niepowazna wakacyjna znajomosc Wink) to sa wszystko mechanizmy obronne ta nieufnosc i niepewnosc. sama tak mam wiec to rozumiem. a wszystko dlatego, ze kiedys bylam troche za bardzo naiwna. jak to sie mowi popadam w skrajnosci Wink ale obecnie jest juz dobrze hehe Wink dzieki takiemu podejsciu nie dostaje juz tak po dupie jak kiedys i uodpornilam sie.
w btvs wszystkie wydarzenia metaforycznie nawiazuja do takich z zycia wzietych. przemiana aniola w angelusa po nocy spedzonej z buffy byla przestroga dla nastolatek by za szybko nie lazily do lozka ze swoimi chlopakami, uzalaznienie willow od magii mowilo tak naprawde o uzaleznieniu narkotykowym, tak tez przemiana faith w psychopatyczna morderczynie byla troche przesadzona konsekwencja jej doswiadczen zyciowych. tak naprawde byla samotna, nieufna osoba o niemilej przeszlosci. zazdroscila buffy, ze jej zycie jest tak idealne. jednak w 7 sez. gdy wszyscy odwrocili sie od buffy i uczynili faith dowodca dowiedziala sie jak to naprawde wyglada. przyznala buffy, ze czula sie tak samotna w tym czasie jak nigdy w zyciu i jesli kazdy dzien buffy tak wyglada to jest to straszne. buffy przyznala, ze tak wlasnie jest. sadze, ze ta rozmowa doskonale konczy ciagla rywalizacje tych dwoch wybranych Wink
heh troche osobisty wyszedl ten moj wielki post ale tak ja to widze. aha i zle myslicie mowiac, ze buffy byla idealem. nie byla, co widac na kazdym kroku. miala sklonnosci do topienia smutkow w alkoholu, albo wyuzdanym seksie Wink nie wszystkie jej decyzje byly sluszne. miala tylko o tyle dobrze, ze posiadala takich przyjaciol, ktorzy w prawdziwym zyciu raczej sie nie zdarzaja. to chyba czyni ja taka odlegla od wszystkich i sprawia, ze faith wydaje sie blizsza Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cara
Chosen



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 7334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chodzież

PostWysłany: Pią 18:25, 25 Lis 2005    Temat postu:

wow... tylko to moge napisac
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata
Chosen



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 23:48, 25 Lis 2005    Temat postu:

No właśnie, zacznę od końca, Buffy wcale nie była ideałem! W ogóle wkurza mnie takie przeciwstawianie: Faith - niegrzeczna dziewczynka, Buffy - panienka z dobrego dmou.
Ale odnośnie Twojego posta, Lady, zabieram się do odpowiedzi.
Zacznę od tego, że fakt, że ktos kiedyś miał problemy, trudne dzieciństwo, został skrzywdzony - nie usprawiedliwia krzywdzenia innych. To za to właśnie nie lubię Faith. (Tym samym naraziła mi się równiez Buffy, w przypadku wykorzystywanmia Spike'a czy olewania Dawn, ale na mniejszą skalę.)
Kiedy Faith przybywa do Sunnydayle, pełna zapału i entuzjazmu, wiadomo, że od razu musi dojśc do nieporozumień między pogromczyniami. Jakby mało było tego, że dwie "jedyne" nagle znalazły się w tym samym miejscu, tego, że są całkowitymi przeciwieństwami, Buffy wciąż jeszcze nie przebolała utraty Angela, a potem ukrywała jego powrót, co było kolejna przeszkodą, na drodze do porozumienia.
Postawa, jaką przyjmuje Faith, jest mi doskonale znana, znam ten typ. Mechanizm: uderz pierwsza, zanim ktoś uderzy ciebie. Maskowanie zagubienia i strachu brawurą. Udawanie, że nikogo się nie potzrebuje jako sposób na samotność.
Ale Faith zabrakło dobrej woli. Ona wcale nie chciała ułozyć sobie dobrych stosunków ze Scooby Gangiem, dostosować się do sytuacji, bo to by wymagało wysiłku, pracy. A po co się starać jak można łatwiej?
Jak poszła do Burmistrza nie wiedziała przecież, że on będzie ją traktował jak ojciec. Wiedziała tylko, że dla niego fakt, że zabiła człowieka, to nie będzie problem.
Akurat w tej kwestii zgadzam się z Tobą - takie rzeczy mogą się zdarzyć i pogromczynie nie powinny za nie odpowiadać tak samo jak reszta śmiertelników. W końcu maja nad sobą Radę, co w założeniu powinno zapobiec naduzywaniu tego przywileju, ale "licencja na zabijanie" im się w pewnym stopniu należy.
Co do facetów - znowu: znam ten mechanizm. Jak się zostaoło skrzywdzonym, to trzyma się facetów na dystans. Ja nie mam nic przeciwko numerkom na jedną noc i nie oburza mnie sex bez zobowiązań, pod warunkiem że obie strony gozą sie na taki układ, a wierzcie mi, akurat takich facetów znaleźć nie problem, ale uwodzenia cudzych facetów nie popieram, każdemu może się zdarzyć, ale tych, dla których zajęty facet = atrakcyjny facet nie lubię. A Faith zaparła się na facetow Buffy, bo chciała ich jej odebrać, tak jak najchętniej odebrałaby jej wszystko inne, a faceci wydają się najłatwiejszym łupem.
Rozumiem zazdrość, rywalizację itd., ale w przypadku Faith przybrała ona destrukcyjną formę. Chciała Buffy zniszczyć życie. I nie mam tu na mysli zamiany ciał, bo to była akurat okazja wymknięcia się władzom, przypadkiem jej sie trafiła, a nie jej własny plan.
W 7 sezonie rzeczywiście zaczęły sie lepiej rozumieć. Faith spokorniała, Buffy bardziej zaakceptowała swoją mroczną stronę, pewnie miałyby się szanse tym razem dogadać, choć oczywiście nie znaczy to, że zupełnie zniknęłaby rywalizacja i konflikty. No i Robin mógłby mieć na Faith dobry wpływ - wreszcie trafił się jej facet, który nie dał się spławić, nie odpuścił, nie dał się nabrać na jej pozę twardzielki.
Reasumując - nadal jej nie lubię. Ale może bym ją polubiła gdyby serial dłuzej trwał Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 0:43, 26 Lis 2005    Temat postu:

na pewno nie zamierzam bronic faith w sensie przekonywania, ze byla dobra skrzywdzona istotka, bo zdaje sobie sprawe z tego, ze taka nie byla. mimo to lubie ja, szczegolnie wlasnie po jej przemianie gdy pulchniutka powraca do sunnydale Wink wydaje mi sie, ze po prostu dorosla i zrozumiala pewne rzeczy. byla gotowa poswiecic zycie dla swojego w pewnym sensie zbawiciela - angela, udalo jej sie wreszcie zrozumiec mniej wiecej buffy. w moich opowiadaniach przedstawiam ja troche przemieniona, bo jestem prawie na 90 procent pewna, ze az tak sie zmienila i mniej wiecej tak jak to opisuje jej losy moglyby wygladac. nie uwazam by byla charakterem duzo gorsza niz buffy. chociazby cordeliowate oblicza buffy swiadcza o tym, ze takze byla wredna. niby z powodu swojej misji zmienia sie, ale kto wie jaka bylaby gdyby zyla w takich warunkach jak faith. przypominam, ze miewala podobne zagrywki do faith, gdy byla chociazby w zlym humorze lub zdolowana. przykladem moze byc jej specjalne uwodzenie xandra w 1 odc. 2 sez. mimo, ze wiedziala jak jej przyjaciolka willow go kocha, a jej planem bylo oczywiscie zranienie angela. zachowania w stosunku do spike'a - juz w ogole karygodne i sukowate. tak wiec po raz kolejny potwierdzam, ze buffy idealem nie byla. byla na pewno lepszym czlowikiem od faith ale sadze, ze po tym wszystkim co dzialo sie w LA i po wiezieniu faith takze miala ogromne szanse na zostanie wartosciowym czlowiekiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata
Chosen



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 0:46, 26 Lis 2005    Temat postu:

lady_m4ryjane napisał:
mimo to lubie ja, szczegolnie wlasnie po jej przemianie gdy pulchniutka powraca do sunnydale Wink wydaje mi sie, ze po prostu dorosla i zrozumiala pewne rzeczy. byla gotowa poswiecic zycie dla swojego w pewnym sensie zbawiciela - angela, udalo jej sie wreszcie zrozumiec mniej wiecej buffy.


Tylko szkoda, że musiała iśc do więzienia, żeby się zmienić Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 0:48, 26 Lis 2005    Temat postu:

no ale przemiana nastapila drobna jeszcze przed pojsciem do wiezienia, bo sie na to sama zdecydowala by wyznaczyc sobie taka kare. wiezienie nie pomaga ludziomw staniu sie lepszym czlowiekiem to na pewno nie Razz tak wiec to zupelnie jej zasluga no i tego na kogo jak sie okazalo zawsze mogla liczyc czyli angela Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessie
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 3093
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

PostWysłany: Sob 1:09, 26 Lis 2005    Temat postu:

Cytat:
no ale przemiana nastapila drobna jeszcze przed pojsciem do wiezienia, bo sie na to sama zdecydowala by wyznaczyc sobie taka kare. wiezienie nie pomaga ludziomw staniu sie lepszym czlowiekiem to na pewno nie Razz tak wiec to zupelnie jej zasluga no i tego na kogo jak sie okazalo zawsze mogla liczyc czyli angela


nie no Lady uprzedzilas mnie! mialam napisac to samo, jak ja mam prowadzic tutaj dyskusje kiedy uprzedza sie to co chce napisac??? Laughing
ehh musze sie wziac za opowiadanie bo mam akcje dla tych dwojga Twisted Evil tylko jakos nie chce mi sie pracowac ostatnio Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata
Chosen



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3843
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 1:12, 26 Lis 2005    Temat postu:

No a jak ja mam chodzic spać o przyzwoitych porach, skoro najciekawsze dyskusje mają tu miejsce po północy?
Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady_m4ryjane
Proud member of the Sexy Spike Squad



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 5905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 1:13, 26 Lis 2005    Temat postu:

a ja jutro ide na uczelnie bo to akurat weekend ze zjazdem wypada. bleh. jeszcze sobie tu siedze po piwku i mi sie spac wcale nie chce :>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buffy15
The Wish



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Pią 18:03, 02 Gru 2005    Temat postu:

wow:)ale długie te wasze posty:) Ja jednak mimo wszystkop wolę Buffy:) Jakoś Faith mi nie pasi Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1630 Revello Drive Strona Główna -> Buffy the Vampire Slayer Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1